Konrad Redus, 24 march 2013
przez głowę przelatuje towarowy
z węglem drugi z kwasem trzeci
pełen ludzi których zawsze dosyć
potrzebuję spaceru
tu zaczynają się i kończą wszystkie
wiersze żadnego drugiego głosu wewnątrz
żadnych podziałów na role
żadnego chwilo trwaj wiecznie
wspomnienia oglądam w lustrze
na tle płonących mostów
Konrad Redus, 26 january 2013
w częściach składowych
drinka
jesteś znośna
do porannej jajecznicy
bieg szum krzyk że złe buty
i grubo wyglądasz w tej sukience
nic nie poradzę
na menstruację i ból co łzami
się objawia
cała twoja niechęć do siebie samej
na mnie
rzucona jak brudy przed praniem
tylko
nie zapomnij kluczy
Konrad Redus, 23 january 2013
wracam na dworzec
dzień dwieście dwunasty
milczę jak kamień pod jaszczurką
zaklęłaś mnie?
Konrad Redus, 21 january 2013
nim dopadnie cię matka boska
i tym razem zaklęta w kamień
choć mogłaby żywą wodą
przemyć twe serce
stań plecami do ściany
zgodnie z zasadami
nie wolno kamienować z zaskoczenia
Konrad Redus, 16 january 2013
znasz mnie te same okładki
książek zbiorów wierszy
w szarą torbę jesieni
a miało się mieć ku wiośnie
wszyscy poszukiwacze
różnią się od znalazców ledwie trybem
niewymuszonych przypuszczeń
że jakieś jutro może być lepsze
opuszczam się
inne ja gdzieś tam polem rzepaku
wybuchnie w słońce
z nadzieją że wstrzyma czas
Konrad Redus, 9 january 2013
idziemy
gdy prowadzą
stado czerwonych
tłum po roztopach
rączo w odorze amoniaku
zeszłorocznego potu
dwie mile lub
jedną pieśń wznosząc
ku chwale ojca
rozpasanej matki
…prawom jej do ostatniej posłuszni godziny*
- - -
* fragment epitafium Symonidesa.
Konrad Redus, 3 january 2013
daj mi! daj mi!
shakiry styl powłóczenia nogami
drgania piersiami udami biodrami
jak ona zaśpiewaj
bez walki
proszę rozprzestrzeń się poprzez powietrze
perfumami słodkiego tête-à-tête
w uchylonych ustach raz jeszcze
wyznania we wszystkich językach świata
wkomponuj mnie w alternatywy
sex on fire i dobre wychowanie
w drodze do piekła prowadzę tańcem
wydobywam ścieżki dźwiękowe
mantrą pulsu pod cienką skórą
love...
Konrad Redus, 19 december 2012
mojemu Petrusowi
pozostaje po Tobie księżyc
nadgryziony
rogalik śniadaniowy
cały Twój
cały mój
nie szukam słowa nasz
żadnego my nam nas czy owak
to tylko definicje
wypadają z kieszeni jak bilety jak pestki
czereśni
Konrad Redus, 6 december 2012
umilam drogę powrotną
ze zmrożonego kręgu piekła
pod białe skrzydła
po horyzont
snujemy się smużką dymu
nic się nie martw
to tylko stare fotografie
albumy nie krzyczą
nie jęczą błagalnie o wodę
bóg większym mówił
nie poddawaj się
czasem piach w oczy
i oni szli uparcie
ja z nimi
on ze mną
możesz nie wierzyć
ale póki szliśmy
byliśmy kimś
aż do granic
potem ich rozstrzelano
z resztą
- - -
*w luźnym nawiązaniu do "Mojej Piosnki [II]" Cypriana K. Norwida
Konrad Redus, 5 november 2012
buduj łódź
wiatr już po wsi niesie
starą opowieść o żydzie i krypie
starowinki wieszczą
piekło idzie
mgłą brakiem oddechu
i oczy zalewa łzami
żal mi niewiast
dadzą się sprzedać w przystani
choć żadna nie popłynie
rachunek na koszt sumień
i tak zabierze woda
bez platona można stwierdzić
coś było - coś będzie
wystarczy słońce złapać w kadr złączonych dłoni
z ust samo wypłynie
non omnis...
