Marek Gajowniczek, 21 października 2023
Na Warszawę spadła mgła.
Przykryła jasnowidzenie
i oczekiwanie trwa
na prawicy i ekstremie.
.
Mgła jesienią nie jest zła,
kiedy płaszczem swym otula
nierozumnych wojen tła,
gdy prawda się rodzi w bólach.
Kto? Z kim? O co i dlaczego
właśnie teraz i tak blisko?
Nie prowadzi do dobrego
coś, co otumania wszystko.
.
Może to jest mgła leniwa
pokojowej dyplomacji
partii, która nie przegrywa
i jest mistrzem kombimacji?
.
Ta - dzisiejsza nie jest chłodna.
Ciepłą wilgoć w szron nie zmienia.
Nie trzeba zamykać okna
czekając rozpogodzenia.
.
Na spokojny, dobry sen
i żeśkie, słoneczne rano,
mgliste treści wierszyk ten
nakrył kołdrą. Śpi...Dobranoc.
Andrzej Talarek, 21 października 2023
Biblia Tysiąclecia: W ciężkiej chorobie
Jan Kochanowski: Szczęśliwy, który ludzi upadłych ratuje
Myślę, że ten szczęśliwy, kto swe szczęście dzieli
pomiędzy innych ludzi, którzy mniej go mieli.
Błogosławiony będzie człowiek miłosierny,
który wobec nieszczęścia nie zostaje bierny.
Jeśli brata odwiedzi pośrodku choroby,
nicość śmierci złagodzi, żartując z żałoby,
wierzącemu na drogę da siłę swej wiary,
obieca mu, że bliskim ulży nieść ciężary.
Który matce wraz z dzieckiem w przygranicznym lesie
jedzenie i ubranie z miłości przyniesie.
O strawę dla bezdomnych zawalczy w ratuszu,
a krzyk bitego dziecka nie zatka mu uszu.
Matkę usprawiedliwi, która dziecka pragnie
i kochała je będzie, jak Pan swoje jagnię.
Kalece poda rękę, jak by nie rozumieć,
będzie walczył o życie najlepiej jak umie.
Takiemu człowiekowi Pan Bóg wynagradza
szczęściem, bo tylko szczęście z ubogimi chadza.
Bo jedynie szczęśliwi drugim pomagają,
chociaż prócz szczęścia innych nic z tego nie mają.
Gdy samotnie takiemu przyjdzie czas umierać,
bo najbliższych po świece całym trzeba zbierać,
Pan sprawi, że mu obcy szklankę wody poda,
jak Bóg pościel mu zmieni i otuchy doda.
Choć każdy sam umiera, to nie w samotności.
Jemu w elektronice Pan duchem zagości.
Gdy dawnej grono bliskich śmierć w ciszy witało,
dzisiaj aparatura i bezbronne ciało.
Trzeba żyć tak, by śmierci nikt w życiu nie życzył,
na śmierć się przygotować, a wcześniej pożyczyć
od wszystkich ludzi wkoło westchnień dobrych mrowie
do Pana w twym imieniu. Wtedy Bóg odpowie:
Tylko Bóg jest łaskawy temu, kto odchodzi.
On za dłoń go podtrzyma, gdy wszystko zawodzi.
I nawet gdy nie wierzył, ale chciał powrócić,
w majestacie go przyjmie i ból śmierci skróci.
Marcin Olszewski, 21 października 2023
Popołudnie. Jestem u kolegi dwie ulice dalej
Już miałem wychodzić, ale fajne spotkanie
Zostałem dłużej. Miła rozmowa. Czas
Ważny jest czas. By nie był ostatnim
Idę swoją ulicą do domu. Przy metalowym
sklepie. Radiowóz. Grupka ludzi. Był napad
Przechodzę obok. Mogłem iść wcześniej
Mogłem znaleźć się w niewłaściwym czasie
W niewłaściwym miejscu
Wpadli do środka. Zażądali pieniędzy
Wybiegli ze sklepu. Ktoś biegł za nimi
Jeden odwrócił się, wyciągnął broń
„Nie biegnij za nami, bo cię zastrzelimy”
Pół godziny wcześniej zostałem u kolegi
Pół godziny wcześniej mogłem już nie żyć
Marek Gajowniczek, 21 października 2023
Kości niezgody zostały rzucone!
Trwa przeciąganie na swoją stronę.
"Chłop głosować ma na chłopa!"
Z drugiej ciągnie Europa
i po świńslu się zapiera,
że nie jest niczemu winna.
Naród przecież sam wybierał!
Decyduje mądrość gminna,
a nie władzy kaprys pański!
.
Pomór świń jest afrykańaki!
Stamtąd wielkie młode siły
wyborców się przemieściły.
Wszędzie podstawiając nogę
osłabiają Trzecią Drogę.
Każdy wynik jest możliwy,
bo łańcych jest chybotliwy
i ktoś linę wciąż przedłuża
aż do granic i przedmurza.
