Florian Konrad, 15 marca 2017
***
Tu urywam opisywanie przygód Floriana i Vincentii. Nieskończenie wiele mercedesów jedzie przez biliony światków aż do czerwonej granicy. Niektóre zapuszczają się za margines, na brzeg kartki, kilka wręcz spada ze stromej skarpy wprost na biurko.
Zamaszyste pismo wiedzie bohaterów nad (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział piąty
Przetrwalnik
Pozycja embrionalna. Ściskam szarą walizkę pełną ubrań. Woda po goleniu, dezodorant, poradnik ,,Jak być dobrym imitaklem".
Żadnych zdjęć. Jestem zmuszony wyciąć wspomnienia, odgrodzić się od nich. Zadołować.
Budyniowokremowy mercedes ,,baleron" (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział czwarty
Zapojka
Nie wiem, kim jesteś, ile masz lat, ani skąd pochodzisz. Twój świat, słoneczny okruch jeszcze istnieje, czy wypalił się, jak wszystko wokół.
Może w ogóle cię nie ma, ten list rozpłynie się na rozżarzonym, toksycznym dworze?
Jeśli czytasz te słowa to znak, (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział trzeci
Sznapsbaryton
Śnieg zakleja oczy. Zakłócenia, szum. Ten okruch świata w ciągu sekundy przestawił się na wersję cyfrową,
my zostaliśmy przed ekranem, z którego cieknie wodnista kasza.
Tłum żałobników tonących w żurze, tekturowi ludzie zebrani wokół wolframowej, (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział drugi
Waterboarding
Wdech, potem drugi. W ciemnościach żyją dzikie stwory. W pradawnych lasach drzemią plemiona dwugłowych karłów.
Boję się ich, kulę. Nad głową przetaczają się armady próchniejących statków.
Jednoocy piraci drapią się po brodach zardzewiałymi hakami. (... więcej)
Deadbat, 13 marca 2017
I w otwarte odmęty tak lekko podążał
jakby imieniu jego pomniki miano stawiać
jakowoż takowe stawiano późniejszymi czasy
a twarz miał nieprzeniknioną
tak dalece że sam nie wiedział co myśleć o tym wszystkim
a stwierdziwszy to zafrasował się nieco
i obalił cały trzymany w (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Część druga
Ujrzałem rzekę ognistą, i był tam wielki most przez nią. Szerokość jego była taka, że czterdzieści par wołów mogło przejść przez niego.
A gdy przyszli sprawiedliwi, przechodzili przez niego z radością i z weselem.
A znowu przychodzili grzesznicy i dochodzili (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Zniekształcenie
Długa zima. Dach ugina pod ciężarem śniegu. Niedługo runą trzy gliniane, niedokończone piętra.
Pokoje- arterie, przez które płyną toksyny.
Głód, to z niego wyrasta zakażenie.
Pragnienie- gorzki chwast w moim gasnącym ciele.
Dopalanie się w przeklętym martwym (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
Lethal injection
Pociąg zwalnia, wyskakuję.
Turlam się po nasypie, po czym ląduję w śmierdzącym szlamie.
Waran z Komodo powoli gramoli się na brzeg.
Zdejmuję lepką i cuchnącą koszulę, wylewam gnojowkę z butów.
Skóra z dłoni zdarta o żwir. Do samego mięsa.
Jak nic skończy (... więcej)
Florian Konrad, 13 marca 2017
III.
Na chwilkę, na szmat czasu, na nieskończoność pogrążyłam się w kompletnej próżni. Była ona tak głęboka i przerażająca, że świat widzialny skrył się pod małym listkiem, zasłoniła go tęcza powstała z dwóch kropli rosy. Wiem, że to brzmi idiotycznie.
Osadziłam się na ziarenku (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.