5 grudnia 2012
porozmawiaj ze mną...
Zgaś tego peta.
Usiądź obok i
porozmawiaj ze mną.
Noc jest taka piękna.
Tajemnicza.
Chodź ze mną na spacer!
Porozmawiamy...
O czym? pytasz.
O życiu kochanie,
O ŻYCIU...
Jest popieprzone. Tak,
masz rację.
Tendencyjne i przewidywalne.
To może o miłości?
Twierdzisz, że nie istnieje.
Ja nie.
Bo przecież
tylu zakochanych widać co roku
w Walentynki...
A może o pracy?
...
O dzieciach?
...
O przyszłości?
...
Jest świeże, rześkie powietrze.
Lekka mgła i
romantyczne światło zepsutych latarni.
Zobacz,
ile tu pustych ławek,
zapraszających aby
ktoś na nich usiadł...
Krajobraz,
jak z pieprzonej komedii romantycznej.
Brakuje tylko
gruchających białych gołębi
i czerwonego wina
leżącego magicznie na trawie wraz z kocykiem i kieliszkami.
Więc chodź,
porozmawiaj ze mną.
Kochanie?
Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
Kochanie?
Kurwa mać! Znowu wdepnąłem w gówno,
cholerne psy!
.....