jachcenajamajce, 8 grudnia 2012
Nie lubię nocy. Boję się nocy. Wtedy wszystkie nieokiełznane myśli nabierają ostrości, wwiercając się w umysł. Myśli, z którymi nie mam odwagi zmierzyć się za dnia, myśli, które celowo i całkiem świadomie odkładam na bok pod przykrywką bzdurnych powinności, nieważnych i zadziwiających (... więcej)
ZGODLIWY, 8 grudnia 2012
Dostałem wolne wyjścia. Mogłem już sam poruszać się poza blokiem mojego oddziału. Wypuszczali mnie na spacery. Jeśli poprosiłem, to między lekami porannymi a obiadem miałem możliwość siedzieć na placu przed budynkiem dwie godziny. Po obiedzie i przed lekami wieczornymi też. Wyjście na (... więcej)
ZGODLIWY, 8 grudnia 2012
Nie mogę się znaleźć. Po miesiącach ciągłego ruchu, akcji i nieustannego uczucia zagrożenia, świat tutaj jest taki cichy, śpiący. To nie są spokojni ludzie, to są widma. Nieobecne skorupy z których wyszła dusza i powędrowała gdzieś. Mam nieustające wrażenie, że za granicą wzroku, (... więcej)
LadyC, 8 grudnia 2012
Zdawało jej się, że patrzy. A może tylko, że powinien był spojrzeć na nią przychylniej jakoś. W końcu nie darmo dostaje się życzenia w okresie ‘zimnej wojny’. Bo ta ich wojenka głównie polegała na milczeniu. A w czym jak w czym, ale w milczeniu jest dobra. Tylko, że on też był nieustępliwy (... więcej)
zaczęłosięodjabłka, 7 grudnia 2012
Kiedy Maje się rodziła, po raz pierwszy od wielu lat zimny prąd zamroził Bałtyckie morze. Co odważniejsi jeździli samochodem aż do Szewcji. Kiedy Maje się rodziła, pękały szyny i wykolejały się pociągi, bezdomni umierali w papierowych domkach, owinięci w gazety z darmową herbatą w dłoniach. (... więcej)
ZGODLIWY, 7 grudnia 2012
Złapała mnie. Tej pielęgniarki nie lubiłem, ona mnie chyba też. Rutyna dnia codziennego zabijała spokój i chyba też wzmagała rosnący gniew. Z dnia na dzień chodziłem coraz bardziej niespokojny. Byłem niewyspany, bo jak spać gdzieś gdzie wciąż ktoś łazi, ktoś coś gada i masz uczucie, (... więcej)
. ., 6 grudnia 2012
Minęła właśnie północ i księżyc, który, jak zwykle o tej porze, znajdował się wysoko na niebie, czujnym wzrokiem strażnika ogarniając uśpioną ziemię, mrugnął przyjaźnie w kierunku udającej się na spoczynek niedzieli.
-Nie wiesz przypadkiem- zapytał- gdzie się podział twój brat? (... więcej)
. ., 6 grudnia 2012
Czy wyobrażacie sobie świat pozbawiony słonecznego blasku? Nie?
A jednak...Istniało kiedyś małe, nie większe od Maniowego ogródka królestwo, w którym słońce nigdy nie wschodziło ani nie zachodziło -z tej prostej przyczyny, że nie mogło się tam pojawiać na dłużej niż na kilka chwil. (... więcej)
Akne, 6 grudnia 2012
Słowo jest wszystkim i niczym. Nawet słynne NIC nie byłoby nicością gdyby nie zostało nazwane. Słowem jest każda istota, przedmiot, otoczenie.
Ze słów składa się życie i słowami się otacza. Nienazywalność rzeczy jest ich likwidacją. Dlatego społeczeństwo dąży do określania, dopowiadania, (... więcej)
Akne, 5 grudnia 2012
Czasem irracjonalność sytuacyjna jest zbieżna z racjonalnością umysłu gdyż najprostsze rozwiązania przychodzą najpóźniej. Istnienie wniosków zależne jest od systematycznego tworzenia konstruktów i pewnego rodzaju schematów. Tylko nieestetycznie brzmiące "szufladkowanie" pomaga (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.