cieslik lucyna, 25 november 2013
przejrzysta siatka w niej wiktuały
chude i marne jak system cały
cukier cebula mleka butelka
towarów mało ochota wielka
wystany długo nasz chleb powszedni
nawet płaszcz taki szary i biedny
brak barw a także światła w tunelu
aby do przodu jednak bez celu
niesie kobieta do domu szybko
liche zakupy z tą szarą tytką
potem wydzieli po małej krztynie
tak by starczyło całej rodzinie
i znów nazajutrz śpiewki te same
długie męczące w kolejce stanie
a w tym ogonie myśli przeróżne
może kiełbasę też rzucą później
tylko te buty inne niż wszystko
wzrok przykuwają niczym zjawisko
z wielkiego świata widać od razu
o takich można było pomarzyć
cieslik lucyna, 23 november 2013
Jesienna szata
Witam jesienne pachnące zioła
gdy rano wstaję jestem wesoła
mam przed oczami ich panoramę
wraz z nimi barwną palety gamę
lubię nawłocie żółte jaskrawe
i słoneczniki rumianek szałwię
uwielbiam suszyć przyrody dary
zimą z nich robić smaczne napary
jesienna szata pośród złocieni
wrzesień rośliny kolorem mieni
taka to dla nich dogodna pora
podziwiam teraz łąki i pola
i chodzę sobie ja i mój pies
zrywam dziurawiec lawendę rdest
trawy wysokie łopianu liście
i bzu czarnego dojrzałe kiście
jest i zakątek a w nim dziewanna
piękna i smukła jesienna panna
miękko się także lawenda ścieli
kocham po łące takie spacery
potem bukiety przeróżne tworzę
bo zbieram także dojrzałe zboże
moje wiązanki zioła pachnące
przypomną zimą lato gorące.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 23 november 2013
Czy to szatynka może brunetka
wychodzi jakaś pani z poletka
w długich koralach jarzębinowych
ma wieniec z liści dokoła głowy
idzie tak dumna i bardzo pewna
suknia z mgieł tkana lekka i zwiewna
kapelusz nicią pajęczą szyty
ma tyle wdzięku i gracji przy tym
pantofel niski z zakrytym nosem
idzie ta dama z rozwianym włosem
który uroczym warkoczem splata
wszystkie momenty ciepłego lata
jest umówiona z wiatrem o brzasku
ubrana w suknię z wrzosów i astrów
magiczne słowa szepcze cichutko
aby dać życie żołędnym ludkom
deszcz oczekuje pod muchomorem
wielka ulewa teraz nie w porę
musi odprawić dzieci do szkoły
zjawił się wrzesień taki wesoły
i babie lato w wielkim koszyku
dumna jest z tego pełna zachwytu
jeszcze nim zimnem ranki okrasi
nam podaruje trel koncert ptasi
potem już tylko w długie wieczory
usiądzie w sadzie pełna pokory
albo w ogrodzie koło skalniaka
trochę zmarznięta lecz pewna taka.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 23 november 2013
niestety już nasza klasa
się wykrusza a to szkoda
w sieci jest portali masa
inna teraz przyszła moda
widać to jest bardzo jasno
gdy otworzy się okienko
każdy ma już stronę własną
jednym słowem bardzo cienko
mniej utworów jest i fotek
z wierszykami na profilach
i nawet w wolną sobotę
mniej tu osób się przewija
cóż facebook teraz znany
w zawrotnym rozwija tempie
i swoimi kliknięciami
przyjmuje nas bardzo chętnie
przysłowiowa mała garstka
z sentymentu jeszcze trzyma
nasza klasa chociaż starsza
siły przebicia już nie ma
tak jak wszędzie konkurencja
i tu w sieci jest zaraza
czy potrzebne to do szczęścia
zostawię bez komentarza
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 22 november 2013
misterna robota co do milimetra
nie stawianie płota lub robienie swetra
tutaj głowy tęgie i rozumy ścisłe
zbudowały wstęgę ulic w swym umyśle
plotły jak warkocze szosy autostrady
zarywali noce wchodzili w układy
w końcu się udało robota skończona
jednak coś się stało jakaś kiepska ona
słaby jest fundament oraz podwalina
podnosimy lament gdzie leży przyczyna
że coś nie tak poszło jak to było w planie
