Krzysztof Piątek, 27 lipca 2024
Ten świat jest popaprany,
niezrozumiany,
wszyscy się kochają i
wszyscy nienawidzą
jednak razem żyją.
Znajdują plame na bluzce,
nie widzą krwi na chuście,
omotani techiką
gardzą kulturą i sztuką
ekrany mózgi powypalały,
media im w tym pomagały,
gdzie to zycie gdy dzieci
podwórko cieszy.
Modlę się do wszystkiego
Chcę powrotu świata normalnego.
Kasia P., 27 lipca 2024
Nie pisz do mnie
więcej.
Już nie chcę.
Nawet jeśli
to nieprawda.
Nie mogę dłużej
dźwigać niepokoju,
fantazjować
o tym, co powiem
albo co zrobię
albo co mogłabym.
Nawet jeśli
spokój jest nudny
a ja
wolałabym szaleć
i nie widzieć
nowych zmarszczek,
siwych włosów,
dwójki dzieci i męża.
To nie pisz już
do mnie więcej.
Jakoś przeżyję.
Misiek, 26 lipca 2024
dla Ciebie...
Niech ten dzień trwa dla Ciebie nie krótko
i nie długo tylko tak dokładnie w sam raz
gdyż wiem czym dla człowieka jest czas
i czym dla Ciebie był i jest teraz Aniutko
Kiedy dziś myślisz o jakimkolwiek spotkaniu
niech Twoje serce dobrych ludzi spotyka
dobra gwiazda na niebie niech nie znika
wtenczas spotkasz wyśnione marzenia Aniu
I choć raz niech wszystko będzie niczym bajeczką
niekoniecznie tylko taką czytaną dziecku na noc
niech dobry anioł zawsze szepcze tobie dobranoc
a rano wita za to, że masz serce w sercu Aneczko
A mnie niech już nic do niedobrego nie skusi
bądź szczęśliwa choć trochę radosna i zdrowa
niech już od dzisiaj to mnie boli o wszystko głowa
ta sama co pisze teraz laurkę dla Ciebie dla Anusi
Niech ten dzień będzie radosną porą poranną
i zawsze co dobre niech się rodzi Tobie o świcie
jak piękny lipcowy dzień niech będzie twoje życie
bo pięknym jesteś człowiekiem tak mądrym Anno
Marek Gajowniczek, 25 lipca 2024
Czy pali pan papierosy?
Orzeczniczka przebiła mnie wzrokiem.
Nie bacząc na siwe włosy
z gotowym czekała wyrokiem.
.
Sama wyglądała gorzej
niż siedząca przed nią nędza
i to sprawiało być moźe,
że takich jak ja nie oszczędza.
.
Nic więcej nie miało znaczenia.
Już szedłem doliną ciemną.
Zderzały się przypuszczenia,
że może umrzeć przede mną.
.
To nie był czas Salomona,
lecz grzesznik przed Płaczu Ścianą
po latach wielkich dokonań
musiał się liczyć z przegraną.
.
Pół roku właśnie mijało
cierpień w czyściowym przedpiekle,
a słońce mocno przygrzało
ironię losu pod deklem.
.
Co dobrem jest, co przekleństwem,
gdy interesy są sprzeczne
i stają przed człowieczństwem
trudne pytania odwieczne:
.
Czy pali pan papierosy?
Pytanie zawisło w próżni
wskazująć wyraźnie dosyć
co nas dziś łączy - co różni!
Yaro, 24 lipca 2024
o żołnierzu co pisze wiersze
o żołnierzu co pisze nie zabija
w dłoni rozkwitła róża
broń zardzewiała pogubił naboje
o żołnierzu co
walczył piórem słowem
zmienił się człowiek
zaświeciło słońce
a noc nabrała barw
pośród blasku gwiazd
księżyc też tam był
żołnierzu na kamieniu
oczyma myślisz
gdy kałach twój pożera rdza
z konserwy jadłeś pasztet
rozkazy padły razem z metalu
pustą puszką w krzaki
poszedłem spać by wyśnić pokój
a w nim pogrzebią z całą pewnością
nadzieję na lepsze jutro
pisałeś wcześniej o puszce
sercu w konserwie
sam53, 23 lipca 2024
wieczór
a ja siedzę nad resztką kawy
myślami gryząc się w język
spojrzeniem wydrapuję przestrzeń
między ustami a wyszczerbionym
brzegiem filiżanki
jeszcze niedawno rozbrzmiewał tu śmiech
ktoś sprzątał po śniadaniu po kolacji
noce były krótkie
brakowało czasu nie tylko na rozmowę
jeszcze wczoraj wszystko było możliwe
dzisiaj tylko motyle leciały z rąk
niczym ćmielowska porcelana
Deadbat, 23 lipca 2024
Och płaczcie łzy moje
Och słowa płaczcie wyrwane niemocy
Z ciemności ten dym i płomień co wokół płonie
W tej ciemności co skrywa potężne wezwane demony
Gdzie świątynia twoja o Jeruzalem
Gdzie pamięć i prawo
Gdzie światło i prawda
Gdzie słowo wybrania
Oto pyłem byłem i pyłem zostałem
Nic nie znaczy żadne moje dzieło
Choćby najwięcej najgłębiej znaczące
Pyłem i miałkością naznaczone wespół
Więc płaczcie łzy moje
I wy słowa wyrwane niemocy
z gardzieli bestii z którą czas się zmierzyć
Lecz której z was żaden nie zdołen pokonać
Czy jest słowo co odda żal tak niezgłębiony
Znak co wyrazi tej rozpaczy przepastnej otchłanie
Jak ptak co skrzydeł w ogniu pozbawiony
świadomy że nic go niebu przywrócić nie zdoła
Tak i ta rzewna słów pełna modlitwa która woła
płaczcie płaczcie łzy moje
płaczcie płaczcie niemocy sił resztką wyrywane słowa
sam53, 23 lipca 2024
to były nasze hasła
tak się umówiliśmy
wymyślone chyba niedługo po ślubie
jeśli mieliśmy ochotę na seks trzeba było
przynięść albo zagaić coś o kwiatach
na przykład
- zobacz jakie piękne tulipany kupiłem w promocji
- zmieniłaś dzisiaj kwiatom wodę w wazonie
- nie było stokrotek w kwiaciarni kupiłem nasiona
albo
- podobają mi się paprotki w oknie sąsiadki
rzucone mimochodem niewinne stwierdzenia
czy pytania były sygnałem - chcę ciebie już zaraz
myślę o wieczornym seksie
albo nie dam ci spokoju
.
ciekawe też były odpowiedzi w tych rozmowach
- za każdego tulipana dostaniesz w promocji buziaka
- jakie kwiaty -badyle wczoraj wyladowały w koszu
- poczekamy aż z nasion wyrosną prawdziwe stokrotki
- przyznaj że sąsiadka też ci się podoba
.
dla niezorientowanych nasze dialogi były zupełnie normalne
przecież tylko my wiedzieliśmy o co chodzi
to był też sposób na szybki seks w łazience u kogoś w gościnie
system działał z przyzwyczajenia
.
nie pamiętam jak planowaliśmy dzieci
nie było żadnego hasła czy kalendarzyka
zawierzyliśmy przypadkowi
może dlatego wyrwałem wszystkie kwiaty w ogrodzie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.