Poetry

Agnieszka Grych


older other poems newer

29 november 2011

człowiek wokoło jednego snu

inni ludzie odstają jak zawsze o całe mile od własnych mieszkań
mgła podnosi się rannych z ziemi nawet ranne
ptaki z ciepłych karmników nieopodal obnażonych lasów

obok mnie człowiek jak z obrazka małego picasso zdjęty
patrzył długo w jeden punkt na ścianie
nieraz powtarzał jeszcze że zaszedł znów za daleko
dlatego omijał mój otwarty dom

czarne limuzyny niby ociągają się wzdłuż drogi
tak naprawdę nie chcą zgubić mgły po krótkim czasie suną śmiało dalej
cóż ja mogę osunąć się osiąść na
twoich kolanach gdyby nie to że teraz tylko dobiegasz
zza kolejnej ściany pogodzony jak nigdy

z każdą pogodą






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1