Laura Calvados, 16 kwietnia 2012
Nie bardzo było się gdzie schować.
Mały, kulawy ptak, głuchy na oboje uszu przyglądał mi się z lękiem cała drogę przez las. Węgielne oczy osadzone tak blisko siebie, że niemal mogły się pocałować zdawały się wywiercać mnie z tyłu głowy. Bałam się oczu w przekręconej głowie (... więcej)
ezo**, 15 kwietnia 2012
Z podziękowaniami dla Michela de Montaigne’a, Francisa Bacona i Starożytnych.
„Jeśli byłoby to dzisiaj, pewnie zapaliłbym fajkę i uśmiechnął się w przeszłość…”.
„Poszłabym do kościoła, prosić Najświętszą Panienkę o wstawiennictwo, a co żeś Pan myślał?”.
(... więcej)
Krzysztof Półtorak, 15 kwietnia 2012
Oko kameleona
Mięśnie pracowały miarowo, zgodnie z rytmem nadawanej przez radio melodii. Mocno zaciskał powieki, jakby chciał ukryć przed postronnymi obserwatorami to, co działo się w jego wyobraźni. Miał absolutną władzę nad czasem i przestrzenią. Odwlekał moment kulminacji, (... więcej)
Krzysztof Półtorak, 15 kwietnia 2012
Atmosfera stawała się coraz bardziej gęsta i lepka. Wszystkie miejsca przy barze i stolikach były zajęte. Bracia Rychły, elektronicy starej daty, snuli niekończące się opowieści, skacząc z tematów technicznych na erotyczne i z powrotem. Starszy z braci, Gabriel, nie krył emocji, opowiadając (... więcej)
hrabina, 14 kwietnia 2012
Śpiący Rycerz
postukał końcem parasola w kamyk. Kamyk nie odezwał się, ale go ruszyło. Urażony
zacisnął kamienne usta i rzucił rycerzowi twarde spojrzenie. Nadęty blaszak, splunął
i potoczył się do wyschniętej kałuży odświeżyć rozszalałe zmysły. Śpiącemu
Rycerzowi coraz (... więcej)
djacobson, 14 kwietnia 2012
To nie my wymyśliliśmy kłamstwo, grę pozorów, taktykę walki, inwazji. Hołubimy sami sobie jako gatunek homo sapiens, a jednak dopiero w kontakcie z innymi gatunkami udaje nam się coś wynaleźć lub sklasyfikować. Niemniej jednak z tego co dostrzegam jesteśmy świetni, ale dopiero w połączeniu (... więcej)
Patrycja, 12 kwietnia 2012
Mocne uściski przy nadgarstkach, obejmujesz mnie dziś jak nigdy wcześniej, chyba mocno kochasz... Cisza, dlaczego sufit do mnie tupie, przecież mieszkamy na ostatnim piętrze i co ja do cholery robię w wannie?
Pamiętasz jak zakładałam szpilki? Czerwone jak ferrari, czemu mnie nie unosiły? (... więcej)
hrabina, 10 kwietnia 2012
Zabawa była prosta. W określonym momencie, w każdą sobotę o poranku, z
przepastnych magazynów mieszczących się pod Bukaresztem wypuszczano na wolność
stado drewnopodobnych stodół. Stodół różnej wielkości i wieku. Poganiane wyciem
i oklaskami zdezorientowane drewniaki, miały za zadanie (... więcej)
An-Ka Photosite, 10 kwietnia 2012
Dopóki spokój
nie zagości
w rozgardiaszu leków
niestabilność
i nic
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.