cortazar, 13 maja 2011
Pejzaże. O biedni towarzysze gadających złoceń. Spoglądają na mnie z
trwogą w jeziorach, łąkach i polach. Błagają o pomoc, o przygarnięcie
choćby na chwilę, choćby na sekundkę, na jedno mgnienie oka uwalniające
ich świadomość z więzienia, od tego wiecznego przebywania w ramach (... więcej)
angells, 13 maja 2011
I kolejne dziecko płaczę w bezsenności dorosłych
kolejnemu zabrano dzieciństwo
Kolejny dorosły w zapomnieniu mknie przez kolejne godziny
W zatroskanych głowach pełnych milczenia
I patrz jak dorasta Twoja pociecha, bez echa wychodzi z domu
Bezszelestnie woła o pomoc
Patrz! Przeklinaj samego (... więcej)
Rafał Bardzki, 12 maja 2011
Marynarz ostatkiem sił utrzymywał się na powierzchni. Nic nie pozostało z jego kutra, który w nocy zatonął pod naporem wiatru i fal wielkich niczym ściana domu. Nie wiadomo jakim zrządzeniem losu ocalał tylko on i tan kawałek drewna, który teraz kurczowo obejmował rękoma. Dryfując (... więcej)
angells, 12 maja 2011
I walczyli w pocie czoła
Krwią znacząc kręgi pamięci
A dziś pamięć zbesztano materialną ciągotą
Ojczyznę zrównali do wartości kilku złotych
A ludzie jak w sieci pajęczej zagubieni
W kokonie spraw ważnych i ważniejszych
I tych co krew oddali za nasze pokolenie
Dziś nie widać (... więcej)
Wieśniak M, 12 maja 2011
W rozedrganym powietrzu lipcowego południa,wsród rozlatujących się wrośniętych mchami w ziemię zabudowań gospodarczych, dających ułudę chłodu, Bronek wygłosił swoją najpiękniejszą mowę pogrzebową.
Siedział na huśtawce równie zgrzybiałej jak on sam, powiązanej sztukowanymi kawałkami (... więcej)
angells, 12 maja 2011
Nie zawsze serce dobrze podpowiada
Dziś to wiem
Nie zawsze miłość w jedno 2 serca składa
Dziś to wiem
Nie każdy pocałunek tak samo smakuje
Nie zawsze z kimś chwil paru brakuje
Nie każde spojrzenie daje tyle samo radości
Nie można porównać dwóch różnych miłości
Bo jedna była (... więcej)
Siostrabrata, 11 maja 2011
Wbrew pozorom, nie było to tak dawno temu. Nawet najbardziej stetryczali i zgrzybiali mieszkańcy miasta pamiętają, co się zdarzyło. Nie było to też za siedmioma górami, ani za siedmioma lasami, a tym bardziej nie za siedmioma rzekami tudzież morzami (niepotrzebne skreślić). Po prostu znajdowało (... więcej)
epika281, 11 maja 2011
Stoje w najciemniejszym rogu pomieszczenia
uważanego za restaurację. Serce bije mi jak oszalałe, aż boli. W każdej chwili
mogą mnie zobaczyć, chodź dzisiejszego wieczoru nie odróżniam się od nich
wyglądałem. Trupio blada skóra, ciemne oczy, krwisto czerwone usta i sukienka
skradziona (... więcej)
alc, 11 maja 2011
Wtorek, godz. 14:30. Zastanawiam się, kiedy wreszcie przyjdzie ta baba. Będę miała menedżerkę. Pierwszą w życiu. Podobno w show biznesie nic nie trwa wieczne. Ktoś kogoś oszukuje, zdradza, oskarża, rozstaje się. W gimnazjum, z dużą niechęcią
śledziłam plotkarskie nowinki. To znajomi (... więcej)
Skalny Kwiat, 5 maja 2011
Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami
z mroku nocy, w porze porannych dziwów -
zbiegam ku tobie w sukience mgielnej a zwiewnej,
z roztańczonym na wietrze rdzawym włosem
wyciągając dłonie zielone, łąkowe, jesienne,
z darem babiego lata i liści wielobarwnych…
Chichot Leśnego (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.