Poetry

Jarosław Baprawski


Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 5 december 2011

Pozytyw

to co było nie wróci
bumerangiem wspomnień
w pieprzeniu sumienia
zapity na amen
ostatni aborygen

tamte dziewczyny
już dzieciate
jak nie z jednym
to z drugim
najważniejsze
becikowe
 
nie zbaczam z kursu
droga prosta
nie mogę się zgubić
nawet pijany
instynktownie
czytam z gwiazd
w pochmurną noc

tak czasem 
sobie myślę
ile przygód 
jeszcze przede mną
flach niewypitych
butów zdeptanych

kobiet gotujących
na przemian obiady
w tej samej kuchni
co druga to żona
panna lub wdowa
nie wnikam 

ścierek nie zmieniam
ja je wyrzucam
ze skarpetami
do kubła 
pod zlewem
osobista kolekcja
klaser kancerów

drzwi też wyrzuciłem
nigdy się nie zamykały
w domu przeciąg
wentylacja
bez zarzutu

czuję się wspaniale




number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 december 2011

Rozgrzeszeni

spotkać rodaka 
za granicą
to nie mieć wyboru
wyiska cię w tłumie
i te jego ziomuś

masz fajki ziomuś
pożycz na znaczek

pierwsza myśl
wywalić mu na łeb
parę lodów
upierdolić
we własnym moczu

a druga
że może to Jezus
wiec dajesz szluga
pare drzazg 

dalej będzie sępił
jadąc na patencie
ty zmienisz drogę z kościoła
poszukując dziury w sieci

w rachunku sumienia
może wyjdziesz na zero
posuwałeś cudze żony 
zdradzałeś swoją
ona ciebie

wszyscy święci


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 december 2011

Loteria

zła kobieta 
wchodzi bez pukania
prosto do salonu
usiądzie w fotelu
rozchyli uda
zmruży oczy

bez słów
uśmiechem
powie
do nogi

przybiegniesz
bez ociągania
zrobisz stójkę
zaaportujesz uczucia
wycałujesz stopy
strzelisz minetę

sam sobie
nałożysz koronę
ogłosisz królem

wygłosisz orędzie
spętany stułą

otworzysz oczy
zwiedzając zoo

zobacz kochanie
mam ręce goryla
spojrzy na ciebie
i powie

wyprostuj się
kurwa
jak ty wyglądasz

młodzież
szaleje ze śmiechu

popatrz
jaka fajna dupa
widziałeś jej chłopa

daj spokój
to jakiś odpad

na pewno
ma dopalacza

ten ledwo żyje
z takimi szkłami
nie trafi w dziuplę

niedojad

dostaniesz zawału
skręcisz wylewem
jakoś dożyjesz
lub dostaniesz kopa

tylko nie kręć głową
masz jeszcze rentę


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 december 2011

Gdzie jesteś

koszula zlana potem
przenika przez skórę
wtapiając w krwiobieg
tygodniówkę oddechu

przyjezdne kurwy
stojące po rowach
nie wykazują współczucia

mam je w dupie 
one zapewne też mają
gdzieś
moją zapoconą koszulę

one by mi dały 
ja nie dam złotówki
więć możemy pomarzyć
chwilę dalej

stare baby
na wiejskiej ławce
seplenią mantrę
plując na brody

pijak
dziwki i magdaleny
na jednej drodze
i sześć tysięcy
róż wiatrów

każdy patrzy przed siebie
a tylko jedno skrzyżowanie

tylko ty 
znasz tajemnicę
jakie to fajne

za zakrętem
brakuje procesji
księdza
i teściowej

w sklepie
ABSOLUT

ciebie nie ma


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 december 2011

Tatuś

weszliśmy na salę
skurczeni do ziemi
krzyk paraliżował oddechy

nogi w górę
na boki
oprzeć stopy

zostałem przy głowie

zaschło mi w gardle
na sam widok narzędzi

zasypali mnie pytaniami
czy będę nagrywał kamerą
czy  robił zdjecia

byłem w szoku
chciałem uciekać 

nie zostawiaj

zostałem

pchałem czołgi
i parłem przez okopy

pierwszy raz 
modliłem się szczerze
by spuściła ręczny

dojechała płaczem

byłem dumny
z naderwanym uchem
pogryzioną ręką
całowałem jej usta
oczy i dłonie

wykiprowałaś
jak stara  

mam syna


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 december 2011

Szopka








nie ma wyjscia z labiryntu
jest bezwzględny przymus
ulepić resztkę siebie
z tego co zostało
graniczy z cudem

