Poetry

Spółka


Spółka

Spółka, 23 december 2011

Kolorowo

na żółtym na zieleń liczę by ruszyć z kopyta
do ciebie i kochać dwubarwnie

rozsuwając burgundowe
całuję orzechowe
w tych kolorach cała gama
od słonecznych brązów uśmiechów
mieszań tajemnic fioletów
w zielenie wchodzą nadzieje
drążąc cytrynowym pragnieniem
strażacką czerwień ich dotyku
pomyśleć... zacząłem od burgundowych kosmyków
 
za chwilę na biało kryształkami zasypani
wejdziemy w nowy
 
jaki kolor ma szczęście?




burgundowość zerżnięta z drwalowego wiersza - dziękuję za inspirację i życzę Wszystkim Wesołych Świąt! :))


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Spółka

Spółka, 20 december 2011

Dla nas

miało śnieżyć marzeniami
kolorami śladów jesieni
nie pada na biało
powiało nadzieją mroźnie zielono
złudzenia osadziły szadź na gałązkach
w bombkach promień odbitych wspomnień

dzyń dzyń dzyń

przytulam ręce
niemłode pielęgnowane na dzisiejszy dzień
by opuszkami uspokajać widelce
stań za mną gdy zmywam
tak dobrze czuć spokój na plecach

z boku lepiej widać
tamten obraz sprzed lat ty i ja
razem nie razem obok poprzez
obrazy rozedrgane w blasku świec
milcząc stoję za tobą
 
uśmiechnięta


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Spółka

Spółka, 19 december 2011

Za chwilę

spokoju dziś dobranocnego!
spójrz jak cicho stoję
we śnie dotknij dłoni 
zaiskrzy na pewno

kto bardziej nie kocha nie marzy nie pragnie
nie śni o tęsknocie tu i tam w Pasłęku w Sopocie
 
spełnię wszystkie polecenia
a ty krnąbrna niepokorna
jak mnie nie przestaniesz drażnić
czmychnę z wyobraźni
 
za nic cię nie trzymam chcesz mnie czy też nie chcesz
wleziesz w zaspę – zima! i tak ciebie nie chcę

czy będziesz czy nie będziesz
ja nie skończę
chcesz czy nie będziesz chciała
ja nie skończę
musisz wiedzieć
ja nie kończę

jeszcze mnie wyśnisz ciepłą w woni poranka

wtuloną rozmodloną po nocy


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

Spółka

Spółka, 14 december 2011

odcienie śniegu

przyklejony do krzesła
czuję na dupie stagnację
śniegu nie ma
spadnie od razu brudny

ciepły południk daleko
czeka na tych co nie znają geografii
na nartach potrafisz?
łyżwy moglibyśmy wyśnić
 
spadnie biały i przykryje
smutki otuli kołdrą
gdy wsunę się pod nią roztopię
wilgocią południowym wiatrem rozwieję troski
wolę chemię z tobą

w tę noc zazdrosną nietypowo osobną


number of comments: 20 | rating: 20 | detail

Spółka

Spółka, 11 december 2011

Dwa sny

do samego rana!
ty masz szczęście ale więcej mam ja
bo z naręczem zmęczeń śladów warg
stemplowany dotknięciami
urzeczony zjawą i bliską nadzieją
znów śnię

a ja ciebie kocham od rana
bez wiersza
z prozą pragnień przytulań i nękań
z tęsknoty za miłością ochotą na seks
na tulenie buziaki i język
tak! chcę go w sobie na piersiach
na udach i gdzie tylko chcesz

witaj dniu!





;))


number of comments: 44 | rating: 23 | detail

Spółka

Spółka, 10 december 2011

W myślach

 
jak dobrze cię znowu spotkać
posłuchać Mozarta po tak koszmarnym szczęściu
uśmiechem przywracasz ku nadziei
plaże słonecznym mirażem
gdy szorstki jesienny po twarzy
wysusza w kącikach nie to nie łzy
bzu wspomnienie
 
nie ma my
 
strasznie marznę bez ciebie
zima nadchodzi
a siedzę w swetrze jak co dzień wtedy bez
i bez bzu kwietniowego nie pamiętam drżenia

z chłodu drżały płateczki lilaka
podniecona składałam w kiście
aż powiedziałeś
odpocznij teraz odpocznij
 
wstawimy kwiaty do wody


number of comments: 25 | rating: 17 | detail

Spółka

Spółka, 1 december 2011

jak w permanentnym makijażu

 
da capo al fine* sklonowani
z kontaktów jednoparnych
w igrzyskach posiadania związani partyturą
 
między metaforą a sprośnym epitetem
szukają spełnienia
etymologia błędów zapiera dech
w uniesieniach
unisono ekspresyjni
w kantylenie i fortissimo*
 
tak trudno uchwycić wątek zatrzymać
bieg zdarzeń
 
zamknięci sobą 
wyobcowani własnym dźwiękiem
 
jednoklientowa utrzymanka
z jedynym klientem
 
 
 
*powtórzyć od początku do końca (utworu)
**bardzo głośno bardzo mocno


number of comments: 26 | rating: 18 | detail

Spółka

Spółka, 30 november 2011

Szczęście wrzepione w sweter


nowy dzień
dobry
kocham niezmiennie
w wietrze
w swetrze
kawa z rana i ty

u ciebie wietrznie
w sweter
się wetrę

będzie my




number of comments: 34 | rating: 18 | detail

Spółka

Spółka, 30 november 2011

ceremoniał codzienności w ogórkowej przed wlaniem śmietany

jak rybkę w piosence – wartą każdego wiersza
taką cię widzę przez różowe okulary

przytul
nieróżową przydymioną
nieradośnie zawstydzoną
chcesz mnie taką z błędem?

 
z daleka widać że to unikat ręczna robota
biorę bo ja z przeceny
co parę chwil tu zaglądam by pomarzyć
jak warzysz zupę
dotknąć twarzy pochylonej nad mirażem
wierszy

oddaję pełen talerz w twoje dłonie
smakuj ogórkową z koprem na zmianę
z przyprawą  z wnętrza ziemi
 
chcesz spróbować?


number of comments: 20 | rating: 17 | detail

Spółka

Spółka, 26 november 2011

A jednak dobry sen

nie chcę dobranoc
nie znoszę dobranoc
odrzucam dobranoc bez ciebie
nie jest nigdy dobra lecz ohydna
pusta zimna niewygodna

dla ciebie wysyłam sny do śnienia razem
w dwuwymiarze kupiłem w niebie
kaduk sprzedawał
diabelskie podszepty poduszkowe pierze
sen nam załatwią anielsko spokojny

z diabelską fantazją


number of comments: 25 | rating: 14 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1