. ., 9 august 2012
wierzy w wielką wodę ale w łódkę już nie umie
milczy gdy słyszy o brzegu to przecież
skok głową w dół żadne tam unoszenie
a jeszcze trzeba przebić dno pełne skamielin
no i można zaplątać się w trawie piętami do światła
zawisnąć pomiędzy pijawką a ślimakiem
w oczekiwaniu aż na Kaszubach
dobiegnie końca pusta noc
kopie przez sen
szepczą że już niedługo
jaki strach
. ., 9 august 2012
zaśniesz
odejdziemy na palcach
jedynie delfiny budzą się łatwiej
trzeba będzie rozplątać wodorosty
rzadko przypływ wyrzuca tyle bursztynu
potem pobiegniesz na wydmy poczekasz aż wyschną włosy
dalej już tylko sosnowy las tory działka proboszcza
stary siedzi na ławce o nic nie pyta
wróciłaś - to i dobrze
. ., 9 august 2012
Bóg się przez płacz nie przedarł
ani skowronka wrzaskiem, ani pioruna groźbą,
pozwolił, by prześniła czas, który żywych znosi
ciemną, zieloną falą ku wydeptanym brzegom.
Jedno imię zabrała ze świata i tęsknotę
jedną - Widzisz niebożę - rzekł - jego tutaj nie ma,
czeka na koniec wachty, pod siedmioma żaglami,
herbaty tylko pragnie. Osłodzonej. Gorącej.
Poprosiła o kubek. Spojrzał na nią i zamilkł.
. ., 3 august 2012
przez żołądek do serca
to straszna śmierć*
różową niczym plasterek
śmietankową
albo brązową niby chrupiąca skórka
tak jak lubisz
przyprawioną
na ostro kwaśno słodko
przepisów znam więcej niż Szeherezada opowieści
w pichceniu nie mam równej sobie
nawet nie myśl o poście
o głodówce co ponoć oczyszcza ciało i duszę
prędzej umrzesz niż stracisz apetyt
no
żryj
*nie znam autora:)
. ., 30 july 2012
w mojej rodzinie śniło się na trwogę
do kobiet żałoba przychodziła w bieli
mężczyznom zostawiała kwiaty a dziecko każdemu
rodzice rozmawiali o tym przy śniadaniu
liczyli odległość i grom uderzał
nie pamiętam wyjątków
mama płakała
ojciec kiwał głową
dźwigałam swoje sny
jak wiadra z wodą
a oni przypominali
żebym siedziała prosto
babcia umarła bez zapowiedzi
myślę że zrobiła to dla mnie
podobno śmiałam się
w środku nocy
. ., 30 july 2012
kiedy chciałam żeby mnie znaleźli
z twarzą w poduszce
czmychnęłaś
jak cholerny podstarzały elf
potem prosiłam mnie weź nie wybieraj z gniazda
uciekłaś nad ranem zostawiłaś jedno dziecko
żebym więcej nie wołała
nie wołałam
przyszłaś pomiędzy kroplówką a świtem
położyłaś się na środku małżeńskiego łóżka
ledwie przysnęłam
już was nie było
ile to razy od tamtej pory zakładałam koszulę z koronką
teraz poczekasz
aż znudzą się mną gołębie
za stara jestem żeby zostawić
ławkę pod kasztanem i lecieć
. ., 25 july 2012
babcia Helena z księdzem wikarym pod kołdrą
w duże róże opowiadają sobie grzeszne historie
jakby to nie był pierwszy piątek miesiąca ale
czerwcowy wieczór pełen truskawek podawanych
z szampanem a stara panna z Trzeciego Maja
ta która uczy przedsiębiorczości przebiera palcami
w gęstej czuprynie właściciela stoiska z chińska tandetą
wolontariuszka z hospicjum rodzi zdrowe dziecko
oddycha głośno żeby wszyscy wokół mogli dmuchać
w pstrokate piórka żona i matka z pierwszego piętra
nad gabinetem dentystycznym zastanawia się co teraz
zrobić z kuchennym nożem grzeczna dziewczynka
podgląda przez szybę ptasie głowy rodziców- nie wyjdzie
z pokoju zanim nie przebiorą się za ludzi i to nieprawda
że dzioby urosły im po filmie Hitchcocka pokazanym za późno
na ratunek
w dużym pokoju ojciec tak jak go pochowali w brązowym garniturze
nie pyta o samochód chwali pomysł przestawienia mebli
później wyjmuje kapelusz z królika i zaciąga się dymem
w ostatniej kwadrze kiedy już nikt nie czuwa
nad miasteczkiem sny zbierają się na rynku
aby przed brzaskiem stanąć na drewnianym podeście
ufundowanym z okazji pięćsetlecia i ukłonić się
jakby miały jakieś znaczenie
. ., 22 july 2012
kobiecą głowę namalował Żmurko
świerk był Fałata
kredens pochodził z samej secesji
nie mówiło się jak trafiły do mieszkania
w kamienicy przy rynku a przecież miały ratować
przed głodem
nad Kolorową srebrzą się gwiazdy niby sztućce
i księżyc przebiera w macewach jak w workach z mąką
שמע ישראל