Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 września 2020

Być poetą...

Być poetą, być poetą - wciąż marzyłem będąc dzieckiem.
Być poetą, tworzyć strofy ojczyźniane - mazowieckie.
Być poetą, porównywać, piękne zwroty w sonet składać
Nawet, gdyby komuś w domu, zaczynało to przeszkadzać.
.
To jak wygrać na loterii i myślą przenosić góry.
Wśród układów i koterii zaszczytne zbierać laury
I na giełdach wydawniczych pokazywać się codziennie.
Być poetą - to pragnienie się niezmiennie budzi we mnie.
.
Romantycznym być poetą i rozliczne mieć romanse
Nawet, gdy krytyków beton pogrzebie ci wszelkie szanse,
A ministerstwo wyciszy wszelkie Och!-y tryumfalne,
Jakieś skromne wyróżnienie dostać w mediach - niebanalne.
.
Być poetą w dobrym stylu, choć przez chwilę, Boże daj mi!
O co prosi twórców tylu, a najgłośniej - Nadzwyczajni.
Biegli w sztuce żonglowania koneksjami w interesie.
Podsuń coś do przeczytania, co podziw wzbudzi w Prezesie!!!
.
Być poetą, być poetą - niekoniecznie Majakowskim,
A dziewczętom i kobietom nieustannie sprawiać troski
Żądzy i zaspokojenia, by oddać ciało i duszę...
Mimo sztuk urynkowienia - być poetą kiedyś muszę!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 26 września 2020

nasycony

dość kłamstw
nasycony nieprawdą obietnic
uskrzydlony wyprostowane ramiona
zniknąć bez śladu
w obłokach nie zacierając śladów
ziemia zbyt nisko niszczona wokół
dość fałszywych proroków
wiara słaba zgniła gdzieś w środku
zamknięte oczy jak dzień po zmroku
wycinam skrawek skóry na buty dla mojej lubej
zamykam świat w garści więcej nie mam
obiecali mi nową kaczkę i krew niewinnych
upadam nisko by wzbić się ponad ściernisko
kołują jastrzębie gorycz wszędzie
tutaj się urodziłem umrę gdzieś indziej
żegnaj matko żegnaj świecie upadły na grzbiet
nasycony obłudą zacieram ślady
nie znajdziecie prawdy urodzeni w gniewie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 26 września 2020

Skrzydła

Siedzę, w ciemnym kącie korytarza. Oczekując
Czy wszystko u Ciebie już w porządku. Usta milczą
Łzy zastygły na skalnych policzkach. Czekam
Nie ma Cię w Polsce. Jestem myślą w Ukrainie

Na szybach piszesz deszczem „Wszystko w porządku”
Uśmiech słońca na mej twarzy. Unoszę ramiona
Jak skrzydła radości. Latam po korytarzach ufności
W dobro. Byś dobrze się czuła. Jest wspaniale

Śmiech, pogodny śmiech. Moja radość w sercu
Lot na skrzydłach, do Zaporoża, by mieć czuwanie
Na Twoim spokojem, zdrowiem, sercem i duszą
Jest dobrze. Jestem spokojny


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 26 września 2020

NA OSTATNIĄ NIEDZIELĘ WRZEŚNIA

kwadrans po piątej sen odpłynął
za oknem chmury w szarej plamie
dobrze że robi się już widno
dziś tak spokojnie cicho - rankiem

nawet biedronka na futrynie
prostuje skrzydła bez obawy
tak jakby sen o srogiej zimie
gdzieś w zakamarkach nocy zastygł

i w pajęczynie srebrnych myśli
wkręconych w nić babiego lata
jeszcze raz zechciał wrzesień wyśnić
lubię gdy jesień ciepłem szasta


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

melkart

melkart, 26 września 2020

Rzeka

Szumią, szumią złowieszczo ludzie.
Nie wpuszczą do serca miłosnych uniesień.
Miłość rośnie daleko, odwiecznie.
Krzyczą: 'Upadaj głupcze!
Nie myśl o wczoraj, nie myśl o jutrze.
Leć w inne strony, bo twe słońce
Pierzchło bezpowrotnie.
Nie męcz się samotnie!"
Mnie tylko łza z oka ścieka – ślad po...

(Dusza ma kaleka, niczym skryta rzeka,
Co drąży skały, lecz słońca nigdy nie dojrzy).


