Poetry

sam53


sam53

sam53, 31 december 2023

początek

wygląda na to że doszliśmy do początku
miło osiągnąć cel który niedawno spędzał sen z powiek
możemy otworzyć się wzajemnie na siebie
zacząć coś nowego
zostawić tłum żegnający stary rok
podekscytowany głośną muzyką
hukiem sztucznych ogni

odnaleźć wilgotne dłonie
skrawek ciszy
z życzeniami noworocznymi pod kocem
z szampanem

ogień w kominku
twoje usta
patrz Nowy Rok otworzył oczy

ze zdziwienia


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 31 december 2023

czas odnaleziony na kilka godzin przed Nowym Rokiem 2024

w oczekiwaniu zimy
która miała obudzić się jeszcze w grudniu
jak w przełożonej na styczeń nieuchronnej wizycie u dentysty
albo w niecierpliwym spoglądaniu na zegarek
gdy spóźniony tramwaj nie ma nic wspólnego z pożądaniem
jest ten sam odcinek wyjęty z życiorysu
który można byłoby przykleić do życia zupełnie inaczej

to nic że nie pozwalam ci odwiedzać moich snów
i czasami odkładasz na półkę tomik z wierszami

przecież już dawno temu
mieliśmy iść do łóżka


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 30 december 2023

jesienna melodia słów

wieczór w deszczu
zmarszczki z latarnią w kałuży
twój uśmiech pod parasolem
nie ogarniam wszystkiego wzrokiem

nie czytam z warg
a słyszę

kocham


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 28 december 2023

ostatni wiersz o Warszawie

nie wiem ile mam lat
przed oczami mieszają się obrazy
często odwiedzam szpital naprzeciw zoo
kościółek na Solcu po drugiej stronie rzeki

pamiętam jazdę trolejbusem Myśliwiecką na łeb na szyję
schody na Górnośląskiej
jeszcze czuję zapach starych kamienic na Powiślu

jakiś czas temu znalazłem w piwnicy
stary zeszyt z wierszami

ktoś powiedział że wystarczy jesienią
przesadzić cebulki z metaforami


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 27 december 2023

niech górę weźmie słowo

mijamy się niczym dnie i noce
zagłaskani codziennością i przyzwyczajeniem
w milczeniu przechodzimy obok poranków
przesuwając uśmiechy między kawą i herbatą

tak jakby słowo było ciężarem
z którym trzeba wejść na niejedną górę
gdy w rzeczywistości jest motylem wrażliwym na światło
z długim cieniem biegnącym ku zachodowi

przestrzeń miedzy nami wcale się nie kurczy
we mgle dostrzegam coraz mniej szczegółów
błądzę gdy chcę odnaleźć drogę do ciebie
w tym labiryncie czuję się zagubiony

a czas iskrzy


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 27 december 2023

świąteczna noc

kiedy w bieli rozkwitnie nam zima
magią szadzi wysrebrzą się święta
w soplach lodu mróz chwilę zatrzyma
z pierwszą gwiazdką znów zabrzmi kolęda

przytulimy się nocą do ciszy
sianko będzie miłością pachniało
ech Maluśki Maluśki z kołyski
zaśpiewamy w objęciach nieśmiało

wiesz jak cudnie przy blasku księżyca
pocałunki zostawiać na ustach
i kolędą się razem zachwycać
zanim noc nas w tej magii rozhuśta


https://youtu.be/zeF6yeo-hS0?si=pCcmug5ooimofgVl


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 25 december 2023

SZCZĘŚCIE (2)

Szczęście gdy dzień przy nocy układam mozolnie
kiedy sen z przedwczorajszym dzisiaj chce się wyśnić
a dwa słowa jak kwiaty rozbudzając zmysły
czynią chwilę piękniejszą i cieplejszą wiosnę

kiedy myśli owiane południowym wiatrem
pierwsza ćma motyl nocy poszukuje gniazda
gdy na szczęście wprost z nieba chyba mi nie spadłaś
chociaż spowiedź do ciebie przypomina mantrę

Szczęście że się chce jeszcze i się jeszcze czuje
tę codzienną zwyczajność niewpisaną w wiersze
którą tylko niewielu dziś potrafi unieść
kiedy światłem z Betlejem karmisz każde serce


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 25 december 2023

szczęście

gdy czuję pod stopami ziemię
i słyszę nasze serca
pocałuj mocniej


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 22 december 2023

gdybym umiał malować

codziennie kładłbym światło na płótno
zdejmował cień
bawił się barwami magią kolorów
subtelnie delikatnie plama przy plamie
namalowałbym twoje piersi

oddychaj oddychaj
miarowo jak morze
fala która dobija do brzegu
rozpryskuje się - ujarzmiona odpływa
słyszę ten szmer gotującej się piany w sinusoidalnej ciszy
kołyszące dźwięki
oddychaj oddychaj

gdybym umiał malować
zamieniłbym szept wyobraźni w krzyk


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 21 december 2023

przez żołądek do serca - straszna śmierć

poranek jak wczoraj przedwczoraj
z pocałunkiem na dzień dobry
z jajecznicą pomidorami
twarożkiem i rzodkiewką
obowiązkowo z deserem

ciągle jestem ciebie głodny
jak Cyclamen persicum cały w pąkach
podlewany codziennie zauroczeniem

budzisz ze słońcem - zaufaniem pobłażliwością uśmiechem
patrz
inne kwiaty więdną nawet gdy pada deszcz

zapominamy się w sobie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1