znów od nowa z marszu zacznie się łatanie
cieslik lucyna, 22 november 2013
zimne kąty oraz ściany kaloryfer zastrajkował
były plany ale nagle chochlik je do worka schował
co tu robić jest ochota znaleźć więc trzeba zajęcie
pełen luz wolna sobota zaraz za czymś się zakręcę
pomysł się pojawił szybko coś dla ducha pokrzepienia
przygnębienie szybko znikło będzie też coś do jedzenia
nie potrzeba wielkiej pracy raczej to robota słodka
zaraz szybko się zakręcę i upiecze się szarlotka
kusi zapach z jabłecznika czuć go nawet poza domem
ciepło leci z piekarnika pachnie w kuchni cynamonem
i tak waniliowo słodko na duszy od razu weselej
czasami zwykła szarlotka potrafi zrobić tak wiele
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 21 november 2013
wykupili już licencje znów komercja górą
powieje zgniłym zachodem co z naszą kulturą
takie oto picuś glancuś i oczu mydlenie
jaką chałą nas zaskoczą jeszcze na antenie
aby oglądalność była to dziś bardzo ważne
cóż że ograniczą przy tym ludzką wyobraźnię
tylko show tańce popisy smażone kotlety
by przyciągnąć telewidza a to same bzdety
i programy gdzie golizna nie krępuje wcale
ktoś powiada że po prostu ma do tego talent
na wizji ostatnio mowa tylko o potencji
jest reklama są pieniądze interes się kręci
nawet bajki małym dzieciom durnowate jakieś
przerobiony całkiem fajny Kubuś i Puchatek
nie wiadomo płakać teraz czy śmiać do rozpuku
chyba wszystkich telewidzów mają za nieuków
cieslik lucyna, 20 november 2013
Nie przejdzie obojętnie
nie ominie nikogo
krąży wokół namiętnie
nastawiona wrogo
zawsze łatkę przypnie
upokorzy zbruka
i szybko nie zniknie
swoich ofiar szuka
wyskoczy znienacka
jak sztylet ukłuje
pewna zawadiacka
nigdy nie próżnuje
obgada na wskroś
od głowy po pięty
szerzy tylko złość
i w głowie zamęty
nikczemna fałszywa
jej celem obłuda
na nas się wyżywa
i wymyśla cuda
zawsze dopnie swego
i nie zna litości
dotknie do żywego
ta siostra zazdrości.
Autorka L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 20 november 2013
Suplementy-witaminy
witaminy suplementy naszych czasów moda
mają mocne argumenty ale zdrowia szkoda
pełno ich w aptece i w sklepie na półce
trudno jest się oprzeć tej małej pigułce
kuszą by garściami brać wieczorem rankiem
bawią się zmysłami jak swoim kochankiem
wszechobecne tabletki i coraz ich więcej
na włosy skórę paznokcie nawet na potencję
to nie są cukierki ani słodkie groszki
chociaż wybór wielki jednak zwykłe proszki
ulotka zachwyca do kupna zachęca
chwyty reklamowe aby mieć klienta
zdrowe witaminy nie leżą na półce
to owoce i jarzyny ale nie w pigułce
koniec kropka moja rada jest od dzisiaj taka
wyrzuć je i nie omijaj swego warzywniaka
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 19 november 2013
moje dwa wnuki dzielne chłopaki
mają pomysły co rusz to nowe
pewnego razu przyszedł im taki
co pobił wszystkie inne na głowę
Aduś ma stroje swych bohaterów
ma Spajdermen wszystkie wylicza
także Batmana i Supermena
nie trzeba będzie wcale pożyczać
Filip więc chętnie będzie Batmanem
Adrian Spajdermen i już po sprawie
lecz tu pojawia się zapytanie
kto Supermenem będzie w zabawie
myślą chłopaki kto ich zaszczyci
bez ceregieli wcieli się w postać
inaczej będą z zabawy nici
kto miałby tym Supermenem zostać
nikt nie przychodzi do głowy taki
kto mógłby sprostać tym wymaganiom
aż nagle mamy krzyczą dzieciaki
nasz pies Cezarek dziś nim zostanie
to mądry zwierzak bawić się lubi
więc będzie słuchał nas jak należy
ciut może strój ten jemu za długi
ale się skróci to da się przeżyć
i tak w zabawie się zatracili
cała rodzina z radością patrzy
a Cezar został już od tej chwili
psim Supermenem jaki to zaszczyt