Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 27 september 2021

spowiedź włóczęgi

wyjdę z domu boso
nie odwrócę wzroku
by rozstać się z historią
pogrzebię dawne ja
spalcie ciuchy
okrywa ciało stary łach

wolny od spraw
będę głosił światu
będę napominał ludzi
bliski czas ułamek miejsca
na tarczy prawie brak

idę z uśmiechem nie szukam Boga
idzie ze mną podnosi gdy upadam
rozmawiamy jak ojciec z dzieckiem

śmieję się z tych co majątki w dłoni
w nienawiści do ludzi nieufność w oku
nie tak dawno gnałem
z wiatrem chmury
asfalt zwinięty pod kołami

idę boso jak Wojtek z Arizony
idę dumnie idę tam gdzie umrę
kości pochowajcie w ziemi
wracają do Matki
oddech idzie do Ojca


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 22 september 2021

Fraszki-graszki

Ile trzeba Turów
By obronić swą kopalnię

Ile Czajek padnie
Wisła Płock mazowieckie
Rafał nie odgadnie

Kaczor, Donald drepcząc składnie
w
bzdurach po kolana telewizja kłamie

Mają pomysł na poziomie lokalnym
A lud boży słucha
płynących słów kłamczuchów

Na granicy światów równoległych
Żubry polskie więcej białoruskich

Przepychanki czyje są Afganki
W Polsce mamy same Anki

Śmierdzi Wisła dalej płynie
Chcę obudzić się w ojczyźnie


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 20 september 2021

zerwane ogniwo

jeśli chcesz odejść
otwórz drzwi
idź przed siebie
w inne ramiona

nie dręcz mnie

moja dusza
stęskniona
z żalu kona

cierpi za starym latem
gdy młode serce kochało

po ściernisku biegnę
z wilkami do lasu
będę żył samotnie z
watahą okryty wspomnieniami

jak dobrze

wszystko trafił ślepy los
nie można przewidzieć
czego brakuje kobiecie
gdy wszystko błyszczy

niby spełniona
a jednak czegoś nie widzi

nazywam to ciekawością
pierwszym krokiem na dno


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 19 september 2021

Obecność

Człowiek potrzebuje nieprawdy
Poezją kłamstwa się karmi
Łamie kanony piękna

Nie jestem fałszywym
nie napiszę nie skłamię
Nie będę cię zwodził

Chcesz wiedzieć więcej
Łatwiej być złym
Brodzić w rozkoszy
Zjadać z ciała słodycz
Kłamać w twarz
Skalany grzechem

Ściany w pieniądzach
Wyklejone jak zdjęcia
Na nich obraz wielkich
wykrzywionych

Nie cierpieć
widzieć cierpienia innych
Nie siebie

oddalać przybliżać do bożków
Rzucać zaklęcia chłonąć
Mieć więcej mamona chłonie

Rozrywać kłami jak zwierzęta
Na strzępy wnętrza
Ego drapieżcy krew na ustach
Krew niewinnych na rękach

Budować świat na niezgodzie
na kłamstwie na spisku
Obecność dwóch duchów

Kain zabił człowieka
Świat się podzielił
Obecność diabła

Widzę więcej
Bóg patrzy
Widzi upadłość niewdzięcznych


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 19 september 2021

miasto

gdy nocą wychodzę na miasto
lampy wiszą czasem gasną

kostka brukowa płyta betonowa

dominujące kolory to szare
jak szare myśli prochowce stare

ciemne bramy kryją ciemną stronę

wychodzę na miasto
z papierosem na ustach

to nie jest modne

niemodny z lat dziewięćdziesiątych
zapalę skręta zioło rozkręca młodych


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 19 september 2021

wśród zabawek

tutaj przyszedłem ze świata
meteor spada jako gwiazda

kiedyś było jaśniej
każdy śmiał się wyraźniej

nikt nikogo nie mierzył wzrokiem
hierarchia starsi strofowali głosem

byłem mały więc bardzo młody
szacunkiem darzyłem starszych

wystarczy słów wystarczy wody
z siebie zmyć syf którym człowiek

się przyodział szata mniej duchowa
zepsuł zabawkę dawniej naprawiona


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 18 september 2021

Niezmienna natura

Zaprzyjaźniony z Bogiem
Świata stałem się wrogiem

W dłoniach pełno nienawiści
Na ambonie słowa pomieści

Z wyrwanym brukiem
Patrzy wrogim wzrokiem

Zginął niejeden świat
Zrodzi się nowy brat

Podobny bo natura niezmienna
Dla człowieka dobra zbawienna

Poznamy na nowo Boga
By nawiedzić sztucznego wroga

By utonąć w sidłach
Nabici z grzechu na widłach

Pomsta w rękach Boga
Nie osądzać świata osłabionego


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 12 september 2021

na czerwone czasy

zrodzeni a nie stworzeni

przybyli na świat w identyczny sposób
na porodówce wśród innych dzieci
zakołysani w czerwone czasy
w takiej samej kołysce

na uśmiech matki
i strach z bólem
zapach mleka z brunatnych sutków
piersi ogromne pokarmem
tuliła przed światem
wetkną w pistolety róże

matka zawsze była
nie inaczej

ojciec
w pracy albo Bóg wie gdzie
zimny wieczór grudniowy
przyodziali tatę w mundur i pałkę
czarną lufę nabili pestkami

płacz lament
gorzkie słowa matki
rozczarowanie
tęsknota słów pacierze
oni tacy mali


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 11 september 2021

droga, którą pójść mogę

jak przekonać cię
byś zbliżył się do Boga
gdy sam
gdy sam
jestem falą
uderzam o brzeg raz mocniej a raz nie
zabieram piasek i kamienie
wdzieram się głębiej w ląd
porywam serca porywam emocje
by umocnić się
by zdobyć szczyt
by więcej nie upaść
by kochać i słuchać

droga którą idę
bywa zbawienną
bywa dobra czasem
czasem napotykam wiele zła
oplata mnie nie poddam się
widzę znaki dookoła
słyszę słowa
droga którą pójść mogę by spotkać Boga

kocham wszystko kocham wszystkich
zbliżam się do was mimo chłodnych spojrzeń
witam dzień witam was mamy czas
mamy siebie piękne pola piękny las
wyciągam dłoń czasem bija po dłoniach
wybaczę sobie wybaczcie bliźniemu
niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
on dał nam miłość w kilku przykazaniach
słowa Jego są nadzieją na kres tego co złe jest

droga którą idę
bywa zbawienną
bywa dobra czasem
czasem napotykam wiele zła
oplata mnie nie poddam się
widzę znaki dookoła
słyszę słowa
droga którą pójść mogę by spotkać Boga

(Piosenka reggae)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2021

bieg lemingów

Jestem człowiekiem
brzmi dumnie
jak drzewo samotny
smutny ptak podcięte skrzydła
skradli niebo ziemia mi bliska

stoję
nad przepaścią
nad przepaści gardłem
liczę się z upadkiem

przeklęty świat naprzód gna
bieg lemingów już czas
konflikt niezaszczepionych mas

Bóg dawno temu stworzył
człowieka i łakomstwo jego

nuklearny świat
jeden przycisk i strach
nikt nie panuje
co wydarzy się
nie jest zagadką

wielkie mózgi klonują się
chora polityka tego świata
słyszę płacz płacze Afryka
wstrzykują komuś chipa

patrzę na krzyż
nad grobem świata
płomienie pochłaniają łakomie
bieg lemingów biegiem
na spotkanie z twoim bogiem


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1