16 november 2014
nie jestem idealny
przed ladą staję nagi
kasuję wino polopirynę na kolejny dzień
uderzam w ścianę pięścią i nogą
murem za mną stoją
wylatuje z klubu za egzotyczny strój
w głowie myśl co ja robię boże mój
ubiorę się dla ciebie w pewien sens
słowa suną asfaltem jak cień
przy drzewie oddaje się toalecie
grzech goni grzech przegania mnie stróż
mam nóż macham przed twarzą mu
mam tatuaż specjalny
ostry jak pies uciekam w sen nierealny