Poetry

sylwianiedowiary


older other poems newer

29 july 2012

Odpryski

Rzeczy pozbierałam, ale nie pamiętam
z nimi związanych chwil. Ułożone w miejscach,
które nazwano szufladą, regałem czy albumem,
puszą się, śmiertelnie ważne. Już nie wzruszają,
nie mają nic wspólnego z drogowskazami z przeszłości
lub podróżą; przybyło ciała, odechciało się walk 
z nożem.


Nie ma we mnie gniewu, podobno grubi są łagodniejsi.
Spaceruję nad brzegiem morza, trzymając na smyczy
myśli. Postaram się nie robić tego, co tak bardzo
w innych wkurwia. Nawet tobie wybaczam -
trafiłam na moment, kiedy nie potrafiłeś inaczej
kochać, najdroższy tchórzu.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1