doremi, 21 march 2012
Każdego dnia od rana
trapi mnie pytanie
i nie umiem znaleźć
odpowiedzi na nie.
Czy jesli w dowodzie
więcej niźli kopa
można bezgranicznie
rozmiłować chłopa ?
doremi, 20 march 2012
diagnoza - rak
czwarty stopień
psycholog - czy boi się pani śmierci
dziękuję za wsparcie
czuję się dobrze psychicznie i fizycznie
doremi, 19 march 2012
Jeszcze śnieg się topi, jeszcze zimy krocie,
a ja czekam na zieloność, na ciepły poranek.
Lubię konwalie, jaśmin, bzy przy płocie,
żółciótki słonecznik dla mnie jak kochanek.
Rozpływa się w żółci jak soczyste słońce
prosząc o dobro, o pokój na świecie
emanuje ciepłem,dostarcza gorąca
zwyczajność ,prostota- wszystko w nim znajdziecie.
To wszystko na płotno przenosi Bożenka,
słonecznik przy płocie albo w ikebanie,
w słonecznikach nawet pięknieje sukienka,
a jak słodko wyglądają w prostym z gliny dzbanie.
Słoneczniki Bożenki wyglądają jak żywe,
przy płocie tworzą mur gęsty nie do pokonania
z pod ręki malarki zwyrodniałe i krzywe
są bajecznie prawdziwe, takie do kochania.
Nie tylko słoneczniki, girlandy motyle
maluj nam tęcze i kwiatów naręcze,
wprowadzaj w świat marzeń od samego rana.
Maluj nam maluj Bożenko kochana !
Akwarelki /słoneczniki/od Ciebie, przy okazji sfotografuję i zamieszczę w pocztówce poetyckiej.../
doremi, 19 march 2012
Mogę o Tobie napisać jak o dobrej wróżce,
wyjmowałaś gdy trzeba swą magiczną różdżkę.
Często pomagałaś, często przytulałaś,
choć sama Kochana zbyt wiele nie miałaś.
Nie chciałaś zamartwiać swoimi problemami,
choc nie raz patrzyłaś ciepłymii oczami,
pełnymi lazuru i wyjątkowości,
próbowałaś rozwiać wszystkie przeciwności.
I wtedy to ja wyjmowałam czarodziejską różdżkę,
przeciesz to nie sztuka zamienić się we wróżkę.
Dla Ciebie wszystko: przytulać, rozśmieszać
i ze swych słabości zwyczajnie rozgrzeszać.
Nie spodziewałam sie tego,
że gdy wyjadę na krótko
Ty odlecisz wysoko
tam gdzie sie wszystko zapomina,
gdzie liczy sie miłość, dobroć, czterolistna konczyna
i Twój Juruś.
Zdążyłaś mi jeszcze powiedzieć ile dla Ciebie znaczę,
to było kilka dni przed Twoją ucieczką do Pana Boga.
doremi, 19 march 2012
nie ma
dotyku
czułości
szeptu do ucha
ani namiętności
tylko EGO
jej i jego
nie ma bliskości
szczerości
zamglonych oczu
zwyczajnej radości
tylko EGO
jej i jego
jednak serca i myśli
w wielkiej komitywie
trzymają się za ręce
pozornie szczęśliwe
tańczą śmieją się
patrzą rozmawiają
jak brzozy światłolubne
promieniem otulają
nagle KTOŚ zaczyna rządzić
i znowu nic z tego
wszystko
zrujnowane
przez złośliwe
EGO
i jej i jego