17 august 2015
jestem z tych co nawet muchy nie zabiją, ale...
rankiem otwieram okiennice
wygarniam resztki nocy z kąta
w słońcu przeciągam się leniwie
choć w łóżku jeszcze sen się błąka
muchę przeganiam co na nosie
od pięciu minut siąść gotowa
pewnie swój los chce z moim losem
złączyć na chwilę - co za owad
zabiję wredną lub uduszę
pająkom rzucę na pożarcie
ja to brzydactwo szaro-musze
zadepczę zniszczę już na zawsze
furia mnie bierze - o mój Boże
packa z pewnością by się zdała
ja tę wstrrrręciuchę dziś zamorzę
jak mi ten bzzzzyk do uszu zalazł
na lep ją złapię sam pochwycę
nieważne duża czy też mała
sprawdź czy otwarte okiennice
wypuść potwora choćby zaraz