Marta Grzebuła, 12 października 2011
PROLOG
Magdalena szykowała się do pracy. Miała jeszcze zrobić kanapki dla Adama, jej syna, gdy zadzwonił telefon. Sygnał uporczywie nakazywał, by podniosła słuchawkę. Cóż, więc miała robić? Podeszła do aparatu telefonicznego wiszącego na jednej ze ścian w kuchni i dość niecierpliwym (... więcej)
Ja to ja, 11 października 2011
Kiedy mówią mądra, myśle sobie, czy to prawda?!Kiedy mowią zdolna, czerwienie się jak rak, nie wiem jak się zachować, co mówić. Bo niby co wypada powiedzieć? Podziękować, czy przyjąć takie słowa jako oczywistość, jak coś normalnego.Normalka, każdy mi to mówi. E tam, to nie tak. Kiedy (... więcej)
nick-t, 11 października 2011
Teodor kroczył ulicą w Szaropaździernikowej saliwacji nieba,
z głową dumnie uniesioną jak Lenin na starej monochromatycznej kopii plakatu.
Kroczył..., duże słowo- pokraczał raczej. Pokraczał i pokraczał, deptając kałuże i swoje w nich odbicie - jak nakazywały mu reguły grafomańskiej (... więcej)
Zygmunt Ryznar, 10 października 2011
na podstawie zbioru obserwacji i refleksji "Cytadela" Saint-Exupery'ego Antoine'a(1900-1944)
Antoine de Saint-Exupéry - Citadelle (1948) (Translated into English as "The Wisdom of the Sands")
Głównym elementem świecy jest nie wosk, pozostawiający zacieki, (... więcej)
Zygmunt Ryznar, 10 października 2011
..
Była cudowna noc, taka noc, drogi czytelniku, jaka może być tylko
wówczas, gdy jesteśmy młodzi. Niebo było takie gwiaździste, takie
pogodne, że spojrzawszy na nie, mimo woli trzeba było zapytać siebie: czy
naprawdę pod takim niebem mogą żyć różni zagniewani i niezadowoleni
ludzie? (... więcej)
Sylvia, 10 października 2011
Przewracam codziennie oczyma wyobraźni i widzę tę
dziewczynę; niefrasobliwą, mało zaradną, nieszczęśliwą. Zupełnie nie rozumiem,
dlaczego po tylu latach, kiedy jestem stary, wspominam dziewczynę, którą kiedyś
znałem. Nie rozumiałem jej, kiedy przyjechała do Anglii, nie rozumiałem,
(... więcej)
Ja to ja, 10 października 2011
Pamiętam kiedy przyszła, pamiętam jak wyglądała. Dokładnie pamiętam te wszystkie chwile kiedy była we mnie, kiedy była mną.
Przyszła nieporoszona, zresztą zawsze wpadała bez zapowiedzi, wchodziła bez pukania. Nigdy nie czekała na zwykłe: Proszę!
Chyba wiedziała, że jej nie chcę, (... więcej)
Andrzej Talarek, 9 października 2011
Komu ty służysz? – zapytał Ciekawski jakiegoś ubranego na biało Obwiesia, wyglądającego na balwierza, a może nawet znachora. Zdrowiu – odparł zapytany. Czyli komu? – dalej dociekał Ciekawski. No, zdrowiu, czyli zdrowiu - z głębi swej mądrości odpowiedział pytany, już lekko (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 8 października 2011
Papandreu Bezmajtkis wyczłapał się z szałasu i usiadł na kamieniu. „Kurna, ileż można” – pomyślał. Poczucie samotności doskwierało mu dziś w dwójnasób. Spojrzał w dolinę. Widok, który zobaczył, zmusił go do oddania jeszcze niestrawionej Fety.
– Jasny gwint – ileż można (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 7 października 2011
Tak naprawdę Diabeł nie istnieje, ale Człowiek postanowił go stworzyć. Zrobił to najprostszym sposobem. Wyhodował go w sobie.
Powoli budził się z nieświadomości. Początkowo nie czuł niczego – ani bólu, ani chłodu, ani strachu, który czaił się gdzieś w zakamarkach umysłu, jakby (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.