Poetry

Florian Konrad


Florian Konrad

Florian Konrad, 29 september 2016

Szafranium

 Przecież każdym drzewie skryta prawda skrzypi skrzypka duszą gdy z wiatrem rozgrywa perkusja każdy gra a pień nie zagra już duszy pod nuty , zatkane dziurze pustka opłakana izolacji kaleki w cechy innym natury wybryka zająca norka szybko w pień zmyka zwierzaka uchowa szaraka ..
Diablica 69 ,,Porzuconym w lesie dziecko kalekie"
 
 
wczesnym rankiem zdarza mi się pofantazjować
kompletne zberezeństwa. są tam kobiety, wysokie
 i o sprawnych dłoniach (talent malarski, umieją też
 rzeźbić w glinie i złocie)
 
panie wielu ras i profesji
pojawiają się trójokie Hinduski (zamiast bindi-
maleńkie słońce dopala się na czole) 
zroślaki- Murzynka i pięciu jej zmarłych kuzynów
 
gdy pora wstawać- mnę wszystkich
marszczą się z sykiem, coraz bledsi
dobiega końca najkrótsza opera mydlana w historii
 
jednego im nigdy nie powiem: szczęście
w zakazanym słowie zawiera się 
pół świata
sucha ćma między szybami 
 
może plotę bzdury, ale -wierzcie
lubię dręczyć moich małych zmyślonych przyjaciół
im też się podoba
składają skrzydła
 
https://www.youtube.com/watch?v=lAgAW-7wbhQ


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 22 september 2016

Analemma

logotyp nieskończoności- nowa galaktyka
nakreślona pazurem złej wóżbitki
osiemdziesiąty znak zodiaku- pająk ze skrzydłami
 
odległość od najbliższego skupiska słońc
-co roku większa o pół świetlnej sekundy
(wystarczy kosmonautom, by wyskoczyć z rakiety
na fajkę)
 
niepomni słów przedszkolanki wyciągamy ręce
żaróweczki co prawda parzą (nie dziwota
świeciły od czasów Potopu!), ale wystarczy 
wziąć przez chusteczkę
 
po przenicowanym niebie, w odwrotną stronę
biegnie kometa. zagubiona, biedulka
w darknecie, nocnej stronie sieci
 
krzyżak tka nowe połączenia. na chybił- trafił
połączymy się z Alfacentaurianami
lub Murzynem o nosie przekłutym kością
 
a ty- jakim jesteś gwiazdozbiorem?


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 21 september 2016

Precesja

Śpijcie spokojnie matki nierozsądnych córek,
które miast przyszłości dostrzegły człowieka,
      Tomasz Opoka ,,***"
 
 
prawdy nie usłyszysz w gminie, żadnym sołectwie
(wioski świeżo odkopane przez archeologów
nawet jedzenie czuć gliną i bagnem)
 
naczelnik, skrybowie, roztropki w modnych baranicach 
nie odpowiedzą milczeniem
 
będą ironiczne uśmieszki i ton jak do alzheimerowca
że owszem, coś tu stało, ale na pewno nie istota
dawno i półprawda, nawet jeśli miało dwie ręce
i głowę- przeszła burza, złamane drzewo
przybrało dziwny kształt. takie rzeczy się zdarzają
 
rozpytuj najstarszych, wieczorami. 
dowiesz sie że był amorficzny, jak z gumy
przelewał się. twarz, wzrost i kolor oczu- co dnia inne
 
deutche nasz, któryś...- powtarzał niby to po łacinie
i jeszcze- by przenigdy nie ufać [OCENZUROWANO]
a w każdym [OCENZUROWANO] drzemie skrytobójca
gotowi są pchnąć żelaziwem za byle srebrnawą spinkę 
 
drżał, aż się rozpadł. pewnie od ciężaru wiedzy
co miał w środku. dudniła, aż się pokruszył
- powie siwiuteńka babcia kładąc na stole zawiniątko
 
-trzymałam, do tej pory. czort wie, po co
 
zdziwisz się- że został tylko haczyk, damski zegarek
i okulary z rozbitymi szkłami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 20 september 2016

