3 stycznia 2013
Izolatka siedemset trzy/Dla R.
Jeszcze jedna, może dwie
Czerwona, zielona.. Nie.
Zielony to on miał kolor.
Strasznie irytujący gość,
szeleścił płaszczem wciąż
starając się upomnieć, 
Że jednak istnieje.
A gdyby tak go pożreć. 
Miałbym względny spokój
bez tego gadatliwego warzywa.
Szkoda że pasy są zbyt mocne.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade