Darek i Mania, 18 september 2011
zapięty guzik
dotykiem dłoni i ust
otworzę serce
(specjalnie dla haikowych trumli od zagorzałego ich przeciwnika)
Darek i Mania, 7 september 2011
Mówiłeś
że jesteś stary
i nie umiesz pisać wierszy
a nauczyłeś się
obsługi komputera
później czytałem
łykając wersy nasączone poezją
głupio mi
że pozwoliłem ci odejść
bez słowa
popatrz na różę w ogrodzie Oli
i nie mów
że jesteś za stary
nie zdążyłem się jeszcze
nagadać
Darek i Mania, 24 july 2011
wiosny bywają różne
kradną uczucia
nim głos przetworzy obraz
a myśli zabiorą całą esencję
zranione lata
zapachem leczone
łzy wtopione w pożółkłe wersy
w wiersz pozbieraj
wyjdź z ramion fotela
wdech i wydech
życie rozbiera jak dobre wino
Darek i Mania, 12 june 2011
nie ma to jak zbieranie siana wypieszczonego przez słońce
oć na pomarańczowy ciągnik przywiezie Mania lolindom
zielone kule żeby było dużo mleka na lody i mambę
pot miesza się z kurzem przewracanej masy
i skaczemy wytrącając poranne kalorie
dyfuzja daje znać w kabinie ciągnika
jeszcze bardziej maluśkim zajączkom
uciekającym przed metalową gwiazdą
podrywającą źdźbła od zroszonego ścierniska
jutro będziemy zgarniać na wałki pod prasę
mówię do dziewczynki co w myślach goni zająca
upał za dnia pracuje dla nas a gwieździsta noc uspokaja
znowu wprawieni w drgania podskakujemy na nierównościach
i dziurach a po lisach kretach i dzikach ni znaku
pamiętam jak kiedyś widełkami zbieraliśmy siano w kopki
przed burzą
a potem popijaliśmy oranżadą w jednej a w drugiej ręce
z pajdą pieczonego chleba cieszyliśmy się
że zdążyliśmy przed deszczem
dzisiaj mechanicznie ściśnięte kule trzeba uwolnić z więzów
rozłożyć na górze i obficie posolić nim się samoistnie zapalą
bo nie doschło siano
pięćdziesiąt kilo soli brałem w polo mówiąc że na bimber
Darek i Mania, 28 may 2011
wygnanego brata na wschód
zastąpił murzyn z zachodu
migi odleciały
w łasku f16
amerykanizacja
media oszalały
pranie mózgów
ruskie bokiem wyszły
wolnością zawiało
znowu gówno
takie same
Darek i Mania, 5 may 2011
przyleciały żurawie
a w serbinowskich błotach
samochody ulgnęły po osie
dzieci do szkoły szły niczym czołgi na bitwę
spoglądając na dwuletnią Manię
w czterdziestostopniowej gorączce
wynoszoną do lekarza
wody przybrały
u Beaty też
cudem dotarła na porodówkę
ratusz u nas wysoki
prawie jak zabytkowy kościół
nie na tyle jednak by zobaczyć
wiejskie autostrady na obrzeżach
naprzeciwko ratusza rośnie nowy park
lampy w marmurach fontanna i natryski
ziemię nawożono wywrotkami
pod sadzonki drzew
a mleczarki wyciągały
stupięćdziesięciokonne dżondiry i holandy
wcześniej wzniesiono gimnazjum im Norwida
dzieci uczyły się palić pić blużnić i bić
żeby rodzice mieli czego oduczać
na Jana impreza co rok Roma
rozcieńczone piwo w kuflach i puszczane wianki
starsi pili dobrą czystą gorzałkę na kolejki
dzisiaj składają się na siarę
bardziej wytrwałych
od czasu do czasu wiozą karawanem
a żurawie krzyczą do nieba
Darek i Mania, 30 april 2011
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi.Tej ziemi!
niech zmieni oblicze człowieka
i nauczy miłować od podstaw
niech w sercach zagości radość
dawania siebie dla innych
czas aby otworzyć kajdany
a ludzie wolnymi się stali
by zamiast zawiści i walki
przypomnieć naszego papieża
co służbą i wiarą zarażał
w pielgrzymce miłości do ludzi
by łowić serca słów bożych prawdą
Darek i Mania, 5 march 2011
przyleciały żurawie zanim wstało słońce
budząc nadbrzeże jeszcze zmrożonego stawu
przedwiosennym krzykiem
na podwórku szaryk w chowanego
bawił się z wróblami
we wsi znowu pogrzeb
drugi w jednym domu
nie doczekał chłop z krwi i kości wiosny
dwie niedziele opłakiwał syna
potem poszedł jego śladem w wieczną drogę
nikt o nim nie wspomni
całe życie uprawiał rolę i zostawił zdrowie
na ostatniej wojnie
jak anzelm kłaniał się i zdejmował czapkę
skręty palił od kiedy zabrakło "popularnych"
dniem z koniem chodził za pługiem
wieczorem akordeon ściskał i rozciągał
spracowane palce prostował i zginał
nie żalił się nie krzyczał
nawet nic nie żądał zgarbiony staruszek co nie miał na leki
żurawie krzyczały za nim coś do nieba
słońce pochowało w ziemi dobrego człowieka
/ za pracę i wygląd wiersz (i ja) dziękuje wszystkim a w szczególności Kim Jo która przywróciła polskość /
Darek i Mania, 16 february 2011
od dziecka mówi się że trzeba pracować
mówi się a pracuje kto inny
z dala od mównicy
mubarak jak faraon obłożony złotem
zbiera pracy owoce
nauczone surfowania dziecko ciągnie
biało-czerwoną łódkę pełną turystów
z uśmiechem na ustach i wycieranym potem
przez nil
przerażone odgłosami zamieszek towarzystwo
poruszone jest bardziej powrotem
egipskie świątynie daleko od asuańskiej tamy
zostaną tylko wspomnieniem
krew i walka o wolność i prawo bytu
oczami
starożytnego egiptu
u nas nad wisłą
zamknięte tabu ucisku
Darek i Mania, 14 february 2011
wołam kolor
czerwień wplątał się w różę
ochrypnięty głos
podnieca zmysły
czekoladki rozpływają się w ustach
walentynki
czy to jest miłość
jednodniowa fascynacja
dwoma słowami
opakowanymi prezentami
nagonka uczuć
chwilo trwaj
kochaj mnie
nocą i dniem
szklane życzenia
rzućmy za siebie
jak kieliszki
potłuczone pragnienia
poskładajmy na kształt
serca
po pół wieku
wspólnego istnienia