Niepolajkowany

 
jak przetrwać podróż, gdy pociągi 
ocierają się bokami o siebie, a dwupłatowce
strącają nas z grzbietów? paskudna technika
 
jedynie radio się słucha, potulny nudziarz
o membranę tłuką skrzydła- audycja ornitologiczna
dziś temat: sępy a sprawa polska
 
nie istnieję wewnątrz niczyjej komórki, na ekranie
kamery. typowa ofiara rozpikselowania
nawet głos jakby przemielony przez autotune
 
chcę stawać się szufladą bez dna
jednym ze schowków na drobiazgi. włóż klucz i dwuzłotówkę
pomiędzy kartki rękopisu 
(Pan Tadeusz II, czy przepis na placek jagodowy
- mało istotne)
 
a pojawię się na ścianie. początkowo
-ledwie widoczna szyja. pod krawatem
obwiązana kablem od ładowarki
 
potem- kciuk, ciągle w górze (jak głosi legenda 
oznacza to: nie dobijaj, nawet przegrańca)
 
cierpliwości, właśnie przestaję być refleksem
zajączkiem puszczanym na suficie 
(błyska alfabet Morse'a, przekaz: ratunku!) 
 
krystalizuję się. niedługo
odprowadzimy maskotki do spopielarni


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 20 september 2016

Mruk i Haudyń

,,Grudka koloru opada z oka – na szafot na szafot."
Barbara Klicka ,,Podręczna"
 
 
wydrapcie z ziemi lufę, tulipana po lemoniadzie
niech któryś z was znajdzie zwielokrotniony 
kwiat. bukiet z jednej
przystrojonej lusterkami łodygi
 
zdradźcie gdzie zakopano pocisk
a skłamię: mruczenie, wierność, zaufanie
 
będę mówić jak do krnąbrnych dzieci. ostro i dosadnie
-w końcu obaj pochodzicie ze mnie
powietrze z kości, pyski miłe, jakby z papieru 
 
trzeba być szczerym wobec zwierząt
kolegów zza szafy. psa i kotka rasy paździerz
 
 zabawek miałem wręcz w nadmiarze
 stworzyliście się w zasadzie od niechcenia
 
 wasz sens jest ukryty w futrach z niewidzialnych piór
 w powidokach pomiędzy tęczówkami 
a tworzącym je światłem
 
więcej nie zmyślę postaci. nawet gdyby miała
to być dziewczyna. albo wyjątkowo towarzyski kościotrup
 
następuje powolne wygaszanie ekranu
przemiana pokoleń: co drugie bezpłodne


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 19 september 2016

Alterhymn

,,Jedyna droga mego lotu wiedzie
Przez kości żyjących"
Ted Hughes ,,Siedzący jastrząb" tłum. Teresa Truszkowska
 
 
za garażem, gdzie do niedawna rosły jarzębiny
-rytuał. zbierają się zakapturzeni panowie
szeptunki, szklane tancerki
nawet ty czasem wpadniesz 
 
modlitwy, które cicho wykrzykujemy
(lokatorzy bud nie mogą się zbudzić!*)
-pożyczone ze słownika wulgaryzmów
wzięte bez pytania z encyklopedii PWN
 
hasła takie jak tondo, nadzabijanie, beatbox
doprawiamy egzaltacją. rynsztokowy slang
zmieszany z dymem kadzideł
 
choć uważam że trochę nie przystoi - podniosłość
zwłaszcza na tyłach nieotynkowanego budyneczku
w którym ojciec parkuje matiza (w dodatku uparł się
że to alfa romeo. nie wiem co gorsze)
 
trzeba pokorniej, z perspektywy łańcucha
rozśpiewać się, na kolanach
 
(dwie smutne okazje: zakończone wojny i żniwa
komu urwało rękę- zastępuje snopkiem pszenicy
ten, co stracił oko- wkłada kasztan pod powiekę)
 
niech spadnie deszcz w białej nawie 
rozciągającej się między studnią a spichrzem
 
 
_______________
*gra słów, jakbyś nie zajarzył


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 17 september 2016

Mut labben

daj mi rok- dwa i będę jak ta zapomniana
piosenka sprzed tysiącleci
starożytny utwór śpiewany już tylko przez duchy
 
naciągnę na głowę koc, najlepiej azbestowy
i podczas snu porwie mnie wielki Freddy Krueger
 
spokojnie, nie ma w tym nic odkrywczego
prawie każdy przejdzie tę operację
to jak wycięcie guzka. niezłośliwego
 
zobacz- już prawie drzemię. na myśl
przychodzi ostatnie zdanie Kosińskiego
trochę patetyczne, ale ujdzie
 
monologuję do ściany. machinalnie
mechanicznie. gadam z TY- dwiema literkami
za którymi nie stoi człowiek. tam tylko cień
 
wiesz, obecnie ze wszystkich stworzeń i stworów
lubię jedynie Judasza. fajny rudzielec
nie mruczy, ale ma prawo
 
