Poetry

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 june 2010

Pozostawione słowo

A kiedy już odejdę w górę,
przekroczę mroczną granicę ciszy,
wrony czarne moje siedlisko obsiądą
i myśli nikt już nie usłyszy.
Martwymi dłońmi, największej dotknę tajemnicy,
Bóg mi wystawi swój rachunek.
Czy pamiętać,będziesz o mnie
w słowach, które pozostawię?


number of comments: 5 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 29 june 2010

Wieczorny odpływ

Na progu nocy, życie nowy pasjans mi stawia,
stłoczone myśli w kniejach duszy chowam.
Jeszcze raz tylko spojrzę w twoje oczy,
zanim wędrówkę rozpocznę od nowa.
Rozdęty księżyc gwiazdozbiór ozdabia,
szczekanie sfory za ciszę się niesie.

Ostatnie chwile mijają najszybciej.
Jeszcze w pamięci jesteś,
a ciebie już nie ma.

Smutkiem zachodzą moje oczy.
Pozostają tylko wspomnienia.


number of comments: 7 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 26 june 2010

KUPAŁOWE ZALOTY

Gdy pierwsze wianki porwie nurt rzeki,
ogniem zapłoną leśne knieje.
Z kwiatem paproci cie pragnę odwiedzić,
wróżbą, co szare życie odmieni.
Kupała swą tajemnicą nas poczęstuje,
kwiatem dzikiego bzu, przyszłość wybieli,
rumiankiem, cząbrem i kocierpkiem.
Zanim świt blady ostatnią gwiazdę wchłonie,
rozpali serca naszego pochodnie.
Z tafli jeziora ogień twój podniosę,
swój los złożę w twe dłonie.
Potem już tylko pierwsza kąpiel,
odmłodzi nasze przy gaszone twarze.
 
I znów będziemy dalej młodzi,
miłością  która nas wyzwoli…
 
 


number of comments: 13 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 25 june 2010

Przemijanie dziś

Dzień zablokowany niemocą,
smutkiem przesiąkają wszystkie tkanki ciała.
Pustymi ulicami przedzacha się chłodny powiew.
Przez zamknięte okna nie mogą wcisnąć się
płatki uśmiechu słonecznej kuli.

Ludzie, których napotykamy na naszym szlaku,
dotykają nas swoimi sprawami.
Wszystko co jest dziś,
jutro będzie przemijaniem.


number of comments: 4 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 23 june 2010

Na rozdrożu nocy

Kiedy noc swój czarny welon rozkłada,
zmysły moje czasem dziwna pustka dopada.
Wycie samotnego kundla gdzieś dobiega z dali,
smutkiem nasiąkają oczy i  coś w sercu pali.


Nawet słowiki zamilkły snem głębokim otulone.
Chciałbym, żeby ktoś zabrał pustkę i oczy zmęczone.
I miłość swoją darował i dotykał gestem
i mówił do mnie: jestem.


number of comments: 5 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 22 june 2010

Wypłówiałe uczucie

Zwiędłe spojrzenia matki uwięzły,
w źle dopasowanej protezie.
Spustoszałe starością ciało,
nieświeżym oddechem dotyka smutku.
Skąpe włosy symbolizują jej zmierzch.
Słowa pokrzywione bóle,
z trudem docierają do mojego świata.
Współczucie przemienia się w odrazę,
miłość miesza z nienawiścią.
Jej natarczywe prośby krępują moje ruchy,
płacz wywołuje odwrotne reakcje.

Zawstydzony własnymi myślami,
chowam się pospiesznie za kotarą milczenia.
Natarczywe telefony proszące o zbawienie,
wnikają głęboko w strukturę nerwu,
powodując odrętwienie.
Obrazy z dzieciństwa rozmywają się w teraźniejszości,
a dawne wspomnienia odpływają poza horyzont.

Tak bardzo jeszcze pragnę ujrzeć Cię,
kobietę z moich dziecięcych snów,
która odeszła za życia.


number of comments: 5 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 june 2010

DOŁADOWANIE

Gdy wkrada się zmęczenie,
rozkładając się w naszych ciałach.
Czarne plamy nocy kładą się cieniem,
na nasze rozbiegane spojrzenia,
okładają zmysł gródkami ciszy.

Składamy nasze ciało na ołtarzu,
błogiej bezczynności, przechodzącej w zapomnienie.
Resztki niedokończonych spraw,
ścieka w kanał zapomnienia.
Płomień żarówki nie gubi swego blasku,
towarzysząc naszemu przechodzeniu,
w stronę sennej mary.

Po omacku szukamy naszych niedokończonych marzeń,
przekwitłe pragnienia zachowują swoją świeżość spojrzenia.

I choć stan ten trawa ułamek naszego istnienia,
wstajemy ponownie, doładowani nową wiarą …


number of comments: 4 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 june 2010

Zgaga potępienia

Gorzki smak w ustach,
Kawa, czekolada, alkohol.
Za mostkiem ogromny płomień.
Myśli rozlały się poza krajobraz,
Wyznaczony cienką kreską.
Jak sobie pomóc?

Amnezja nie jest powodem do zbawienia.
Rany zadane słowem, goją się powoli.
Łyk wody z dodatkiem miodu i octu,
Przynosi chwilową ulgę,
Wracając potem z większą mocą .
To nie był sen.
Papierowe twarze odchodzą.
Wymięte spojrzenia, jak pokutne dusze krążą nade mną.
Piekący ból pozostaje.

Wspomnienia treści zdarzeń, wracają do przełyku świadomości.
Czy potępieni dostąpią spokoju,
Produktu przebaczenia?


number of comments: 10 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 18 june 2010

Refleksja przy świecy

Woskowymi łzami świeca wieczór kończy
gwiazdy się skryły za mglistym welonem.
Serce radośnie w mym ciele harcuje,
gdy radość słowem sprawiam, po niebie wędruje.
Po opłotkach ciszy ciemna nocka się panoszy,
Mam ochotę kochani, spojrzeć wszystkim wam dziś oczy.
Wyczytać jak z wyroczni, z mego monitora,
Czy moja infekcja poezji jest zdrowa czy chora?

PIŁA dnia. 15.03.10. r.


number of comments: 6 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 17 june 2010

*****

Na płotku przysiadł ptaszek,
Taki mały ku.........
Poważny był i wystrojony,
W kolorowe piórka przystrojony
Lecz to nie jaskółka,
Ani też niezgółka.
A żeby to nie była zagadka skromna,
Jaskółka nie była bezdomna.
To był zwykły, nieuczony poeta,
Umysł przeciętny, szkolony z neta.
Bo nieważne, co kto ma w głowie,
Lecz to, co tobie dopowie.
Bo nie ważne jakiego kto ma ptaszka,
Lecz jaka z tego jest fraszka.
A fraszka jest z tego taka:
Każdy ma swojego ptaka!


number of comments: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1