Poetry

Yaro


older other poems newer

18 november 2014

przemyślenia

strzępy nadziei rozsypane na placu
w parku
liście jak listy w przeciągu między ławkami a pokojem
na drodze leży pet jeszcze ciepły podnosi jakiś gość
z iskrą w oku nie wytrzymał bez nałogu
 
w szarym płaszczu mój kolor ulubiony
przez dzień omijam latarnie jak ludzi
betonowe słupy przyklejone obwieszczenia
słabe światło w duszy każdemu trzeba 
nie wystarczy zupa ni kawałek chleba
głód zazdrości pcha naprzód 
chore myśli marzenia telefon na wypasie
auto wstawki drzewa w automacie masa kucy
 
tak nie wiele pragnę kilka słów modlitwy gryza chleba 
kropla wody czystej pościeli złożyć kości zbolałe 
po dniu chodzenia dotkliwej obserwacji






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1