Konrad Redus, 3 november 2012
bywa że szeptem
odbijasz się jeszcze szarością
papieru listów co w kąt
Konrad Redus, 27 october 2012
pan kot wie od dawna
kim jest i dokąd zmierza
przyzwyczajenie pełnej miski
opóźnia podbój gwiazd
Konrad Redus, 24 october 2012
chodźmy na spacer
tylko nie mów że ci się ograłem
na ulubionych taśmach
to nie ten magnetyzm
same trzaski
na ustach i słuchawkach
oddajmy się cyfryzacji
z wrażeniem straconych lat
wypalmy na krążkach nasze imiona
w ten jeden jedyny
analogowy brzask
Konrad Redus, 11 october 2012
rozpychaj się
wdychaj opium
może oświecą nas mędrcy tych świątyń
szczury ukryte przed chorobą
dość mam płowienia filozofią
historią niepowodzeń i wojen
hegemonów jednych więzień
opluwam materią nieożywioną
marzeń starych jak samo miasto
rozpychaj się
mamy tyle miejsca ile tlenu w płucach
i całe to spadanie takie błahe
Konrad Redus, 20 september 2012
z pozoru święta
bo kościołowa
pokolenia wykarmiła kwaśnym mlekiem
obraz ryczała
ratujcie obraz
reszta może iść z dymem
kamień milowy
kamień węgielny
łajno pod nowy ołtarz
historia lubi się powtarzać
zwłaszcza przy czterech żołądkach
Konrad Redus, 14 september 2012
słowem
przemieści się jeszcze
ciasną szparą drzwi
w widnokrąg przytrzaśnięty
jak palec drzwiami
oczy zmruży i sen
ostatnią kroplą zwilży usta
wielkiej pustyni wyobrażeń
przetopionej przez czas
na liczbę i przypadek
Konrad Redus, 12 september 2012
zamykasz oczy przed światłem
patrzę jak śpisz
zmęczona tańcem ze zmorami
kursujesz do łazienki
a przecież to mnie przerosła prostata
nie patrz w lustro
to nie my
starcy wyschnięci na proch
pocałunkami popękanych ust
kiedyś i one się zamkną
po ostatnim szybkim oddechu
Konrad Redus, 11 september 2012
znam do porzygania
sceny na kanapie
kręcisz się z nim
w sukience ode mnie
i ten śpiew
na te jedne buty
rajstopy i sweter
czterdzieści lat temu
jak dziś droga Nancy
czekam
Konrad Redus, 16 july 2012
jesteś sama
palec środkowy
dla świata
czytasz książkę
w której baśń o księżniczce to koszmar
Konrad Redus, 16 july 2012
ciągle dyszysz mi
jeszcze
nie spisałem się
taki mój brak komfortu
czynisz spustoszenie argumentów
słodkim przestań pieprzyć
Konrad Redus, 9 july 2012
wynieśli mnie z pubu pod koniczyną
nażelowani na styl irish
wstrząśnieci i zmieszani
ktośtam-ktośtam jej królewskiej mości
to samba!
nie będziesz tańczyć sama
wieczór owocuje w niepodważalne fakty
świeże powietrze żwir pod nogami
latarnia
prowadź mnie
w ramiona ukochanej
modelki z okładki wściekłych fur
samba
tu stań i tu spluń
ręce podaj
tu...
Konrad Redus, 28 june 2012
ucieknij nim format dysk C
zgasi system drogi mlecznej
nie pierwszy nie ostatni
paciorek siusiu i spać
Konrad Redus, 25 june 2012
nalej mi jeszcze jednego
i tak wyrzygam z siebie szmatę
pełna uroku na cztery pa
Konrad Redus, 21 june 2012
...ze łzami siadasz
przy mnie rozkwitają stokrotki
ucieka złość gdzieś pomiędzy
palce splatamy i jest słońce
karmimy się nadzieją w żałości
zdycha ostatnia niepielęgnowana
kropla miodu na ustach suchych
jeszcze bez śniadania pocałunku
w głowie myśl pierwsza
nuta żałobnej rapsodii dźwięczy
wyznanie kochanie dziś mamy
piękny dzień na umieranie
Konrad Redus, 20 june 2012
co tam pachniesz kochana?
nie zwracaj na niego uwagi
zboczeniec z aparatem
nie przerwie zapylania
bzyczenia serenady
- - -
*do zdjęcia >Jestem< o tym samym tytule
Konrad Redus, 18 june 2012
w szeregach i słupkach mnie ustaw
rozrastamy się jak frustracje
w nieczułości przepowiedni Moore'a
scalamy nasze układy
nie raz
nie na zawsze
od maszyn co dzieli
humanista syn królowej nauk
komputer mnie obliczy
ale nie zdoła ogarnąć
chyba że powiem
licz na mnie
oby nie zgasło słońce
Konrad Redus, 3 june 2012
nie zasypiaj
z dniem nie kończą się nasze depresje
ukrzyżujmy je
miejmy chociaż religię gdy zechcemy wracać
przewróć kartę historii i krwią spluń swoje imię
nie wstydź się
nawet w serialach jest pocałunek
pełen dramatu i muzyki zapychacz odcinka
na drodze do pożycia
do życia po...
Konrad Redus, 31 may 2012
powiada biada nam
do śmiechu a łez nie znacie
zło rzecze
nie ma przyszłości
jest tylko stara butelka wina
Konrad Redus, 30 may 2012
stanie w drzwiach
rycerz w lśniącej zbroi
rzuci kwiaty
(i kota)
do stóp
przyklęknie i powie: myśl