RENATA, 27 november 2014
kobiety nie mają litości
nad mężczyznami któych nie kochają
wilczyca o małych ostrych ząbkach
jest bezlitosna widzi czarne albo białe
pomiędzy tylko nienawiść i pogardę
piękna córka pięknego ojca
wyszła za geja lud uśmiał się do rozpuku
gdy mąż zamiast grzać łoże żonie
grzebał w rozporkach swoich ulubieńców
podobno zemsta jest słodka gdyby się nie
poplątała nieco bo czyż za parę lat nie będzie
ci żal tej sprawy z Neste ogolonych księżniczek
braci rogaczy bo komu miłość nieznana
temu diabeł szepcze wydaj na śmierć na
nieszczęście
w ruch wprowadzona maszyna
toczy bieg historii wprost do wojny
stuletniej
biedna królowa już zasypia w ramionach
kochanka bękart do drzwi się dobija
mąż uwięziony w mękach kona
głodny władzy Roger Mortimer
kochanek którego dobrze mieć u boku
a któremu nie warto stawać na drodze
już łoża nie zagrzeje
kruki ciało szarpią
wilczyca nocami wyje
jednak
ktoś ją kochał
RENATA, 14 november 2014
ktoś zamieścił nekrolog tyrana
w internecie i na świecie zahuczało'
wszak to nie car dziedzica nie zostawi
kto podźwignie kraj i w bogactwie się zabawi
biegnie człowiek na spotkanie z wiecznością
ogarnięty nastrojem zmierzchu
wojna wewnątrz i na zewnątrz
marsza grają śmiertelnego
a on
płynie w lodowatej wodzie
cwałuje konno wśród panien
szaleje na nartach
on nigdy nie miał pleców i nie będzie miał
na rozkaz na pakt z diabłem może
ikar lata nad Północnym,Bałtyckim,Czarnym morzem
a oni CÓŻ
NaTO
minuta ciszy czy on umiera na raka..!?
RENATA, 13 november 2014
są dni gdy nie ma nikogo
są dni gdy liczba osób nieograniczona
lubię być opleciny ciałem kobiety
może może już nastał czas żeby pamięć uwolnić
to było jak pierwsza komunia
siedemnastoletni Herkules został posłany
po wódę na melinę ferajna czekała a on
utopił się między udami starej pizdy
w oczach nie miał siły rozdziały zamykały się
i otwierały oślepł na powab otwarł się na sex
i przyszedł czas polowania na żonę
upolował anorektyczkę bez cycków
płaską jak decha dała mu trójkę
dzieciaków i rozpaczliwy brak seksu
próbuję być jak hero ratować nasz świat
powiedziała spierdalaj nie będę ci dawać
dupy na zawołanie grzała go wóda i
odkupił wolność podpisem cyrografu
będę żył jak chcę zaliczał kolejną dupę
będę ruchał kobiety niczym bezpański pies
mój diabeł stróż każe wyjśc na zewnątrz
obwąchiwać cudze tyłki zaliczać kolejne łóżka
wolność smakuje dziczyzną nieokiełznaniem
wiecznym tańcem i wybieraniem ręce szybkie
do obmacywania damskich kształtów a może ty
zbaw mnie zbaw na jedną noc to nie miłość
to seks i orgazm jak odlot w kosmos przeżyj
ty i ja ja szanuję kobiety więc daj mi daj
ale czy masz ciasną przytulę się do twoich piersi
muszą być wielkie a ty pulchna w nagrodę
za byłą która nic nie miała obłapiam ciała
kobiet bezimiennych z szacunkiem jakiego uczyła
stara wiara więc życie to bal to wielki
teatr uczta platona i wyżerka i w salcesonach
i baleronach szyneczkach i polendwiczkach
zakocham się nie chcę nic więcej od ciebie
mała daj mi kawałek swojego ciała polizać
possać i pomiętosić a teraz ty lalko
wisząca między przestrzenią a cieni krajobrazem
sprubuj być ze mną pokochaj mnie
będziemy razem
wysuwam język ku pierwszym taktom
mówisz że jestem klaunem
zatykam uszy
odchodzisz w cień
chciałem się zmienić kochałem cię
teraz znów będę jak dziki pies
ruchać je wszystkie po nocy kres
a dla spotęgowania wrażeń w większych ilościach na raz
RENATA, 13 november 2014
bawią się dzieci za cmentarną studnią
wygrzebały stare foremki zniczy
za garnki miski im służą
bawią się dzieci za cmentarnym murem
w kolorowych miseczkach w których wosk
się wypalił ku pamięci
gotują
a tam cisza cisza bezdech bezczas
słychać szum skrzydeł
anioł to czy demon
bawią się dzieci bawią
nie sięgając umierania
RENATA, 24 october 2014
wiatr wyje w sadzie i rozbiera drzewa
pająk sennie robi swoją sieć
dynda kory liść
kto następny
wiatr wyje w kominie i izbę zamiata
mucha brzęczy w sieci wije się
w uchu bąk łączmy się
w ciepło zimno
zapal znicz
pamięć tkwi w starych rzeczach
RENATA, 19 october 2014
czasami diabeł mnie kusi
żeby dać się przelecieć pierwszemu
lepszemu ciepło ciała i centrum uwagi
przewyższa myśl o końcu świata
obrazującemu się postępującym drżeniem
posmakować w swoich ustach cudzy język
i rozłożyć nogi zrzucić z siebie niewinność
bez licencji na miłość nie tęsknię
rozbierasz mnie z sukienki a ja
ciągle się uśmiecham lotność tańca
zastąpi słowa czasem diabeł mnie kusi
a potem to już tylko tli się dym z papierosa
RENATA, 17 october 2014
piękno jest początkiem przerażenia
szminki ślad i tapeta
w środku potwór z bagiem
od dziś nie będziemy się dotykać