Marek Gajowniczek, 13 lutego 2021
Poczuli się w mediach
tak, jak rybka w wodzie.
Zaszczep się Narodzie!
Powtarzali co dzień.
Odporność twą zmierzy
orgazm nietoperzy,
co wśród nocnej ciszy
mnożą się jak myszy.
.
Chciały już zaradzić
nadmiarowi Chiny,
lecz świat się zaraził -
Wszyscy zaszczepimy
cząsteczką dziedziczną
pekińskiego Gacka -
klientelę liczną
od Wicka do Wacka.
.
Osłabiony będzie
wirusa rozsadnik,
analizy Gizy
i jego Poradnik,
ale dawna sztuka
na ekran nie wróci,
bo świat nas oszukał,
ogłupił i skłócił.
.
Dorzucam tym wierszem
do ogródka kamyk.
Masonom (po pierwsze!)
mediów nie oddamy!
Marek Gajowniczek, 13 lutego 2021
Na głównym nurcie - zator lodowy
i lodołamacz jest już gotowy,
ale zbyt słaby, niewielki - rzeczny,
a stan spiętrzenia jest niebezpieczny!
.
Stwardniała bardzo lodu platforma.
Przy tym schłodzeniu - to dla niej norma,
a dookoła rozmiękły wały.
Rozsypać może się system cały!
.
Sypany w oczy piasek się stoczył.
Rząd z interwencją zbyt późno wkroczył.
Worek się rozpruł. Brakło faszyny.
Do Zenków poszły dotacje gliny.
.
Dzielone zawsze bardzo nierówno.
Nic nie uszczelni spuszczane g....
i trzeba czekać na ocieplenie!
W gorączce wielu może pójść w ziemię.
.
A decyzyjna większość jest nikła.
Do wiecznych sporów ludność przywykła
i lekceważy prośby o wsparcie
z poluzowaniem na łez otarcie.
.
Zator lodowy. Stan alarmowy!
Tamy naciska Porządek Nowy.
Przepowiadają ewakuację
media, portale i obce stacje.
.
Może, gdy szybko wszystkich zaszczepią,
nim w opozycji rozłamy zlepią,
popłynie znowu swobodnie woda.
Odetchnie ludność, widz i przyroda.
Yaro, 13 lutego 2021
słowa utulają cię
deszcz wystukuje imię
kałuże pełne
szyby mokre
krople wody
mokrzy się
jutro niepewności dziś
zapomnijmy zagubionych
dalej chaos
myśli obieg
dreszcze powódź
serce
nasiąknięte życiem
Marek Gajowniczek, 12 lutego 2021
Owoc rozlicznych wędrówek
w rosyjskim języku - puti,
mimo zamian i podróbek
nie będzie się z trampem kłócił.
.
Przestroga o dwóch Wędrowcach
w apokaliptycznym czasie
nie była Mocarzom obca
i zestawić z nimi da się!
.
Gwiazdę Piołun z Czarnobylem
tłumaczyć można dosłownie.
Putin -Tramp (gdy się nie mylę),
można traktować podobnie.
.
Czy to jest Czas Ostateczny?
Opinie takie słyszymy.
Nasz czas ziemski nie jest wieczny...
Nie znasz dnia ani godziny.
.
Nie szukajmy Antychrysta.
Postać może się spodobać!
Jest gdzieś prawda, myśl przejrzysta
i są słowa... słowa... Słowa.
Marek Gajowniczek, 12 lutego 2021
Zdalna szkoła. Brak powołań.
Reżim sanitarny trwa.
Sytuacja niewesoła.
Pan Prezydent Radę ma:
.
Jeśli was zabolą łapki,
połóżcie okład na zdrapki.
Będzie teraz radzić Rada,
jak się ten kompres nakłada.
.
W wypadku powikłań rzadkich
można z Biedronki lub z Żabki
użyć wody Prima Vera.
Przykładać, ale nie wcierać!
.
Wypracuje system Rada,
Jak najlepiej podpowiadać
pałacowi, Narodowi,
byśmy wszyscy byli zdrowi.
.
Świetna nasza medycyna
pierwsza z dumą pierś wypina
po nagrody - odznaczenia
za posiedzeń doświadczenia.
.
Dla innych będzie przykładem
z głosem: rade...rade...rade...
Rade... rade... radę da!
Pan Prezydent Radę ma!
normalny1989, 11 lutego 2021
Ten tekst to chaos,
ponoć tekst
odzwierciedla myśli,
jest mi zdecydowanie
mało, polik Twój jest
taki pyszny.
Wszyscy już wyszli, zostaliśmy sami
tacy bezmyślni
chodź rozbijmy piknik, weźmy razem
prysznic, kiedy tak patrzysz
po tych słowach na mnie, stawiam wykrzyknik
wstydu nie musisz
przede mną chować, weź go liźnij
mówiłem o wstydzie, ponoć
skojarzenia odzwierciedlają myśli,
jeżeli nie chcesz o tym mówić
to pisz mi, nigdy Cię
chyba nie widziałem, proszę
weź no mi się chociaż przyśnij.
