An - Anna Awsiukiewicz, 2 july 2011
dojrzałe
znają swoją wartość
krągłości
pobudzają męskie zmysły
wyzbyte wstydu
kuszą i dbają
kobiety po czterdziestce
powinno się nosić na rękach
to boginie
An - Anna Awsiukiewicz, 30 june 2011
ubrana w zwątpienia i lęki
nie trawisz wyrywasz flaki
za paznokciami ukrywasz śmierć
studnia bez wody pęka
ściany obklejasz wymiocinami
sen na raty
chcesz więcej
złap mnie za rękę
odplączemy poplątane
czarne przemalujemy światłem
za oknami białe gołębie
budzą do życia
znakiem nieskończoności
układam pióra
z plastiku
An - Anna Awsiukiewicz, 28 june 2011
znowu jestem blisko
drzew kwiatów
i ciebie
zbieram poziomki
wypełniam usta
spijasz
roznosi się zapach
An - Anna Awsiukiewicz, 25 june 2011
zawsze są dwa wyjścia wiele wariantów
nie mów żeś mały wiem kim jesteś
rusz głową życie jest proste
komplikujesz podnieś dupę
zmień coś w swoim życiu
ssij landryny
cisza budzi pomysły
i jeszcze jedną
z następnej paczki
An - Anna Awsiukiewicz, 23 june 2011
grzeszna
utkana z nocy
budzę pragnienia
dłonią
wyrywam serca
pluję i krwawię
o świcie
wszystko wraca do normy
znikam
zastąpi mnie inna
An - Anna Awsiukiewicz, 19 june 2011
dziką
znajdziesz mnie na łące
wybuchnę czerwienią
przez niebiesko zielone
dywany kwiatów
zaproszę twoje ręce
uległa
rozsypię się makami
An - Anna Awsiukiewicz, 18 june 2011
obudzimy we mgle
ciche pragnienia
ożywione tajemnice
spłyną z włosów
kroplami rosy
w ziemię
rankiem wrócimy inni
z nową nadzieją
oszukując cienie
An - Anna Awsiukiewicz, 14 june 2011
wrzeszczał jako Bóg
obudzony
po dwóch tygodniach
uczył się od nowa
krzyczeć
przegapił pierwszy znak
wycięto mu język
żałował
zanim odszedł napisał to
zrozumiałam że nienawiść
wraca jak bumerang
An - Anna Awsiukiewicz, 13 june 2011
dziadek zawsze lubił patrzeć
na młode kobiety
zakręcał lekko wąsa
mruczał pod nosem
rumiane policzki
i ten jego cudny uśmiech
potem
chwilę milczał
An - Anna Awsiukiewicz, 12 june 2011
Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko.
Albert Einstein
często zmieniam miejsca
poznaję inne miłości
wystarczy miesiąc rok
by doświadczyć
cudu przyjaźni
z czasem odchodzą
pogodzone z losem
wspominam tęsknię
droga jest cudem
nadal idę
spotkam następną
zanim zgaśnie
*praca w opiece
An - Anna Awsiukiewicz, 11 june 2011
gdyby nie ten dzwoneczek który dzwoni w głowie
kiedy jestem bliska podać swój numer telefonu
jesteś taka młoda i piękna
mówią klienci przy barze
mam ochotę rzucić to w diabły
i choć raz być taką idiotką
często gdy wycieram kieliszki
nucę sobie ulubioną piosenkę
tańczę na stole kieckę zadzieram
tłukę butelki depczę szkła *
i zazdroszczę im tej radości
tajemniczych spojrzeń dotyków
dziadek zawsze mówił
że młodość szybko przemija
* Renata Przemyk
Tańczę na stole
An - Anna Awsiukiewicz, 9 june 2011
im więcej krytyki
tym bardziej działa
na ich korzyść
oni tylko zacierają ręce
lepiej śpią
gdy są na pierwszych stronach
gazet
An - Anna Awsiukiewicz, 5 june 2011
na łące
usłanej makami
i bielą
czas
gubi drogę
stopy zanurzone
w pudrze z kwiatów
szukają pocałunków
An - Anna Awsiukiewicz, 28 may 2011
dziadek mówi
że tylko z babcią
uśmiecha się gdy wspomina
te pięćdziesiąt osiem lat
dostaje rumieńców
kupuje kwiaty
An - Anna Awsiukiewicz, 19 may 2011
w krajobrazie złudzeń
jesteś ze mną
napełnił się już garnek
pod dziurą w dachu
to nic
nie milczymy
nie robisz nowej kawy
bo w szklance jeszcze lustro
ja patrzę w dół
kiedy koszule twoje
się bielą
ale to kłamstwo
że życie niewarte
cyrografów
An - Anna Awsiukiewicz, 17 may 2011
wbrew wszelkim przeciwieństwom
pokonałeś wieluset milionową armię
nie straszne były ciemności
długa niebezpieczna droga
na oślep
do przodu
miałeś tylko jeden cel
być pierwszym
więc nie mów już nigdy
