Poetry

Kazimierz Sakowicz


Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 8 november 2012

betonowe warownie

nieskończenie dużo możliwości
otępia myślenie
 
czuć odór rozkładających się słów
o niczym
byle nie dotknąć istoty wnętrza
byle sfałszować obraz sumienia
 
betonowe warownie
samotnie sterczące u góry
gdzie nikt nie zagląda
 
czasami mam dość tej walki
z wiatrakami głupoty
łatwiej morze wlać do butelki
niż ją pokonać


2009-10-05


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 6 november 2012

we mgle

 
za oknem deszcz góry we mgle
trawa zielona mokra od rosy
a ja w oczekiwaniu na powrót słońca
ze słowem się zmagam
próbuję zrozumieć istotę szczęścia


2009-08-05


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 6 november 2012

poznanie

 
gdy pada już trzeci dzień z rzędu
świat dzieci się zawężył
do kilku metrów kwadratowych
mój zaś roztacza przede mną widoki
tego co trudno zrozumieć w pośpiechu
 
za oknem góry niewidoczne
szum padającego deszczu
gwar znudzonych pociech 
i moje zadziwienie odkryciem
że dobro nie zakłada świętości od razu 
 
na wszystko jest czas jak powiadał Kohelet


2009-08-06


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 6 november 2012

donos

zapomniałem donieść w poprzednim wierszu
że jako naród nie zdaliśmy egzaminu z nauki JP II
nie umiemy kochać ponad miarę zmysłowości
nie potrafimy mądrze wybierać ani mądrych odnaleźć
ulegamy pokusie łatwych rozwiązań   
w zbiorowości nie mamy poczucia wspólnoty
jednostki pozostawione same sobie zanikają w bylejakości
kłócimy się z każdym o wszystko co nam doskwiera
nazbyt łatwo pozwalamy sobą manipulować
głupota ma jedno oblicze zawsze prowadzi do podziałów
 2009-08-15


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 6 november 2012

leśnym szlakiem

niezbadane są wyroki lasu
choć z perspektywy nieba widać inaczej
między drzewami upływa życie
gdy słychać śpiew bujanych gałęzi  
istotą trwania są mocne korzenie
odrobina deszczu i światło słońca
zagrożeniem ogień i głupota chwili
niepojęta jest wieczność drzew  


2009-08-15


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 4 november 2012

stary poeta wobec wszechświata

gdy źrenice nie pozwalają chwytać światła
i wszystko staje się plamą
coraz więcej niepewności ma odbicie w poezji
 
choć poeta pamięta doskonale
gdy słowem ślepym przywrócił wzrok i opamiętanie
lecz sam zostaje z własnym niezrozumieniem
jak i dlaczego zło jest naszym udziałem
 
znad przepaści widzi się więcej
choć sny już dawno nie przychodzą
stary poeta wobec wszechświata
ma takie samo podejście jak dziecko
 
nie wie gdzie jest granica granic


 2009-08-27


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 3 november 2012

brak wyobraźni

 
w niedozwolonym przechodził miejscu
zginął pod kołami samochodu
prowadzonego pod wpływem alkoholu
obu zabrakło wyobraźni
że śmierć przychodzi szybciej
niż płodzi się życie  
 
głupota ma zawsze jeden wymiar
sama z siebie niszczy i zabija
 


2009-11-08


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 3 november 2012

uliczny wędrowca

niespełna rozumu
uliczny wędrowca
obłóczony w cnotę cierpliwości
co jakiś czas zagląda wstecz
nie wie skąd przyszedł i jak odejdzie
nic nie posiada na własność
słowo ma w sobie zapisane
choć nie ma żadnej otoczki
 
skoro miłość jest wieczna
wieczne są także marzenia
szczęśliwi również wariaci
którym daleko do nieba
słyszą i widzą choć nie rozumieją
potrafią radość posiąść zupełną
 
skoro świat nie lubi wariatów
wariaci kochają ludzi
 


 2009-11-08


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 3 november 2012

w półcieniu

 
ukrywasz się za ścianą milczenia  
nie mogę zrozumieć Twojej istoty
gdy nieustannie wiersze układasz
z ludzkich życiorysów


2009-10-20


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 1 november 2012

z nas

 
teraz nie ma takiego znaczenia
czyja dłoń zdecydowała o ich śmierci
teraz ma tylko sens jedno pytanie
jak się uchronić od konsekwencji zaniedbań
gdy za chwilę nie będzie miejsca
gdzie stawia się mądre pytania
 
przyszłość narodu tworzą układy 
spod różnych okrągłych stołów 
i wcale nie trzeba ziemi wyrywać prawdę
przecież znamy sprawców od lat
na wszystko przyjdzie czas i będzie miejsce
gdy prawda wyzwoli z nas miłosierdzie


2012-11-01


number of comments: 1 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1