na dzień dobry
niewłaściwym pinem
zblokowałem bankomat
kolejka niecierpliwych
wsciekłym wzrokiem  
wychłostała plecy
 
muszę kupić pół litra
papierosy i kawę
zdenerwowany 
chętnie bym ich zjebał
pozostałem człowiekiem
na skraju paniki
 
w ataku depresji 
spadłem ze schodów
najmądrzejszy z tłumu
przyłożył kamieniem
alkoholowej  choroby
 
przeszli nade mną
tacy dumni
i zdrowi
 
obrzucili gównem
kwiecistych epitetów

było tak świątecznie
bożonarodzeniowo

bankomaty rzygały królami

pastuszkowie witali
 
odarty ze złudzeń
stałem nad żłóbkiem











number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 december 2011

Ewenement

mówiła że kocha
może mieszkać pod mostem
pierdoliła o miłości
nawet przez sen

teraz śpi
w drugim pokoju
mówi że ją duszę
zaciskam pętle

czyta harlekiny
rozwiązuje krzyżówki
na koniec miesiąca płacze
że nie ma na podpaski

ja piorę
gotuję obiady
i dymam
jej najlepszą koleżankę


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 december 2011

Gospodarz








gdy żył
każdą grudkę 
ziemi pieścił
kościstą dłonią
delikatnie czesał
łąk zielone włosy
w zbożu spełnił
chleb powszedni
rannych zorzy
słowo

gdy umierał
znakiem krzyża 
znaczył dzieci
na tę ziemie
ziarnem łez
sypiących kłosów
upominał

kochajcie ją jak siebie

jeszcze nie ostygł
a szatę rozdarli
porzuciwszy ojca
i rowery
w mercedesach odjechali
do miasta 
za chlebem
głodni świata
szkiełek



tylko pies wiernie
przy nim trwał
gotowy skonać
za tą miskę pełną
sprawiedliwości






number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 december 2011

Melina

cześć pijaki
łachudry
pięknoty
stare dupy
obszczymury
złodzieje i degeneraci
wchodzę na melinę
a ona pieje w zachwycie
cześć pierdolcu
siema wariacie

klepią po plecach
wóda się leje
pełne garnuchy
zalane blaty
mordy się smieją
ślubowanie
braterstwo
muza płynie
nieprzerwanie
wyzwiska
krzyki i wrzaski
walimy wszyscy
lecz wszystko to mało
ręce już chodzą
za gardło
za ciuchy
wyrzuty
żale
a w mordę
ten z tym
a tamten za tamtym
napierdalamy
nie patrzymy
krew
zęby
kopy i jęki
pisk dup
i cisza

później nostalgia
dalsze picie
zwycięzcy wybaczają
pokonani przepraszają
jedni się mądrzą
drudzy słuchają
łoimy dalej
coś pieprzymy
tulimy
pocieszamy
płaczemy
rzygamy
szczymy
rzęźimy
śpimy

słońce wstaje
my już dawno
co niedopite
dopijamy

melanż życia

ktoś dochodzi
inny znika
nawet śmierć
nas łączy
w innm składzie
rzeka płynie
melina też
porywa nurtem
bezpowrotnie

nieśmiertelna
mutuje

brak szczepionki


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 30 november 2011

Retrospekcja

wsłuchany w amplitudy myśli
błądzę w roztańczonych trawach
przesuwam wzrokiem
delikatne kontrasty barw

krzykiem żurawi
powracam w przeszłość
na styku nieba i ziemi
szum skrzydeł duszy
i ja

łzy spływające w środku
zamazują zarysy wyrazistości
zacierając abstrakcyjną akwarelę
niedosytu mijajacego życia

wtulony w polny głaz
chłonę chropowatośc skóry
na twardej surowości trwania
okrywam stopy kocem mchów
by zgasnąć w słońca zachodzie
zimnej stronie cienia

nie żałuję niczego


number of comments: 7 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1