14 września 2010
Salzburskie parne deszcze
salzburskie parne deszcze sprowadziły mnie tam
gdzie fuzja jazzu Chopina, operowy cancan
publika sączy trunki: Gösser, Zipfer i Lech
w powietrzu klasyczne nuty zmiksowanych ech:
poprzez morze parasoli płynie Don Giovanni
chce pogadać z wikarym ze starej plebanii
deszcz zacina i plecie strudle wodnej piany
płynące ku rzece, ku ogrodom różanym
słońce czyni swe czary blaskiem przyodzianym
poprzez chmury na Salzburg z soli wyciosany
zerkajac słucha muzyki; mozartowskie tam tamy