smokjerzy, 22 april 2019
mój dziadek
przedwojenny urzędnik pocztowy
dumny posiadacz pruskich wąsów mnóstwa córek
kilku skrzętnie skrywanych tajemnic
a także niemal boskiego autorytetu
w sprawach wagi wyjątkowej
takich na przykład
jak upychanie wybranych fragmentów pisma świętego
w pamięć komórkową ciała
tudzież prawidłowe naklejanie znaczka
w celu uszczęśliwienia koperty
( pod groźbą dożywotniego pozbawienia praw do deseru )
zwykł mawiać przy niedzielnym stole
nawet pies jak je to nie szczeka
tak oto
nauczyłem się ruszać szczęką
milcząc
na każdy temat
smokjerzy, 18 april 2019
wzgórze
pasemka świtu nad łąkami
dwa wyrzeźbione w słońcu żurawie
cztery strony ciszy
ty
ja
i mój sen że nie śnię
smokjerzy, 16 april 2019
nikt nie wie jak daleko
podróżują sny wrośniętego w łóżko
pasterza czterech ścian
smokjerzy, 13 april 2019
spotkanie języka z gorącą kawą
przywróciło mi zdolność
nieskrępowanego wyrażania bólu
przy pomocy prostych dźwięków
rozdzieranych na strzępy
słów powszechnie używanych
które stały się wierszem
nie do powtórzenia
bez ponownego kontaktu organu mowy
z wrzątkiem
smokjerzy, 12 april 2019
stąd do wieczności
czyli od czubka noża
aż po rękojeść