Habibi, 13 august 2010
Kim jesteś, jaka siła cię gna
Że bogom byś stawił czoła?
A jeszcze wczoraj dotykałeś dna
Wątpiłeś, czy się podnieść zdołasz.
Myślałeś: czy jeszcze coś jest przede mną
Czy szansę jakąś los mi pozostawił
Czy też starania wszystkie nadaremne
I może przerwać tę głupią zabawę?
A dzisiaj znowu entuzjazm jak fala
Wynosi ciebie z odmętów cierpienia
Rozwijasz skrzydła i myśl już zuchwała
Że możesz góry przenosić, świat cały przemieniać.
Dziwnym stworzeniem człowieku jesteś
Że cię nie starły na proch wojny, klęski
I że twój wzrok wciąż marzycielski biegnie
Ku światom przyszłym, szczęśliwym i pięknym.
Samotność, czujesz, to natury twej część
I często wolisz pustynię niż ludzi
A tak nie możesz żyć sam, niepotrzebnie
I szukasz wciąż duszy, która cię przytuli.
I chciałbyś poznać wszystkie tajemnice
Martwisz się często, rozmyślasz nad sensem
A przecież tęcza, mrówka, kamień cię zachwyca
I uśmiech dziecka daje wielkie szczęście.
Kim jesteś, jaki prowadzi cię los
Kto na pytania twe odpowie
Jak kochać, by się uśmiechnął ktoś
I dłoń ciepłą położył na głowie?
Habibi, 12 august 2010
Już za chwilę los dopełni się
Ciemne chmury rozproszy ciepły wiatr
Błyśnie słońce, przebije mgłę
I do lotu zerwie się ptak.
Jeszcze osaczony w ciemności, we mgle
Myśli ciężkie serce uciskają
A już jutrzenka jasne blaski śle
I końce skrzydeł drgać zaczynają.
Ech, ptaku, co miałeś żyć tylko pozornie
Gryźć ziarno ręką władców rzucone
I swoją głowę schylać pokornie
I nie spoglądać poza klatkę przydzieloną
Nadciąga chwila twego wyzwolenia
Unosisz głowę, serce mocniej bić zaczyna
I czujesz, jak przenika cię dzieło tworzenia
I najmocniejsza bierze cię w objęcia siła.
Siostro, co jesteś smutna i płaczesz
Uśmiechnij się, a radość wzbudzisz w nas
Bracie o sercu targanym rozpaczą
Podnieś głowę, wolnego ptaka pokaż twarz.
Niech pieśń wolności zabrzmi ponad światem
Jak śmiech dziecka czysta i dźwięczna
Bo każde z nas jest cudem Wszechświata
I radość nasza jak gwiazdy jest cenna
Bo trzeba wszystkich smutnych obudzić
Niech zerwą pęta, co dzielą od wolności
By miłość mogła w świecie królować
I życie śpiewało czystą pieśń radości.
Już za chwilę los dopełni się
Ciemne chmury rozproszy ciepły wiatr
Błyśnie słońce, przebije mgłę
I do lotu zerwiesz się jak ptak.