Poetry

Jarosław Baprawski


Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 december 2011

Moje kubańskie cygara

w moim domu
jest dużo poetów

ja zbieram pety
prosto z ulicy

kromki chleba ze smalcem
przekładam nędzą

soloną cebulą
częstuję

wykrzywiają usta
trupiobladych twarzy

więc śpiewam im pieśni o kurwach
gram na harmonii wzruszeń
próbuję obudzić życie

oni palą moje wiersze


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 14 december 2011

Dla serca ze szrotu

kobiety mogą być ostre jak brzytwa
lub tępe jak trzonek noża

te które znałem miały w sobie wszystko
i były bezwstydnie  soczyste
 
spływały po języku
                    po brodzie
                           po piersiach
                                  po udach
                                          po pościeli
 
w każdym miejscu na ziemi
w każdej pozycji względem słońca
 
wiecznie pijany
kochałem wszystkie
będąc na drodze donikąd
nie mogłem zatrzymać żadnej
na dłuższą metę
 
z dnia na dzień
nakładały coraz więcej wosku
coraz więcej piły
 
były jak corvetty  
z mega przebiegiem
niedozajechania z pozoru
popędziły dalej
 
w niekończoncych się wirażach
wypalają resztki z rezerwy marzeń
 
żyjąc wyjściem na prostą
umierają na przypadkowym zjeździe
 
prowadzą się bardzo swobodnie
każdy chce się przejechać
tylko niewielu jest stać
na garaż


number of comments: 24 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 december 2011

do niego

jakiej potrzeba woli
by przejść poprzez ludzi
 
z wściekłych twarzy zaczerpnąć siły
ramieniem uczucia objąć każdego kto płacze
samemu będąc na skraju rozpaczy
 
ile jeszcze potrzeba kroków  wsród razów
aby wspiąć się z ciężarem ponad głowy
wybaczyć wszystkim w ostatnim oddechu 
 
z ciemności powrócić
by nie czuli się samotni
w drodze


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 december 2011

Dziecko ulicy

chodzę ulicami
zaglądając kobietom w oczy

ciągle sam

wystraszony
kładę się cieniem
pod rzęsami ich pięknych oczu

we łzach spływam
im po policzkach

skarmiany okruchami
kobiecej dobroci
po słodyczy czekoladowej
przenikam uśmiechem
w otwarte serca uczuć

w papierkowe sreberka
zawijam marzenia w pytanie
czy też mnie szukasz

mamo


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 december 2011

Trzy strony medalu

w moim świecie śmierdzące skarpety
to zawsze rozmnożone bakterie
nie ma kwiatów o pąkach diamentowych
i z szamba nie skrzeszę magii
nie jestem czarodziejem
lecz tym który wtyka palec
w odwieczny dylemat
poetyckiego gówna

czy bić pianę
z tego czego nie ma
robić wodę z mózgu
mydląc oczy
zachwycającą formą
czy wędrować krawędzią 
zdrowego rozsądku
opisać prawdę

wyzwolić z kajdan iluzji
zagubionego człowieka
dwadzieścia cztery godziny na dobę
faszerowanego kłamstwem
telewizyjno reklamowych bilbordów
niekończącego się szczęścia

każda płytka ulicznego chodnika
zawiera piasek wodę i cement
a oprócz barwnika
jeszcze krew i pot brukarza

lecz kto świadomie
popadnie w niełaskę czytelnika
zamiast lawendowych zapachów
wydobędzie smród kurewsko samotnej ulicy

upomni się o chleb dla matki bez grosza
porzuconej przez męża i państwo
nakarmi obdartych bezdomnych
koczujących na obskórnych dworcach
zauważy samotne staruszki
pozostawione same sobie
z węglarką węgla

a naprzeciwko 

niekończące się oferty
lazurowych wybrzeży słonecznej Turcji
rozpalone neonami kryształowe witryny
przepięknych sukni i smokingów
czerwone chodniki pełne gwiazd
za uśmiech których fotograf
kasuje majątek

i prawda 

nic mnie tak nie boli
jak dramat tych najmniejszych
straconych z oczu dzieci
nad brzegami rzek
jeziorek
stosów śmieci

jestem w szoku

czy ten świat
to jeszcze jest poezja
a my to jeszcze ludzie

nie wiem
i to mnie przeraża


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 december 2011

Tancerz

miałem kiedyś taką jedną
miała męża za granicą
kochał wódkę i zapił się gdzieś
między naszymi stosunkami
 
miała wyrzuty
musiała wyjechać
potrzebowała spokoju
a przy okazji dorobić grosza

tańcząc w  barze w centrum hamburga
po godzinach pukała się z  niemcami
nie chciałem wierzyć