że nie prosiłeś się na ten świat
An - Anna Awsiukiewicz, 14 may 2011
optymistka
na co dzień
po nocach
mam lęki
boję się
ciemności
robaków
nie chcę odejść choć
widzę najkrótszy
nekrolog na świecie
nie dorobię się
zasług
An - Anna Awsiukiewicz, 12 may 2011
czujesz się nieszczęśliwa/y
coś idzie nie po twojej myśli
pieprz to
to droga na skróty
do wewnętrznej wolności
rzeczy nie są aż tak istotne
więc pieprz to
odpuść sobie wszystko
co sprawia ci ból
wydarzy się coś niesamowitego
An - Anna Awsiukiewicz, 12 may 2011
stałaś z boku
biedna i skromna
z gałązką bzu
w oczach
wyobcowanie
dzieci obok
bawiły się szczęśliwe
z tobą nie chciały
byłaś głodna
ojciec czasami pozwolił
sprzedać butelki
An - Anna Awsiukiewicz, 8 may 2011
płynąć ulicą
pragnąc być blisko
tylko ta syrenka
o kilka lat młodsza
zawróciła głowę
zapomniałeś
wypłynęłam
by odnaleźć
odskoczyłeś nagi
a ja zlana potem
dziadek mówił że sny
nie zawsze się sprawdzają
An - Anna Awsiukiewicz, 6 may 2011
zakwitły
w cieniu
pod świerkiem
takie białe czyste
niczym szelest
porannych gwiazd
wzywają o świcie
dzwonią
zroszone rosą
dziadek opowiadał że w maju
wrzucali je do ognia
na szczęście
An - Anna Awsiukiewicz, 2 may 2011
gdybym miała
dzieścia
lub dzieści lat
władałabym
życiem
mogłabym
prawie wszystko
mam dosyć
łupania w kościach
szumu w uszach
zmęczenia
lecz nie
kapituluję
An - Anna Awsiukiewicz, 26 april 2011
półmetek - im dalej
tym więcej
traciłam po drodze
nie ma już Lilki Zenka
Romka Janki i Gosi
z Marysią nie wypiję kawy
z szarlotką
Heniek nie skopie ogrodu
jak dawniej
też wierzyli
w nasz rocznik
mija
zostaję
coraz bardziej sama
An - Anna Awsiukiewicz, 19 april 2011
ostatnie chwile w ogrodzie
ściskają serce
trudno zostawić
to piękno
drzewa
nie kwitną dla mnie
widzę
gałęzie
pełne czereśni
krzaczki pachnących
truskawek
nie poznam tych smaków
zerwanych własnoręcznie
ominie mnie
najlepsze
w szwarzwaldzie
wszystko jest inne
nawet myśli
An - Anna Awsiukiewicz, 11 april 2011
dziadek opowiadał o cegłach
zbombardowanych domów
wywiezli je do Warszawy
odległość nie grała roli
oddał swoją własność
dla idei
mówił że gdy je czyścił
pachniały krwią
krzyczały śmiercią
pojechałam by to poczuć
spacerowałam po dziedzińcu
nagle ktoś krzyknął
Achtung!
ciarki na plecach poruszyły
wspomnienia dziadka
kiedy dziecko
potknęło się o kawałek starej cegły
An - Anna Awsiukiewicz, 9 april 2011
śmierć uczuć
przygniata życie
cisza otula ściany
obojętność graweruje
rysy na wszystkim
ręce leniwe
za duża odległość
na dotyk
winy
szukają sędziego
przeraża
wizja przyszłości
An - Anna Awsiukiewicz, 2 april 2011
dawniej
słońce lubiło
tu zaglądać
ogrzewało poręcze
dla dzieci
odbijało światło
w wodzie
kochankowie chodzili
za rękę
siadały ptaki
dzisiaj tylko rdza za
paznokciem
ostatni fotograf
zrobił mu zdjęcie
już nie łączy
a dzieli
An - Anna Awsiukiewicz, 1 april 2011
za oknem była już wiosna. świeciło słońce.
ogolony w garniturze i krawacie,
trzymałeś bukiet zwiędniętych kwiatów.
dawno nie słyszałam tych słów
które wtedy wypowiadałeś.
mówiłeś też, że na dole stoi taksówka,
że zabierasz nas do domu.
kazałeś się pospieszyć, bo licznik bije.
/kiedyś to było takie modne/
cieszyłam się. słowo dom było mi tak bliskie.
smakowało bardziej niż herbata u babci
w szklance ze spodkiem i z plasterkiem cytryny.
/bardzo ją lubiłam/
dziwiłam sie mamie kiedy miała opory.
ucieszyłam się, że jednak wracamy.
po latach zrozumiałam jak bardzo cierpiała.
ty nadal chodziłeś na rauszu. jak zawsze
byłeś panem. tak uwierzyłam, ufałam.
często wspominam zaszklone oczy mamy.
An - Anna Awsiukiewicz, 30 march 2011
odpływam w transie
gra świateł
budzi wspomnienia
księżyc kaleczy prawdy
na skraju
nie słyszę bicia serca
nie czuję zimna
mam dwa wyjścia