12 january 2012
nie przymierzaj czarnych kapeluszy
rąbek matczynej spódnicy
w zaciśniętej rączce dla pewności
dotyk chłodnej dłoni
głos uwiązany w krtani głęboko
wczorajszy
niezwyczajny
dziwny spokój
nawet płaczu nie słychać
tylko żal śmierci
wchodzącej przez zamknięte drzwi