Poetry

Yaro


older other poems newer

24 february 2016

SzkołA

wyrównaj rachunki te z podstawówki
naładowany jak majdan żydówki 
w głowie w sercu emocjonalne wydarzenia
nic się nie dzieje nic nie zmienia
 
przetaczają hektolitry krwi jak cysterny ropy
przez suche piaski pustyni 
w dłoni z berylem z potem na oczach
 w garści tylko łyżka po F_1 kawałki mięsa
 
zapach gumy jeszcze pamiętam 
po mieście błądził jak  lęk po knajpach
przed kacem krył twarz w lustrzanym odbiciu od dna
przez ruszta przez mury długie kominy jak nadzieje do nieba
 
nasze modlitwy nie docierają do Boga
gdzieś błądzą koło Nieba
świat płonie ognia nie widać 
zostanie popiół i kilka kropel 
 
uciec ale dokąd
 nie uciekam tu zamieszkam
na nowo się urządzę w dłoni  dłoń dziewczęca
nie zgaszaj mnie do urzędu 
było by błędem znaczyć się w teczkach z bestią






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1