Atticus Finch, 13 stycznia 2012
Pamiętam jak studiowałem twoją twarz
grzywkę skośnie opadającą na zmrużone oczy
Pamietam twój dziedziczny podbródek i
to, jak ze zdumieniem dostrzegłem
nie całkiem prosty nos
zastanawiałem się wtedy jak to możliwe
Pamiętam fioletowe pantofle
starannie dobrane do fiołkowej piżamy
twój szary sweter pod szyję i łososiową koszulkę
Pamiętam Twój głos, uśmiech, spojrzenie
i jak przybiliśmy sobie piątkę
Pamiętam - lubisz chodzić do kina
a na Podlasiu wcale nie ma tak wielu lasów
Pamiętam kiedy każdą przestrzeń
oceniałem według jednego kryterium
Atticus Finch, 3 września 2010
Największa groźba przychodzi
z każdym nowym dniem
bo nie znasz jego wyniku
kiedy otwierasz oczy
A kiedy je otwierasz
ranek to jeszcze, czy już
u zarania lekką ręką
skreśliłeś cenne godziny
Wiesz bardzo dobrze, że potem
gdy dzień się potoczy powlecze
zderzysz się z nagłą niemocą
przynajmniej jeden raz jeszcze
Czy poddasz się i służalczy
pokaz dasz swej rozwlekłej
bezsilności?
***
A może zbierzesz swe siły
Całą swą moc i potęgę
I stworzysz wszem obraz miły
Nadludzkim skreślony węglem?
A kiedy na ziemskie włości
Wieczór kojący napłynie
Zapiszesz w swej księgowości:
to dzień, co nigdy nie zginie!
I śmiech zakwitnie na wargach
Gdy z siwych mgieł Atlantydy
dobiegnie skarga cesarska:
Amici, diem perdidi!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.