Belamonte/Senograsta, 23 lipca 2025
roża wyłania moją świadomość zmysłową
jest portalem w czas snu
do matek
róża jest delikatna, jej kolce to broń
różę skrzywdzono, róża wie że jest piękna
róża staje się wampirzycą gdy choć
raz przejrzy się w lustrze
zraniona rani
kochając rani
żyje w krzewie, w gąszczu sióstr
jest oczami matki
zemstą matki
potrzebuje przestrzeni nieograniczonych możliwości
albo zadowoli się mrokiem lasu
gdy się zestarzeje wydziela piękny aromat
i nie przestaje być piękna
zatrzymany czas
jej istnienie nie wymaga życia
to życie poza życiem
we krwi
może odrzucić naturę bo jest z natury trochę zimna
wtedy zdobywa szczyty i pokonuje
albo nagle bardzo kocha
wraca
strasznie chce być kochana i podziwiana
nie przypadkiem ma róże na skórze
ta róża
kochają się, on jest łagodny
on ją przygarnął
opiekuje się tą nieco skrzywdzoną i niespełnioną sawantką
kto by umiał jej dogodzić
a jednak pierwsze wrażenie mówi mi
ona nie jest szczęśliwa
jej potrzeba czułości
ją trzeba przytulić
z nią trzeba dużo rozmawiać
ją trzeba rozbudzić dla miłości
różę trzeba zdobyć
sam53, 22 lipca 2025
znów noc przysnęła na latarniach
i sen zapomniał się nad ranem
ciemność wtulona... inter arma
wciąż pielęgnuje zakochanie
w zamkniętych dłoniach błyszczą gwiazdy
na ustach tylko pocałunki
koniec języka w szepcie zastygł
pod powiekami wizje wróżby
nawet twój cień z firanki spłynął
żeglując z wiatrem po poduszkach
jakby już wiedział - mogę przysiąc
że nocą miłość śpi na ustach
ajw, 21 lipca 2025
niektórzy mają czas
na scrollowanie myśli
mikroczynności
kradnące sekundy
ale nie na ciebie
- tak niewiele znaczysz
w codziennym rozproszeniu
pielęgnują brak czasu
inni
nie mają czasu wcale
ale go dla ciebie tworzą
z pęknięć i rozpruć
zszywają chwile
w kolorowe patchworki
by być blisko
tamci pierwsi są drudzy
ci drudzy są zawsze pierwsi
Yaro, 20 lipca 2025
jedna religia, jeden rząd
do śmigłowca różne płaty
wszystkie kolory w jeden
nie poleci za daleko
czarno biały film
przycisk play
ciągną się sznurki
w butach słoma smród
za krótkie sznurówki
statek nie popłynie po mieliźnie
nawet ten z płaskim na brzuchu
zafajdany świat śmieszne klauny
którzy chcą odwrotnie niż ja
wprost proporcjonalnie do reguł gry online
Yaro, 20 lipca 2025
w kałuży widzę niebo
nie patrząc do góry
tropię węża, mnie koledzy
pójdę za ojczyzną
jak na zawołanie
ruszę daleko na rubież
rozłożę metalowy mechanizm
zagram przyrządy
padnie rozkaz dowódcy
nie dać się zabić
kasztany są bardziej brązowe
w polu urodzaj wygramy z głodem
wygramy z wrogami
wszystko przed nieznanym
Belamonte/Senograsta, 19 lipca 2025
Wampir zaś nie chce, nie ma formy swej, chce bezgraniczności Ogromu
Wampiry są różne, ale ten bezgraniczny...
1.
na dnie tego dołu leży Nosferatu
wstaje martwy, pije krew, syn matki Ziemi
nie zdołał umrzeć, chce znów żyć - szczątek życia
będzie się wspinał po szczeblach, taniec wampira to odzyskiwanie
i zyskiwanie mocy
Każdy jest zbudowany z ograniczeń, bez latania
bez pełzania, bez, ale z lataniem, myśleniem
pełzaniem, lękiem przed ogniem lub wodą
i te lęki to nasza natura
i nasze głody - ale to nie on, chce być wszystkim, ale jednak
wampir ma życie wieczne bez zmiany -
w potędze żądzy zakotwiczył -
to właściwie nieobjawiona najwyższa moc
Ale jest druga wersja, objawiona i równie bezczasowa
2.
raz przestał iść z czasem, zranienie, otorbienie, pamięć, balsamizacja
a może to gad, ma swój zimny styl
będzie pęczniał, piękny istnienie przemyka
młodość chmury porywa
starzec zanikanie wzrost
on też będzie wracał
aż do jednej postaci - więc ten jest wampirem narcystycznym
Są wampiry Mickiewicza
3.
samobójcy z miłości
stają się wampirami u Mickiewicza
pod okno ukochanej, ku godzinie samobójstwa
bez niej nie będzie żył
skamieniał dla niej, serce stało się naczyniem
dla pustki
a potem dalej gubi swą duszę
w zemście na wrogach
Jest Nosferatu bohater, bliższy sercu każdego
4.
trudno powiedzieć czemu mój wampir wstał z dna
jest moim sprzymierzeńcem
ma pokonać wrogów, zrobić swoje w świecie
a nie mnie zamknąć w klasztorze, wariatkowie itd. , itp.
Więc jest wojownikiem, mój Nosferatu
budzi się by pić krew wroga
ale potem zostanie kochankiem
Belamonte
a więc pierwszy gest wampira - miłość
drugi - nienawiść
To jest w dole
Kontur wojownika
Powrót wojownika kochanka
Bezczas - niemowlę, boskie dziecko, ona i ja
potem chmury, akceptacja, kładki nad rzekami
rzeki, spacery do nieb
Nasza broń specjalna, archetyp albo uczucie usamodzielnione.
Może zranić nas i innych, bo nie dba o sumienie.
Ale czy to on tam na dole - kto on?
Czytam Donald Kalsched Trauma i dusza
Belamonte/Senograsta, 19 lipca 2025
Warstwy w dół, historia naturalna, śmierci, pojedynki
Seks w wapieniu
Zejście do serca, kąpiel w błocie
roje żywych kiedyś pod nogami
Co ci mówią
Co ty im mówisz
Dołączę do księgi, znieruchomieję ale czy można znieruchomieć
Czy można przez atomy i lustro nie oddziaływać na sen żywych
ze snu martwych
tutaj i tam
ja tutaj teraz a może tam
Opętajcie mnie
Potęga obron przed życiem Demony samotności
byle nie dotknąć prawdy, psa, spojrzenia żywych Lovecrafcie
więc różne natury chimery ścigają dziecko
Ale to nie moja historia
Ona z kolei wierzy w duchy
to już jest wołanie kamieni i muszli i prochów
co przechowują jakąś historię, dramaty
i chcą opowiadać rozumowi, wnioskowaniu, uczuciom,
wyobraźni sercu i nagle płaczesz
bo orzeł porywa dziecko
kamieniują kochanków
a bohater wdarł się do obozu wroga
i położył kres oblężeniu
poszedł na triumf
poszedł do sauny
do zimnej wody
w dół
na samo dno czasu
a ja go odnalazłem i podarowałem siebie życiu
życie przyjęło ducha we mnie w siebie
w swój Ogrom i jak Antek Boryna
poczułem że się rozszerzam nie ginąc, a tylko łącząc z Ogromem
wykonując taniec tej formy wyciętej z Ogromu
jak róża tańczy
jak kot
jak kobieta
wszyscy w objęciu świata
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.