wróciła po trzech miesiącach 
zarobiona nie do poznania
powiedziała
to koniec
 
wyrzygałem ją z siebie
po miesiącu chlania

po roku zadzwoniła żebym przyszedł
chciała odbudować uczucia
zaczęła na stojąco
dokończyliśmy leżąc
 
więcej jej nie widziałem
nie chciałem wracać
zmieniłem numer 
 
napisała list
że mnie kocha
że zawsze będę w jej sercu
ale jestem biedny
więc wychodzi za reinharda
 
dała mi dupy tylko tak 
spontanicznie
na pamiątkę
 
a tak w ogóle to ma padniętą psychikę
i żebym nie myślał o niej jak o kurwie
przesyła mi sto euro 
 
nie miałem czasu myśleć
tańczyłem dalej fokstrota
w nowych butach
z życiem


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 december 2011

Na środku mostu

przychodzisz 
siadasz
wyjmuję niewidzialny beret
naciągam głęboko na oczy 
rozpływam
pomiędzy jezykiem
i podniebieniem
płynę krawlem przez zupę
kotletem zatykam wybuch

mam gdzieś
twoje historie
o rozlanej żółci mamusi
niestrawionych skwarkach szefa
koleżance z pracy
która straciła włosy
w bójce przed sklepem

jakieś życiowe rupiecie
wysypujesz na środek stołu

przestań pierdolić
i raz 
mnie
posłuchaj

wychodzę
jak nie wrócę sam
to z kolegami
jeden raz
w życiu
nic nie mów

przełknąć wszystko
z jednym kotletem
zdjąć beret

jak zwykle zmywamy talerze
wspólne śmieci lądują w koszu
idziemy do pokoju odnaleźć zalety
we własnych fotelach
jest nam bliżej
do cukiernicy
dotyku dłoni
uśmiechu

łóżka


number of comments: 13 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 december 2011

Tylko to zostało

przeminęły 
z echem wspomnień
strzały korków
od szampana
a z serpentyn
tylko łupież
nie ma ryżu
już we włosach

jeszcze słyszysz
dźwięk moniaków
co na schodach
turlają się szczęściem
niepisanym
tobie

po latach powiesz 
piękny był czerwiec
wrzesień
październik
i tych parę fotografii
za weselnym stołem

całe życie
trzy rozwody
stara komoda
wesołe ramki

i ja
fotogeniczny


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 december 2011

Powodzenia

kiedy nie masz już wiatru
połóż się na falach
poczuj chwilowy dryf

zapatrz się w niebo
zapal fajkę
zaciągnij bogiem
wszystko widzi
więc wyciągnij flachę
postaw na stół
rozlej w garnuchy
złóż w modlitwę
rozwiązane z szeptów
wspólnej ciszy języki
i mów

wyrzuć za burtę
wszystkie bagaże
rozsyp wszystkie bóle
odetnij kilometrowy trał zwatpienia
razem z kotwicą
wewnętrznych rozterek
 
rozwieś uprane myśli 
między dzisiaj
a jutro

co wyschło zakładaj
zaprasuj kanty
przetrzyj glany
rozłóż siły

między wiatrem 
a żaglem
 
masz wiosła
i gwiazdy

nie pierdol się z życiem
jak matka z łobuzem

każdy ma swój port
każda łódz kapitana

ty też masz
wszystko


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 10 december 2011

Wojna

pół litra żołądkowej
nie słyszy
pieprzy przez telefon
z jakąś posraną koleżanką
o jakimś zapyziałym facecie
jego badaniu na prostatę
lub woreczku żółciowym 
swojej mamusi
telefoniczny orgazm

stoisz
słuchasz szczytowania 
za tobą zgraja
niedorobionych obywateli 
depcze po piętach
wszyscy manifestują życzliwość
obijając koszami
próbują siły
podchody
rekonesans 

tak naprawdę 
to już widzisz siebie
z kijem od bejsbola
złamanym na łbie
sprzedawczyni
gołymi rękami
wyrywasz facetowi prostatę
mamuśce woreczek
jelita i kamienie
zakładasz na szyję
zapinasz na stojaka
jej posraną koleżankę
odbezpieczasz granat
rzucasz za siebie

lub nawet 

cofnąć się kurwa
mam bombę

widząć ich na glebie
radośnie wracasz do kolejki
zdobyłeś trochę przestrzeni
rozładowałeś nerwy
cierpliwie czekasz 
na swoją kolej

pół litra żołądkowej 

uśmiechasz się 
oni do ciebie
ależ proszę
przepraszam 
za znakami pokoju
tablica
Minen

w wyobraźni karabiny maszynowe
trup ścieli się gęsto
rzeź niewiniątek
zgrzyt zębów 
gwałty
morderstwa 


tylko kiedy
i komu odbije

jak przed sklepem


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1