sam53, 16 lutego 2021
dzień dobry z uśmiechem na twarzy
i światłem rozbłysłym w twych oczach
jak sen w którym chcę się rozmarzyć
choć nocą wciąż śni mi się wiosna
dzień dobry jak kwiaty w bukiecie
zerwane we dwoje pod niebem
gdy czas znów codzienność nam niesie
związaną poezją - wzruszeniem
dzień dobry gdy rękę na piersi
bezwolnie o świcie mi kładziesz
aż serce wyskoczyć chce wierszem
w nieznane miłości miraże
gdy budzę się w tobie oddechem
i czas się nie dłuży - wciąż frunie
obłokiem miłości spod żeber
pocałuj - tak bosko całujesz
sam53, 16 lutego 2021
przy tobie zdają się być chwilą
choć chyba jeszcze nieskończoną
odpowiedziałaś mi na miłość
słowa zaczęły pachnieć wiosną
niedzielny spacer jeszcze w zaspach
z iskrzącym słońcem w płatkach śniegu
w dali koziołki na tle miasta
powrót do domu już o zmierzchu
twój cień przy moim łokieć w łokieć
i dłoń wciśnięta w kieszeń płaszcza
lubię gdy ciepło zmieniasz w ogień
i kiedy co dzień do mnie wracasz
Istar, 15 lutego 2021
Powtarzam to jak każdy dzień bez ciebie.
Jak sny. I melodie, które łatwiej pamiętać.
Usypiam w ramionach nieczułego jutra.
Znowu zaśpię, kiedy będziesz pisał o mnie.
Lubię zerkać przez Twoje ramię. Masz ciepłą
szyję, moje usta tylko czekają
Wtedy jest jutro.
Arsis, 15 lutego 2021
… na początku ― nie dostrzegam zbyt wiele… ― tylko zamglone widma ― tylko ptaki…
… one szybują w mroku ―
i w ciszy
― spadają stadem…
… przesłaniają źrenice gwiazd…
…
… gdzieś ― tam ―
lśniące
blado ―
centrum
― kosmosu…
Szept
lasu
― daleki… ―
… a może ― bliski?
…
Zaprzepaszczam się w tej letniej ― pachnącej skoszoną trawą ― nocy…
…
Łąki milczące…
… milczące pola…
…
… ciągnące się ― donikąd ― ścieżki…
*
Pochylony ―
nad rzeką
― samotny faun… ―
… dotyka ― wierzbową brodą ― kryształowej toni…
… wydłuża się ―
w pełni
księżyca
― jego cień… ―
… jakby rozwijał ― ktoś
niewidzialny ―
czarną
zasłonę
― bez szmeru…
*
… zanurzam się ―
w plusku fal…
…
Pode mną ―
kamień
― oślizły pień…
… niespokojny nurt…
*
… rozsypał się bukiet białych melancholii…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-11-04)
***
https://www.youtube.com/watch?v=5Q45udenpqE
Istar, 14 lutego 2021
To tylko słowa. Mówią do Ciebie
kiedy ja już dawno milczę.
Bywasz tu, żeby je powtórzyć.
Chodzimy w tym samym czasie w różne miejsca,
teraz wiesz dlaczego nie możemy się spotkać.
Kiedy piszę ten wiersz chcę czuć.
I kiedy zniknie. Więc musisz spróbować
czegoś więcej ze mnie. Poza wierszem.
tetu, 14 lutego 2021
za oknem chłód a ty mówisz że nie ma piękniejszej pogody
na walentynki stawiamy sobie cel — każdy swój i zawsze ten sam
numer z procentami przechodzi gładko a potem szumi w nas puste morze
i las kołysze samotnymi sercami
ale to nic bo w środku oprócz spękań delikatny zarys
przybiera nowe kształty i znów dojrzewamy do inicjacji
oswajania motyli obcych skulonych ciał w których iskra
to tylko nawiązanie
więc grzejmy stare kości do syta w nadziei
że puste to zalążek pełnego
teraz mam więcej zmysłów
pokonuję rozkołysany las
zarybiam morze
Marek Gajowniczek, 14 lutego 2021
Minął Tłusty Czwartek.
Jest Święty Walenty.
Życie śmiechu warte.
Zachowaj odstępy!
.
Do Świąt dni czterdzieści.
Luty szybko mija.
Nie ma dobrych wieści.
Czyja wina? Czyja?
.
Wieczne impeachmenty.
Domiar mediom grozi,
a Święty Walenty
Wisłę lodem zmroził.
.
Próg jest zagrożony!
Do kos Pany... Chłopy!
A świat zaszczepiony
czeka na roztopy.
.
Worki, piach - na wały,
a popiół na głowy!
Czas decyzji śmiałych -
Nurtów Narodowych!
Misiek, 14 lutego 2021
Miałem szepnąć coś miłego
pytam sam siebie dlaczego
powtarzam sobie ale o odpowiedź nie proszę
pójdę na krótki spacer tylko włożę kalosze
po co to całe smutne pisanie
czy to słowo piórem napisane
na pewno ma szansę na wieczne przetrwanie
przepraszam że żyję i ciągle oddycham
i już nic nie mówię wolę zamilczeć teraz raczej
nikt nie rozlicza wtedy nikogo ze słów
a może lepiej pisz więcej a mniej mów
układaj laurki na Walentynki
odebrałem już swoje upominki
piszę i jak ten wiatr po burzy przycicham
bo nadal jesteś i ja póki co także zostanę
dzisiaj wszystko miało być tylko zupełnie inaczej...
Istar, 13 lutego 2021
Ten wiersz jest dla Ciebie.
Będziesz go pamiętał, nie mnie.
Pytasz, ile napisałam takich wierszy.
Ten jest pierwszy, dla Ciebie.
Poprzedni był jak cień,
a w tym jest księżyc.
Śnimy bez wzajemności,
ale kochamy się.
Obojętnie czy jest, czy być może
miłość, która nic nie musi kończyć.
Yaro, 13 lutego 2021
opuszczony przez tych
w których pokładałeś wiarę
umarły świat kłania się do stóp
zamykasz oczy zimno
pieści słowa mrozi twarz
umieram sam w ciemnym
molochu mokrym od łez
zasypiam ostatni raz
zapadam się jak w wodę głaz
zawiodła cię nadzieja
sny dobre życie przewrotne
niszczy duszę zabija człowieka
uciekam jeszcze nie wiem dokąd
umieram sam w ciemnym
molochu mokrym od łez
zasypiam ostatni raz
zapadam się jak w wodę głaz
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.