Poetry

Yaro


older other poems newer

15 september 2015

babie lato

przed nami 
babie lato skrada się nieśmiało
jakby czasu było mało
szybko leci 

na krzaczkach
na drzewach korę przyodziewa

za nami żniwa
szare pola kurz tumany wznieca 

w lesie na kolanach grzyby zbieram 
muchomory czerwone zakrapiane białe kropki
na nóziach falbanki skoczne
do tańca chcąc zaprosić proszą

wolny  jesienny czas senny 

promyki skradają się wprost z nieba
człowiekowi naprawdę niewiele potrzeba

kocham błękit nieba
kocham drzewa
 skarbie starzejemy się powoli
a jednak
każdego popołudnia brak mi rozmów uczuć ciepła
co nas czeka życie głęboka rzeka

babie lato szkoda wszystko mija 
w kajecie zapiski
z każdej troski
z każdego słowa rozmowy

jesienią na ryby na łąki 
siano skoszone zapach
napełnia nozdrze masuję skronie

chodź dalej jesli cię po proszę
 
tutaj miejsce na ogród do południa słońce 
później słabsze zachodzące za lasem pisze historię
zawsze o tej porze 

najgorsza zima bajam chyba się położę
wybacz mój Boże nie ogarniam wzrokiem piękna w tej dobroci






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1