Poetry

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 15 august 2011

Czerwony balonik

spójrz niebo zagląda nam w oczy 
zapamiętaj nasze marzenia 
świstem wiatru złe wspomnienia pokryj 
pod dachem świata czarne chmury wirują 
jeszcze do końca cię nie odkryłem 
a już dzień za widnokrąg odfrunął 
to nic, że czasem jest nudno 
wyślę tobie czerwony balonik 
byś nie była już smutna 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 14 august 2011

Porzucony Anioł

dzień porasta pustką 
drzewa w deszczu mokną 
noc próg ciszy przekracza 
wczoraj zasłania dziś 
do wspomnień nie wracam 
słowa snu nie burzą 
coraz mi dalej do mego anioła 
oddalonego o chwilę, 
której dotknąć nie zdołam


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 13 august 2011

Ubustwo

Cóż ci Panie dam,  
gdy drugi brzeg przekroczę 
garść niespełnionych chwil 
pusty wytarty trzos 
i pełen grzechu worek. 

  
Cóż ci Panie dam 
kończąc swój marsz ostatni 
może jeszcze pakiet 
smutne i radosnych chwil. 
  
Wybacz,że tylko tyle
wiem to nie wystarczy.
 
 
 
 
 


number of comments: 1 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 11 august 2011

Samotność z wyboru

Cisza zszargana ostrym słowem
mosiężna klamka, podaje się
zdania wybiegające poza próg nie wracają
na klatce przepalona żarówka milczy
powracający spokój
grzęźnie w chaosie myśli
przerywany chaotycznym rytmem serca
kroki milkną.

Moja samotność jest samotnością z wyboru.


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 7 august 2011

Niezatarte obrazy

Kiedy psy szczekają 
karawana moja idzie dalej
czasem jest mi krócej czasem jest dalej
na świetle czerwonym kolejny próg przekraczam
do starych historii zazwyczaj nie wracam
w zapomnianych dziejach czasem się zaplącze
lecz twoje spojrzenia zawsze rozpoznaje.

I choć twój obraz
lekko już zwietrzały
to wciąż pozostaje
niezatarty.


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 7 august 2011

Ulewa

nierówne rytmy
wygrywane na tafli naszych okien
droga pełna olbrzymich wodnych kleksów
słońce za chmurami przyczajone
małe bańki powietrza
nurzają się w wilgotnej toni
czasem nawet parasol
nie jest nas wstanie nas ochronić


number of comments: 1 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 6 august 2011

Sześćdziesiąty kilometr

Urodzony wczoraj
w porze złocenia kłosów
kiedy Bogiem była Stalin
i czerwień rozlewała się wokół
na ulicy kródszej niż ścieszak
co początek swój w sierpniu miła
płaczem donosnim witając wszystkich
niesmiało poszedłaem do przodu
mijając nie jeden poranek i zachód
do szejśćdzięsiątego kilimet życia dotarłem

 by jutro powłóczyć się dalej


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 july 2011

Ulewa

nierówne rytmy
wygrywane na tafli naszych okien
droga pełna olbrzymich wodnych kleksów
słońce za chmurami przyczajone
małe bańki powietrza
nurzają się w wilgotnej toni
czasem nawet parasol
nie jest w stanie nas ochronić


number of comments: 3 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 29 july 2011

Myśli niepokorne

 
Kiedy księżyc rozkłada
swój gwiezdny różaniec
zaplątany w szarą codzienność,
ja melancholii się poddaje
polne kwiaty w czerni toną.
W konarach drzew wiatr się modli
blady cień latarni samotnie się błąka,
siadam w czterech ścianach samotni
niespokojne myśl w ciszy błądzą.
 
Z figlarnym losem się droczę
usiłując zmienić bieg zdarzeń,
spoza szeregu swego wychodzę
dzień z nocą rolami się zmienia,
zaś życie swoje karty rozdaje.
znaczone nie moim zdaniem.
 
Lecz póki ma gwiazda płonie
znacząc swój szlak pióropuszem
codziennych zwykłych klęsk i zwycięstw
wyłuskuje wszystkie soczyste kęsy losu
a wciąż pozostaje życia nie dosyt.
 
 
 


number of comments: 1 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 24 july 2011

Odział psychiatryczny

zakratowane zaokienne pejzaże
zmyślone obrazy
twarze wyprane z prostych skojarzeń
fartuch z tyłu na supeł wiązany
 
w smutnych spojrzeniach
zagubione skrawki marzeń
trochę zmyślone
często nieważne
bielą ociekające ściany
i dni jak co dzień te same


number of comments: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1