Poetry

Yaro


older other poems newer

24 january 2019

tak mi brakuje ciebie

przed podróżą słuchałem ojca słów 
zastygłem na posterunku z karabinem
nie zobaczyłem go już nigdy więcej 
 
rozpłynął się we własnym niebie 
brakowało go
samotność pachniała jego zapachem
 
mundur w szafie orkiestry straży ogniowej 
gdy w helikon dął 
włos jeżył się serce drgało mocniej
 
żegnaj do zobaczenia tyle dopowiedzenia 
co zrobiłem z życiem 
gdy wysłałeś jak posłańca
na krańce świata
 
skąd ciężko wrócić pod strzechę 
by naprawić stary płot 
tego nie da się naprawić 
tkwię gdzieś z raną w sercu






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1