26 maja 2012
Nie moje
kowal istnienia szkarłatno-brunatny
 przylazł pod drzwi Twe i pukał jak szalony
 w Judasza patrzył i w dziurkę po kluczu
 a jasność żarówki go nie oślepiła
 
 dyszałaś ze strachu i podniecenia
 rozwarłaś uda jak cyrkiel cielesny
 okryłaś kocem akt ucieleśnienia
 i z sykiem na ustach oddałaś się w niemocy
 
 płakałaś i śmiałaś się niezmiennie i zmiennie
 gdy noc nadchodziła czuwałaś jak ćma przy oknie
 czesałaś włosy do gołej skóry
 i spoglądałaś na mnie jak lalka z porcelany
 
 drzwi po wizycie zioną wciąż dziurami
 klamka obija się o framugę
 gdy purpurowe od płaczu dziecię raczkuje
 z kolan mych na łono Twe - nie moje.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade