Poetry

Teresa Tomys


Teresa Tomys

Teresa Tomys, 10 january 2013

W rozbłyskach niepokoju

ukołysałeś mnie słowem
jak kiedyś dziecko zranionego ptaka
w grze bez dotyku
lepisz mnie z ziarna i miodu
pozornie poddaję się fali
ufnie zakwitam bielą
kładę głowę na ramieniu wiatru
przyklękam bo tuż przy mnie
pierwszy stopień nieba
odsłaniam serce
spodziewam się ikony słońca
niełakoma proszę
tylko o jeden grosz wieczności
kroplę czasu
uspokój usta
…..
uwierzyć łagodnemu dotknięciu rąk
 
I/2013


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 7 january 2013

Koło niedosytu




 
pochlebco sięgasz po oddech
niesyta
wikłam się w twoim wzroku
 
między nami obce cienie
kłują jak w oku ziarenka
lęk sięga krtani
 
uwierzyć na przekór
dni zapełnić słowem
dotrzeć gdzie wolna przestrzeń
 
chociaż trawiona zwątpieniem
by zobaczyć co dalej
zostawiam otwarte drzwi…
 


number of comments: 13 | rating: 16 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 6 january 2013

Nagle




 
ogarnęło mnie szaleństwo
namalować damy w kapeluszach
te ze starych fotografii
w twarzach ująć grację piękno
i spojrzenia przysłonięte tiulem
a nad rondem wstążki kwiaty
jak budowle w zaczarowanych ogrodach
z pędzlem w dłoni stoję niema
pozbawiona wyobraźni
myślę
czemu tutaj ptasie pióra takie martwe
może zepnę złotą broszką
ten kapeluszowy poemat
 
w martwej sepii
bo to teraz taki modne
 
I.2013
 


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 5 january 2013

W jednym geście

bólem jest nie wiedzieć nic
w zimowej mgle
w nowej kałuży za kręgiem krąg
bez nienawiści zmrużyć oczy
w dłoniach ukryć twarz na której słone łzy
 
już nigdy nie wyciągaj w moją stronę rąk
nawet we śnie
 
teraz tylko zapomnieć żal
na moment milknę a potem wznoszę toast
głośno się śmieję
choć nie wiem nic znalazłam wyjście
to droga na zielone wzgórze
 
I.2013


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 5 january 2013

Daremnie


 
miałeś sięgać ogrodów
zieleni i zachodów słońca
szkoda drzew
niechcący mierzę czas
już bezmiar w zwątpieniu
uśmiech kieruję do złudzeń
biegiem na oślep
powracam w pustkę
będziesz obrazem śladem w pamięci
może kamieniem
a mogłeś być rajskim ptakiem
 
I.2013
 


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 1 january 2013

Ani trwam ani umieram

nagle grudzień zazielenił się majem
cisza stała się krzykiem
tylko jak rozpoznać szelest prawdy
wśród słów wielkich niejasnych
kiedy zagubiona logika
umieć znaleźć drogę dla siebie
nie stać się bezimienną drobiną
zobaczyć małe światło
ledwie drgnienie zrodzonej nadziei
 
I.2013


number of comments: 10 | rating: 16 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 17 december 2012

haiku

i bielą ścieli
też w noc sylwestrową
a nie konwalie


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 4 december 2012

Wciąż za mało


 
 
na targowisku spojrzeń
próbuję wybrać jedno dobre
i rzucam swoje – taksujące
wszystkie zerkają są ciekawskie
 
czuję że jedno mnie rozbiera
widzę radosne smutne i zalotne
porozkładane na straganie
równiutko w rzędach                                                     
 
i nagle
w gniewie  ktoś rzuca
nieopatrznie - złe
tylko dlaczego w moja stronę
 
patrzę ze zrozumieniem
i odchodzę
odprowadzana spojrzeniem
zdziwionych oczu
 


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 29 november 2012

Małolata


Małolata
 
twoje słowa są pięknie dobrane,
lecz nie wierzę nawet w jedno
młody panie...
 
bo jakaż to miłość, gdy okropna?!
 
nie przewiduj więc i nie wymyślaj,
bo odkryłam, że(no właśnie - dzisiaj)
lubisz bałamucić kobiety, ale...
 
to jest Tobie potrzebne słodziutki
i w tym swoim obłędzie nie przewiduj,
nie wymyślaj.
 
nie mierz, nie stopniuj
snuj dalej ulotne marzenia
jednak weź pod uwagę odległość i lata
 
z zastrzeżeniem co do sposobu i wyboru
dla ciebie sprzed lat... małolata.
 
 
 
 
 
...


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 13 november 2012

Dziś byłam

 
 
   w wyczarowanym przez Ciebie ogrodzie
gdzie wśród nenufarów
słońca blask i spadające liście…
ławeczka na której czas zostawił znak
czerwone liście, cień paproci
i modrzewiowe igły złote…
w czerwonych sznurach winorośli
dom twój - taki zaczarowany
wśród starych murów, w głębi
gdzie zatrzymany czas…
w nim ty - malarzu PONAD
wciąż do przodu…
cudnie szalony nieobecny
a jednocześnie tak realny
jak twoje kolorowe plamy
kładzione z dokładnością fotografii…
 


number of comments: 12 | rating: 13 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1