Poetry

zaczęłosięodjabłka


zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 21 october 2012

Mimo że Marek

ciągle zbaczam w las Moreński
głowie brak złotego czepca
rękom bladości
jedynym gorzkim napojem
była wódka
ciągle kuszą mnie ręce
wzrok co wodzi każdą

nawet miejsce w kolejce nie to

"Co warta jest kobieta, którą kochanek opuścił dla innej kobiety? Nie lubię siebie, udaję różne inne kobiety. Chcę o sobie zapomnieć, chcę płakać z cudzego bólu, cieszyć się cudzą radością(...)"
                                              -Tristan 1946 [Maria Kuncewiczowa]


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 24 september 2012

W tym pokoju jest komisariat

duży mały chłopiec bawi się przesłuchaniem
pewnie byłoby lepiej gdyby zaczął pisać książki
jak Robert E. Howard
wolał lampą po oczach
gdzie? i z kim?
nie usiądziesz nie. nie pójdziesz spać.
klęcz
rozgląda się z niesmakiem bo brakuje grochu
przyznaj się!
ale ma pasek z nowej skóry
zabawki struchlałe 
w końcu puści je spać


number of comments: 6 | rating: 17 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 27 august 2012

Mówili że to tylko zima

szpilki miały czubki wypchane watą
miś siedział grzecznie na półce tylko w dzień
gdy zima chowając się za paprociami
namalowanymi na szybach wślizgnęła się do domu.
okazało się że stłuczone kolana leczą się same.
włożyłam "daj pocałuję" do jednej kieszeni ze św. Mikołajem
przynosiłam tylko szklanke z wodą 
sprawdzałam schowek pod językiem. 
ona patrzyła się na nas
jakbyśmy byli Rzymem co go można spalić.

zaczęłam grać w niewiarę. 
rozglądać się za ciepłem.
nie musiało być żywe, mogło być w proszku lub w płynie.

potem, mówili mi że byłam odważna.
ale po prostu uciekałam przez okna i drzwi
spojrzeniem, zbierałam przychylne słowa gdzie popadnie,
aż chemia rozplątała neurony roztopiła złe ścieżki.
Wyjrzałam na lato.


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 24 august 2012

Rozczeszesz mi włosy jak zawsze?

Z każdym kosmykiem spadała modlitwa.
zamiatałam je ukradkiem pod łóżko.
leżały tam splątane lękiem. popołudniami
gdy spała paliłam je gorzkim dymem do nieba.
zbliżający się zmierzch był proporcjonalny
odwrotnie do obecności ludzi w sfatygowanej bieli
i wprost do napomknięć o tabletkach alternatywnych.
zamianie w królika powiedziała nie.
potem nie mówiła juz nic. 
ja zamknęłam okna drzwi.
lepiej było przeklinać. lżej


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 5 august 2012

w rubryce potrzebne od zaraz - poszukuję nienazwanych bezdroży

"Ciągle mówiła o wolności! - jakby jej było mało tu i teraz"
-Your Faces, O My Sisters!Your Faces Full of Light!

Oddzielam siebie od lustra
ramię pierś
szepty
te włosy to po prababci
ale nos po ojcu
wzrok tej dziewczyny 
osiem lat w klasie c zawieszone na telefonie
kolejne osiem i nie ma czasu na cześć
trzy grosze  tego chłopaka o ładnych dłoniach

wyjmuje z oka drzazgę reklam
odrywam te owiniętą wokoło kręgosłupa
wypluwam żółć sitcomów seriale familijne

staranie omijam flagi namalowane na drzewach

pył z potłuczonego lustra
unosi się i osiada na ciele
zastanawiam się czy skóry też nie należało by zedrzeć


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 21 may 2012

pomiędzy

słodkie S kręgosłupa
zanim słońce rozświetli okna
myśli. zaplątani we włosach
zabłądzili między palcami
serdecznym a środkowym

wyjście ujście ucieczka 
wszystkie są blisko.
białe lodowce przecieradeł
rzeźbia meandry i góry
z których można tylko spaść.

kwaśny zapach mleka co stłukło się wczoraj. 
kawa tylko czarna. nie wypiją. 
jedno wyjdzie nad ranem
wahając się w drzwiach uściskiem dłoni.
zostanie na chwilę uciszony rezonans w kościach.


number of comments: 2 | rating: 14 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 21 may 2012

