Topola, 24 grudnia 2010
ON był oczyma tysięcy oczu, które spotykałem na swej drodze. Był głosem wielu wód, w których obmywałem ciało i do których wrzucałem zgniłe szczątki grzechu by grzeszyć od nowa. On był głosem tysięcy głosów w roztrzaskanej mentalności moralności, w jękliwym powiewie chwilowejj rozumności (... więcej)
asia skowronek, 21 grudnia 2010
Miała jeszcze tyle do zrobienia.I te cholerne siatki które wżynały się coraz mocniej w ręce.Szlag,jakby nie mogli zaproponować jej przy kasie mocniejszych..Nie zawsze ma się ochotę myśleć,zwłaszcza w pędzie z pracy po dziecko.Już po drugiej.Była spóźniona,a Jaś jak zawsze gdy na nią (... więcej)
Rafał Kasprzyk, 21 grudnia 2010
PROLOG
- Przeszukać wioskę!!! Sprawdzić wszystkie domy!!! – Krzyczał komendant
stanowczym i pełnym nienawiści głosem, cały czas nerwowo gestykulując.
Zgodnie z rozkazem generała wszyscy żołnierze - o ile można ich było tak
nazwać, bo najstarszy z nich nie miał (... więcej)
czterygramy., 16 grudnia 2010
wtedy on zadawał dużo różnych pytań. na przykład: czym wygrawerowane jest twoje niebo? pętelkami – odpowiedziałam. na końcach grubszych niteczek. świetnieśmy się bawili. wtedy. w dziewczynki z rozdrapanymi kciukami. w chłopców z pogryzionymi wargami.
gdzie jesteś? – zapytał. tutaj. (... więcej)
Magat, 14 grudnia 2010
Jest taki wiersz, w którym podmiot liryczny dowiaduje się o śmierci kogoś, kto zupełnie nie miał znaczenia. Kogoś bliskiego dla kogoś, kto kiedyś, przez chwilę był ważny. Nazwiska poety* nie pomne, choć kiedyś czytałam go dosyć często - bo dobry, a niewielu takich dzisiaj. Ale nie o (... więcej)
Elphias, 13 grudnia 2010
Do szkoły wróciłem po dwóch tygodniach nieobecności od czasu, gdy przypomniałem sobie śmierć mamy. Nie było mi lekko nadrobić tylu zaległości. Pocieszył mnie jednak fakt, że pogoda nie była taka zła i nadal mogłem przesiadywać na plaży z kartką papieru i rysować zachody słońca. (... więcej)
Wanda Szczypiorska, 12 grudnia 2010
Próbuję sobie przypomnieć, jak się to zaczęło. Chyba zupełnie zwyczajnie – od znajomości w bibliotece na Koszykowej. Najpierw spojrzenia ponad stolikami, potem wyjście na papierosa, niby to przypadkowe. A potem jakoś tak się złożyło, że wyszliśmy z biblioteki razem. Tylko, że (... więcej)
Elphias, 8 grudnia 2010
Nadszedł dzień 22 września. Niestety nie kojarzy mi się on zbyt dobrze. To właśnie wtedy zmarła moja mama. Pamiętam każdy detal tego nieszczęsnego dnia, jakby to było wczoraj. Jak co rano poszedłem do szkoły, przesiedziałem tam sześć godzin, po czym wróciłem do domu. Nic się jeszcze (... więcej)
anime8fan, 5 grudnia 2010
Wiele dni minęło nim wędrowiec ujrzał pośród śniegu swoją wioskę. Była
ona tak niewielkie, że każdy znał tu sąsiada, a domostwa można było
policzyć na palcach jednej ręki.
Wędrowiec okrył się ciaśniej płaszczem i brnął dalej przez skrzypiący śnieg.
Wioska usnęła, (... więcej)
anime8fan, 5 grudnia 2010
Znaleźliśmy się pod ciężkim ostrzałem. Z nieba waliły pociski,
rozpryskując czarną ziemię. Wszechświat skrył się za dymem płonących
baraków.
Ledwo co ukryliśmy się w czwórkę w niewielkim bunkrze. Summers w tych
swoich ciemnych okularach ostrzeliwał żółtków usiłujących (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.