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

melkart

melkart, 26 września 2020

Coś o czymś

czy jeden mały szary człowiek
może zniszczyć ziemię mrugnięciem powiek?
czy taki szary poniedziałek po niedzieli
jest bardziej męczący niż praca przy kądzieli?
czy pomysł dowolnie sortowany
będzie praktyczny czy też wysublimowany?
czy detal po detalu
stanie się identyczny w każdym calu?
czy pocałunek czasem zbędny
nie jest dziś zbyt natrętny?
czy ten co zapłąnął wielką miłością
w ten sposób chciał zbiec przed podłością?

nie wiem... a może znam odpowiedzi
na wszystkie te pytania,
lecz czy warto odpowiadać
skoro ludzie nie zaglądają w głąb siebie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

melkart

melkart, 26 września 2020

Do Ukochanej

Nie potrafię myśleć,
jak tylko o Tobie,
gdy czerwienią się truskawki
skąpane poranną rosą.
Ślimak powoli, acz pieczołowicie
wgryza się w ich ciało,
jak usta łase pocałunku.

Tam, w kępce ostów leży kamyk,
milczący niewypowiedzianym ruchem.
Obok zasypia kot całkiem czarny,
mrucząc pieśń o rozkoszy słońca
- kocham twój dotyk.

Tam dalej, sąsiad przewraca siano,
gniewny mrokiem hurczącym błyskawicą.
Świat, żyjący za oknem.

A mnie odwiedza tylko głusza snów,
zmiatając krople rozstania
wszystkie są u ciebie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

melkart

melkart, 26 września 2020

Ryby w restauracji

Zastanawiam się, co o mnie myślą,
Furkocząc bezszelestnie na oleju
Jak płatki śniegu na drodze...
Zmieniają swój lepkawy strój.

Kurtyna wrzątku
Ciężkiego jak aksamit, nieruchomie patrzą
Jak kogut przed ścięciem.

Powoli płynny żar wlewa się w pyszczki;
Spojrzenie wiecznie otwartych oczu,
Choć martwe, bystro spogląda z półmiska,
Świat w półśnie.

I tylko sałatka spowija je całunem.
Stworzenie, które mogło coś rzec -
choć nie wiem o czym.
Szkoda. Ryby podobno głosu nie mają.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

melkart

melkart, 26 września 2020

Syria

Chodź ze mną na ulice Damaszku.
Chciałbym popatrzeć na kobiety schylające glowę,
poczuć zapach krwi bijący z gruzów.
Chodź ze mną ulicami wiszących tragedii,
żeby uczcić pamięć poległych, którzy górnolotnie mamrotali
ahlan wa sahlan strzelając sobie wzajemnie w ciała.

Na chodniku leży człowiek.
Zastygł w modlitwie do Boga – ktoś rzeknie, że był niewierny.
Może sunnita, nie wkluczone, że szyita.
Spójrz. Z wyrwanego okna wygląda blado-brudne dziecko.
Strzepuje kurz z włosów.
Wojna złych z gorszymi.

Co pozostanie z tolerancyjnej Syrii,
gdy trupy zostaną zasypane i zakonserwowane tylko w podręczniku?
Dzieci niosące zieloną flagę, skąpano
życiem umarłych.
Upadłe bloki, zniszczone meczety...
Aleppo? Gdzie bazar Aleppo?
Mord, gwałt i nienawiść.
Widziałem, jak ktoś wykroił serce poległego;
w radosnym amoku triumfu krzyczał:
"Allah Akbar", po czym zjadł jego część.
Muhammad, płakał kurzem pobojowiska...

Świecie przenajgorszy – znów milczysz!
Syria wyrasta na nową córę Auschwitz-Birkenau!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 września 2020

Powrócili wierni...

Podpisano... trzy po trzy,
aby przekaz się słodszym
wydał ludziom po zamieszaniu
i różnice przekonań
padły sobie w ramiona
pozostając przy własnym zdaniu.
.
Tak się zwykle odbywa,
kiedy egzekutywa
dzieli członków na "Żydy i Chamy".
Te metody już znamy
i cierpliwie czekamy
na stosowny czas - zapowiadany.
.
Wiatry niespokojne
poszarpały świat
na partyjnej wojnie ładnych parę lat.
Gdy zgodę na ciszę
kilka stron podpisze
chwilkę potrwa ład.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1