Bazyliszek, 20 december 2012
dzwony dziś zabiły inaczej
jakby jezeus z krzyża
panna w białej sukni
ktoś rzucił ryżem
dziecko pyta czy mikołaj
kominiarz wystawia rachunek
na jeziorze wielki sen
czajkowski i łabędzie
po co pytać ptaki
gdy brak przystanku
odleciały bo musiały
czy też do boga
przecież są inne
kraje
Bazyliszek, 19 december 2012
od mojego pierwszego krzyku
lustro odzwierciedla życie
wtedy bardzo powoli
potem coraz szybciej
nawet zegary pogubiły czas
nie nie chce być na peronach
tamte morze tamta plaża
ciocia czy też kuzyn
nigdy nie pytałem mew
jak wam na imię
jadłem tylko calypso
twarz się ciągle zmienia
a te włosy tamte włosy
grzebień zawstydzony
tam kasztanem tu popiołem
nie pytaj czy istnieje bóg
nawet on tego nie wie
kiedy lustro nie odpowie
poznasz
Bazyliszek, 16 december 2012
zawsze bez tytułu
kiedy dłonie szukają
ukryte metafory
usta z ustami
spięte inwersjami
w chaosie pożądań
rym się nie rymuje
przecinek znajduje kropkę
pozostaje wykrzyknik
Bazyliszek, 14 december 2012
stałem na pięknym brzegu
jakże innym jakże obcym
wiem że morskie ptactwo
wszędzie jednakowe
chciałbym znów nad moim
gdzie w piasku wyrastały stopy
to nie horyzont oddala
tylko tęsknota
*to nie tak, nie ma mnie na molu, to tylko marzenie, morze czy też oceany, wszędzie pięknie, poznałem, kąpałem, ale gdy powiesz Sopot, nie dziw się łez:))))
Bazyliszek, 9 december 2012
jakże bolało. a że wieczór.
noc szuka księżyca.
znalazła tylko ciemną stronę.
to nie mały książę.
zwykłe życie.
nie ma łodzi podwodnych.
tylko głębiny.
na połamanych wiekiem gałęziach.
wróble udawają słowiki.
bociany wiedzą - afryka.
było aż tak wiele.
wypowiedziałaś słowo.
w którym umarłem.
Bazyliszek, 8 december 2012
schody pną się w górę
coraz wyżej wyżej
aż do boga
jakże ciężko zejść do ludzi
drzwi się tylko w jedną stronę
okna tylko na ulicę
nie lubię na nią patrzeć
gdy mnie tam nie ma
w barze wiele pustych miejsc
o jednym kieliszku samotnych
idę w innym kierunku
na skrzyżowaniu dwa rowery
każdy w inną drogę
idę aż donikąd
przecież nikt nie woła
Bazyliszek, 2 december 2012
czasami coraz bardziej mi smutno
bo na marsie brak jest śniegu
i odleciały wszystkie bociany
skowronki trumną zamknęły dzioby
chciałem przecież tylko spacer
po drodze gdzie drzewa się za dłonie
a tam długie nawet dłuższe cienie
bo słońce zmieniło szlak
chciałbym wreszcie twoje
droga mi nie ważna
Bazyliszek, 1 december 2012
nigdy nie byłem na tym szczycie
i Inuit znam z Tv
tak bardzo chciałem
aby zmazać granice
przecież to nie kolor
czy stempel w paszporcie
wypełza żmija
tych więżących
boję się tak bardzo
więc chowam pod krzyż
pamiętam jesienne drzewa
i płacz opadających liści
i coraz dłuższe cienie
bo słońce inną drogą
pamiętam letnie słowa
i słowa które dawno falą
gdyby tylko raz w dłoni
zatrzymać świat
a słowa oddać wiatru
Bazyliszek, 30 november 2012
gdyby tak zapomnieć
co lata łączyły
i te ślady
które umierają brzegiem
a gdyby zapomnieć wszystko
łzy nie pozwalają
gdyby iść tylko plażą
i pamiętać najpiękniejsze
Bazyliszek, 29 november 2012
jeszcze wczoraj
krótka rozmowa
o wszystkim i niczym
wymiana życzliwości
jak zawsze z podzięką
ragusa*
dzisiaj z twarzą śnieżki
na podłodze wyciągniętia
w śmiertelnym uścisku
* =czekolada z orzechami