czuję się trochę jak pewien polityk o brzydkim
czarnym sercu. taki zgorzknialec przekonany
ze Ruscy zagryźli mu brata
 
setki razy zwierzałem się że nadużywanie
pewnego płynu odebrało mi pewność siebie
samoocena spadła ze schodów i rozwaliła łeb
 
to kłamstwa, dalej jestem super. pisarz! poeta!
literat (z bożej, a może raczej czarciej łaski)
 
na odchodne- rzucę ci obrazek: 
zmurszały dziadek siedzi pod wierzbą
gra na flecie wyrzeźbionym z kości
najmłodszego wnuka
 
to tyle. lecę, pa
odezwij się jak odczytasz metaforę
 
 
sobota, 17 września 2016. 
imieniny Franciszka, Lamberty, Narcyza
wilgotność 49 , liczne przejaśnienia


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 15 september 2016

Kosmetyki marki Monsanto

,,rozstajemy się szybko i cicho
żeby pamięć nie miała pokarmu"
           Roman Honet ,,Pożegnanie z I."
 
skradłem się raz a dobrze
kluczem, choć w pojedynkę. przygarbiony
w dodatku po zmroku (szyby przystraja się
brystolem i krepiną. by nie dostrzeżono w nas
nawet lampy naftowej na sercu
świeczki dopalającej się pod okiem)
 
więc ja- jak klucz. taki od szafy pancernej
niczym głowa zamknięta w poprzednim stuleciu
na amen. nie otworzyć
 
czaję się uzbrojony we flakonik i szminkę
(zostały po wujku alkomiku
prestidigatorze mającym opanowaną do perfekcji
sztukę ożywiania szkła)
 
wreszcie wytacza się jakaś. rozbawiona jakby 
jej syntezator wsadzili. pod czachę
 
podchodzi bliżej. psik!- i widzę- rozbiega się
w noc. na dziesiątki fragmencisk:
 
Bazylijki- zmieniające frajerów w kamień
złotawe dziewczyny (nigdy nie masz pewności 
czy taka jest Azjatką czy po prostu ma żółtaczkę)
 
na końcu będzie szła najzdrowsza.
a to źle. to już prawie spisek


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 14 september 2016

Wrzodzianka

brzmi jak nazwa wysoce niestrawnej zupy
zakrztusisz się po pierwszej łyżce
i wyrośnie ci z przodu garb wielkości Marsa
 
 zjesz całą miskę- wybieraj się na przegląd
lokalnej prasy w poszukiwania personaliów
(pitawal, wiadomości kulturalne, albo niewesoła
rubryka z krzyżem)
 
nie istnieje przepis na odurzenie
(doprawić kardamonem czy curry?)
 choć niektórzy mają haj jak stąd do Wadowic
 
prędzej- czorcik otwiera furtkę, przeciskasz się 
do nowożycia. z gorliwością neofity
-kopniak w pysk każdemu kto w tyle 
i zaśmie bredzić że niesmaczne
(choć ma się świadomość- gotowane na żyletce
i kostkach domina)
 
no, wstawać- pora karmienia! amciu
pyszniusie że aż w gardłach staje
 
za mamusię, za tatusia, za miłych panów 
utrwalaczy władz ludowych, UB,SB, za grafficiarzy
za CHWDP, wizażystki, skinów, za coikogokolwiek!
 
czujecie? sygnety, błotniki mercedesów 
rosną w pełnych brzusiach., w kwasku kąpią się
orzełki na bilonie
 
chyba daj miednicę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 13 september 2016

Z brzóz

dwutekst o spadaniu
 
zabrakło tożsamości i pamiątek
w panteonie narodowym nocą dostawił się 
kolejny pomnik. patrzymy znudzeni. o świcie
zaczął się kruszyć odpadły stopy i prawa ręka
 
trzeba się uczyć arytmii, zgrywać lobotomików
zdrowie, zwłaszcza psychiczne- nie jest w cenie
 
niebawem przytoczy się kolejny. człowiek z białej kory
podszyty próchnem
uznasz- jest ważny. może nawet jak syn. nie pozwolisz
spalić ani rozrąbać.szkoda
 
***
staruszek o fałdzistej brodzie
bliźniak Boga, ale po innej matce
spogląda ze strzelistej wieży 
swej małej katedry, chmurnej świątyńki 
 
kręci głową z politowaniem
brzydko na tej Ziemi, przekwitły flagi
idzie zima


number of comments: 1 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1