Marek Jastrząb, 12 lutego 2025
Maurycy usiadł w kątku przy kontuarze, w pobliżu półotwartych drzwi, obok muzyka, którego zatrudniono w Klubie, na etacie wirtuoza. Widział, jak kawiarniane opary wsysały do środka zastępy smakoszy kawy. Co pewien czas wykopywały nasyconych, a brzuchaty szatniarz kłaniał (... więcej)
ajw, 12 lutego 2025
Czarnogóra kojarzy się przede wszystkim z Zatoką Kotorską, czyli romantycznym romansem lądu z wodą. Można się tu zaręczyć, wziąć ślub, przeżyć miodowy tydzień, a nawet wybrać w ostatnią podróż przed rozstaniem, jeśli ktoś chce pożegnać się z klasą.
Gdzie nie spojrzysz tam (... więcej)
Marek Jastrząb, 12 lutego 2025
W pierwszej części niniejszej bazgraniny nastąpi wywód oparty na starej, lecz bez przerwy jarej piosence o mądrości Polaka po szkodzie. Kolejna odsłona powtórzeń wyświechtanych frazesów o przekornym charakterze ludzi znad Wisły, Odry i czegoś tam jeszcze.
(... więcej)
Marek Jastrząb, 12 lutego 2025
Ostatnio dokuczał mi ucisk w głowie – ciągłe, powolne rozsadzanie czaszki, które promieniowało na całą lewą stronę skroni, i sprawiało, że nie mogłem się na niczym skupić przez dłuższą chwilę. Przenikały mnie wspomnienia, w których zdawałem się tkwić niby w rzeczywistym świecie. (... więcej)
Marek Jastrząb, 12 lutego 2025
Sztuka nigdy nie była udziałem mas, tylko wąskiego grona pasjonatów piękna. Natomiast sztuka naśladowcy artysty, hulała i nadal hula po świadomości ludzi niezdolnych do krytycznego spojrzenia na własny dorobek, wierzących, że być Chopinem, Wyspiańskim, Norwidem lub Szymborską, to nic (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 lutego 2025
Byli tu starcy w wieku przebrzmiałym, otępiali, mamroczący, nieustannie zrzędzący i bez przerwy świszczący. Wrażliwi tylko na pogodowe zawirowania, deszcz, śnieg, wiatr, nieczuli natomiast na pogodę ducha współlokatora.
Porośnięci skorupą brudu, cuchnący i zawszeni. (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 lutego 2025
Muszę powiedzieć, że nigdy przedtem nie było aż tylu matuzalemów w jednym miejscu. Jeżeli dotychczas zdarzały się większe imprezy, jak, dajmy na to, stypy, jeśli wcześniej wszyscy zgromadzeni ciekawscy mieścili się w nim swobodnie, to teraz panował ścisk i zaaferowany zgiełk. Kiedy (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 lutego 2025
Wieści, jakie sobie serwujemy na dobry początek niemiłego dnia, to bezlik samochodowych karamboli, latające szczątki ludzkich ciał, selfiki z ulicznych agonii, pożary i wybuchy, tragedie i ostrzeżenia, bohaterzy i łachudry; wieści pojawiające się razem z otwarciem porannej gazety lub radia, (... więcej)
Bezka, 11 lutego 2025
Są chwile, kiedy chętnie zaszyłabym się daleko od zgiełku miasta. Oderwała choćby na chwilę od wszędobylskiego szumu, warkotu i sygnałów. Kilka lat temu znalazłam swoją kryjówkę. Rozewie.
Miejsce przez wiele lat uważane za najbardziej wysunięty punkt na północy Polski. A cóż tam (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 lutego 2025
Chce wstać, lecz rozumie, że jest to niemożliwe i popada w osobliwy stan otępienia. Jest już za późno. Rezygnacja, oto, co mu pozostaje. Pozostaje mu pogodzić się z miejscem, w którym się znalazł. Dociera to do niego z gwałtownością przeszywającego bólu. Daremnie próbuje wyzwolić się (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.