Poetry

sam53


older other poems newer

4 june 2016

rankiem

Kiedy się budzę zawsze sprawdzam 
czy ten wygnieciony dołek na poduszce 
jeszcze pachnie tobą
czy zostawiłaś choć odrobinę ciepła 
pomiędzy fałdami w pościeli

zbieram porozrzucane strzępki pocałunków 
niedokończone słowa 
rozmarzone pieszczoty 
stawiam na stole niedopite martini 
wracam myślami do wczoraj

jak łatwo rozchorować się na amen






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1