Poetry

Yaro


older other poems newer

18 september 2014

spokojnej drogi

idę w szeroki świat
z pustymi kieszeniami
jestem jakby niematerialny

ciekawie dokąd nogi zaprowadzą
piję z termosu kawę
na pół dzielę czekoladę
jacyś ludzie pozdrawiają

pod nosem nucę sobie na drogę
dzień uśmiechnięty zadowolony

nocą przykryję się z traw śpiworem
usnę jak liść pod zwalonym drzewem
błogi księżyc tuż za rogiem

rano gdy się wyśni dzień
przepadnę jak bez słońca cień






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1