Bądź realna, jak przyciski
wewnątrz normalnej windy,
bądź słodka, jak cola
aby ten cały cukier
nie był taki oczywisty,
bądź ostra, jak na wampira
chłopskie widły
i bądź sobą
aby nasz wspólny czas
był zawsze
rzeczywisty,
nie przeszły,
bo jestem najwrażliwszy
i obok Twojego ciała, moje ciało
następnego ranka także
jadłyby glizdy.
kochaj mnie za ciepło
kochaj mnie humor i
oczarowanie wszystkim,
patrz
jak magicznie,
jest jesień i ile
jest tu
kolorowych liści!
a Ty.
Co o tym myślisz?
Marek Gajowniczek, 11 lutego 2021
WYBORY i MEDIA -
dramat, czy komedia,
a może rozróba?
Generalna Próba!!!
W Polsce też się uda!
.
Media bez wyboru?
Wybory bez mediów?
Plan na czas horroru -
Esencja, kompendium!
Szybko się potrafią
stroić w cudze piórka!
Drugi oddech złapią
na własnych podwórkach?
.
System nie ma na to
dostatecznej siły!
Raz komunikator
Stany wyłączyły.
Nie było emisji,
a techniczna volta.
Dąży do eksmisji
medialna rewolta!!!
.
Nie można poprzestać
dziś na zapowiedzi,
że nas na to nie stać
w czym już licho siedzi
i dziś nam przedstawia
wszystko w krzywych lustrach.
Kłopotu nie sprawia
zamknąć komuś usta?
Arsis, 11 lutego 2021
… słyszę wiatr…
… nie… ― nie słyszę wiatru… ― tylko twój daleki szept ― piękna dziewczyno…
Wołasz
mnie
― od tylu lat…
…
Ujmując
moją
― dłoń…
… prowadzisz w milczeniu tam ― gdzie skończył się twój czas…
… do miejsca ―
opuszczenia
― i rozkładu… ―
… tajemniczej ziemi…
…
Nagły
… b ł y s k!
…
… stoję teraz
samotnie ―
w wysokiej
― szumiącej trawie…
W lipcowy
dzień…
… na stepie… ―
… przy pokrytej pajęczyną pęknięć ― ścianie ― zrujnowanego domu…
…
… promienie słońca ―
przecinają ciemne
― kobaltowe niebo…
…
… słyszę wiatr…
… nie… ― nie słyszę wiatru… ― tylko twój coraz bliższy szept ― piękna dziewczyno…
Czekasz
na mnie
― od tylu lat…
…
Znowu
… b ł y s k!
…
Efekt stroboskopu ―
wywołuje u mnie
― gwałtowny atak epilepsji…
… jakby doszło ―
do krótkiego
spięcia ―
w krętych
korytarzach
― mojego mózgu…
…
Gdzie ja jestem?
… chyba straciłem przytomność…
…
… stoję ―
przy
samej
― ścianie…
… dotykam ją… ―
…
… jest ― taka zimna…
…
B ł y s k!
…
… dotykam ściany rozdygotanymi palcami…
Tym razem ―
parzy
― pulsuje i oddycha…
…
… poszerzają się rozgałęzienia pęknięć…
Zwężają…
…
… tak bardzo ―
oślepia
mnie
― słońce… ―
… migocze…
*
Leżę na podłodze ―
opuszczonego
― zdewastowanego pokoju…
…
Szeroko otwarte okno …
Na resztkach tapet
― świetlista smuga…
… wirujące drobinki kurzu…
…
Zbudziłem
się?
… zasnąłem?
…
Ktoś szepcze mi do ucha... ―
… czy to ty ― piękna dziewczyno?
…
… b ł y s k!
…
Widzę ciebie w oknie samotnego domu
― skąpaną w pomarańczowych smugach zachodzącego słońca…
…
… jest taka wielka cisza… ―
…
Rozwiewają się ―
twoje długie
― jasne włosy…
…
Przeskakują obrazy ―
jak na starej
― celuloidowej taśmie
…
Zbliżasz
się…
… oddalasz…
…
… jesteś na wyciągnięcie ręki…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-11-01)
***
https://www.youtube.com/watch?v=xtiyVuLsBF0
Atanazy Pernat, 10 lutego 2021
mała sypialnia pokój na poddaszu
łazienka też mała
człowiek który mówi
nienawidzę tego kraju
zapadam się
poddasze okno nad ranem
człowiek który mówi
kurwa
wychodzi do pracy
grzęźnie w tym wraca
mała sypialnia Polska
wolność tylko we własnej głowie
człowiek który nigdy nie pójdzie z tłumem
bo nade wszystko
nienawidzi tłumów
Atanazy Pernat, 10 lutego 2021
śnieg pokrył wszystko martwa cisza
dzień przed zwolnieniem prezesa MPK
rozmawiam w kuchni z kolegą mówię mu
że minister zdrowia jest Żydem
jak oni wszyscy- odpowiada
palimy papierosy
każdy Polak pali papierosy mówiąc o polityce
cisza przewierca nam myśli
śnieg wszędzie jak pisał Świetlicki
jesteśmy żywi wśród martwej przyrody dzisiaj
zdałem sobie sprawę że ciągle mam w głowie
kilka ostatnich wieczorów
córka nie odbiera moich telefonów
też nie odbieram od obcych
zwykły martwy wieczór w mieście pokrytym śniegiem
jeden dzień przed zwolnieniem prezesa MPK
dwa dni przed weekendem
miesiąc przed końcem zimy
wciąż nie wiem kiedy koniec świata
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.