***

Została w domu wnuczka Penelopy
ścierała nie istniejące mokre ślady butów co odeszły dawno
daleki wciąż pusty horyzont skóra wyschła spragniona dotyku
nie trzeba już odpierać zalotników
syn ma własne dzieci
został tylko złoty łańcuch obietnica powrotu

wróci
przywiezie łup i kwiaty

ten do którego należały buty
co dzień staczał bitwę 
o wstanie z łożka
bez względu na wynik
zamiast medalu
szklanka wódki
usmiech dziewki


number of comments: 0 | rating: 7 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 10 march 2012

Biografia serca

Był sobie człowiek urodził się i
mniej więcej tyle co innym dane mu było
przeżyć
miał serce duże i mocne
 
we wczesnej młodości
czytywał trochę poezji
pisał opowiadania o życiu żył opowieścią
zapatrzył się w damę o oczach jak niebo
i gotów był czcić błękit jej źrenic jak pogańskie plemiona
cóż z tego że widział ją raz
opowiedział sobie o niej wszystko
wszędzie widział znaki że wszystko zostało przewidziane
a ona pozostała dla niego zimowym niebem
 
zacinając się żyletką przy pierwszym goleniu
człowiek przerzucił się na kolorowe gazety
liczy się przecież ciepło ciała
oddech przy oddechu
 
spotkał piękność o niskim wibrującym głosie
pomyślał że pewnie o to chodzi o
przeskakujące iskry i małe trzęsienie ziemi
przeżywane tylko przez niego
miała zielone oczy mówił często że ma coś z kota
a one chodzą własnymi ścieżkami
polują dla zabawy
 
pewnego dnia natura dała o sobie znać
 
kiedy człowiekowi wydawało się że jest dorosły
wpadły mu w ręce książki bez obrazków
wymyślił że chodzi o związek chemiczny
wydzielający się w mózgu
 
codzienność stała się wielkim balem karuzelą
słowa wypowiedziane w ciągu dnia nie
zobowiązywały go do niczego
tym bardziej czyny wykonane nocą
było łatwo i przyjemnie
 
tylko jakoś przestało go to cieszyć
 
kiedy człowiek stracił już nadzieje
po czasie niedługim i nie krótkim
gwiazdy nie zaświeciły jaśniej
powietrze nie upajało jak wino
godzin dobrych nie było więcej niż złych
tylko jakby czekanie na te lepsze dni było inne
 
i te rozmowy do późnej nocy
 
był sobie człowiek urodził się i
to czego wszyscy szukają dane mu było
przeżyć


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 13 november 2011

Słowo się rzekło

Dokręcona żarówka i odkrecony słoik
- tylko po to się przydaje - żartowała
20 kg cukru niesione przez pół miasta
w nagrode śliwkowe powidła
i coś słodszego
18 czerwonych róż na urodziny
niewiarygodne
w czasach gdy nie było niczego
- nie powiem skąd je mam -
i przygarbina staruszka
płacze nad zniszczonym ogrodem
Noce pachnące jaśminem
Potem przypalony czajnik żle zawiązany krawat
odtrącone ręce
wieczory pachnące deszczem wódką i przydrożnym pyłem
- Nawet żarówki nie potrafisz przykręcić- mawiała
za mało odwagi na skrzyżowanie spojrzeń
- Moja szafa twój telewizor psa trzeba będzie podzielić na pól -
gdzie są nozyczki żeby wyciąć ten rozdział
Kwiaty i droga bluzka w lawendowym kolorze
- twój ulubiony -
przeleżała w szafie pól wieku
nigdy nie założona
przez te wszystkie poranki
naznaczone milczeniem
jednak wspólne


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 10 june 2011

Na siłe

podmurówka domu wykruszyła się
cegły zaczęły się poruszać drżeć
zaczęło puszczać spoiwo
zmiękczyła je woda zalewając fundamenty
zgasiła ogień w piecu
nie było jak wypiekać chleba
od dawna dzielenie się chlebem solą
było tylko czynem
nie czekało się z kolacją spać szło się głodnym
bez kołysanki wybijanej tętnem wygrywnej na odechu
budzik zaczął być nastawiany wcześniej
aby uniknąć porannego dzień dobry
niedbale zawiązany szalik przestał budzić rozczulenie
kiedy walizki stały już na progu
może
zaważyła jedna łyżeczka jeden kubek
chodzenie do kościoła z jedną złotówka na tace
pojedyncze miejsce w kinie
może
chodziło o poklepywanie po plecach
jesteś
jeszcze młody
prawda


number of comments: 3 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1