.
Widząc zwody w polityce
zamilkli wierni kibice.
Media przecierają oczy.
Sojusznik dał się zaskoczyć
lekceważąc ostrzeżenia,
a nas także w stan uśpienia
wprowadziła propaganda,
jeżdząc w Info jak po bandach
na niepopularny temat.
.
Dobrej rady teraz nie ma!
Bezrząd tylko zwiększa waśnie
czekając aż lina trzaśnie
spin doktorów w piątą klepkę.
Oj! Przydałby się ktoś na przyczepkę...
Iskra nadziei jeszcze nie gaśnie
i śmiech ostatnich! Ty za mnie złap się!!!
Yaro, 21 października 2023
moje życie to nie był miód
zawsze na boku słuchałem rad
płynęły słowa z ust do ust
młody pełen energii bez wad
robiłem swoje to był mój świat
świat młodych do zdobycia
wdarł się jak wiatr w czasie burzy
nieustraszony i porywisty wiał
w moim życiu potrzebny jak nic
tylko ty zawsze daleko ode mnie
jesteś mi bliska mimo wszystko
po burzy spokój w czasie trwam
poddajemy się zawsze gdy upadamy
na pierwszej linii nie ma szans na łzy
zawsze gotowy na przyjęcie tego
co zgotował los nie jestem wybredny
jestem gotowy do drogi otwarte drzwi
Andrzej Talarek, 20 października 2023
Biblia Tysiąclecia: Dziękczynienie i prośba
Jan Kochanowski: Czekałem z cierpliwością, a Pan mię obaczył
Gdy dom Pana się chwieje, od wewnątrz wstrząsany,
chociaż na skale był budowany,
w Bogu moja nadzieja, z odejściem wciąż zwlekam,
zmian w nim głębokich jak Szeol czekam.
Czy wpada w otchłań? Przecież Twą mocą chroniony?
Ponadczasowy? W czasie zgubiony?
W dole zagłady utkwił i z błota kałuży,
a pokoleniom kapłanów służy.
Przedawnianie zarzutów i z przykazań kpina.
Dwie sprzeczności: kapłani i wina?
Tłum tanich teologów modli ludziom oczy,
obiecując im wszechświat uroczy.
Coś złączył, Boże, dzielą, chociaż dzieci mrowie,
nie zważają, co na to kto powie.
A ty milczysz, mój Panie, gdy łączą na nowo
marnego króla z marną królową.
Za pieniądze sprzedają Twoje przykazanie.
Kto przy ołtarzu Twym w fałszu stanie?
Kto w blasku świateł wyjdzie w dostojników gronie,
Twej świątyni zwiastując koniec?
Wciąż brak jest silnej wiary, by pieśń nową śpiewać,
słyszeć jej echo w ludziach i drzewach.
I mądrych do niej wersów wciąż nie ma kto złożyć,
ściąć ilość bytów, zamiast je mnożyć.
Odchodzą ci, o których dobrze się mówiło,
których imiona błogosławiło.
Nowy świat i wspaniały wolni budujemy
i menuetem w przyszłość idziemy.
Trudniej nam w cuda wierzyć, które uczyniłeś,
choć w rozmnażanych przecież nie byłeś.
Dziś, gdy znamy Kosmosu Twój cud ponad cudy,
ludzie wiedzą, że cuda to złudy.
A pokuta za grzechy jest dziecięcym żartem,
jak grzechy z grozy grzechów obdarte.
Kierownicy duchowi tylko żniwo mają,
pragnących Ciebie wciąż osaczają.
Panie mój, Twoje prawo ma we mnie mieszkanie.
Wierzę, że zawsze tak pozostanie.
Chwaliłem Cię przed każdym ludzkim zgromadzeniem,
stawałem murem za Twym imieniem.
Nie powściągałem ust mych w Twej, Panie, obronie,
Nie bacząc, jaki jest tego koniec.
Nie taiłem Twej łaski ani Twej wierności,
pełen do Boga ufnej miłości.
Tym bardziej więc nie mogę już milczeć ulegle –
zburzą świątynię cegła po cegle –
ani nie patrzeć ponad świątynne swary,
gdzie więcej kłótni, coraz mniej wiary.
Pośpiesz, gdy wołam, Panie, i racz nas wybawić
z niemocy słodkiej. Nie w niej się pławić,
lecz iść ratować dom Twój, to chwili nakazy,
choć ciało grzeszne i na duszy skazy
Dziękuję Ci, mój Boże, za życie szczęśliwe,
w ludzkim wymiarze w pełni prawdziwe,
i za moją rodzinę świętą jak świątynia,
która radości Tobie przyczynia.
Sztelak Marcin, 20 października 2023
Lekcja trzecia:
zaplanowana prelekcja zgodnie z tradycją
nie doszła do skutku.
Na klamce wisi lista nieobecności.
Znudzona mucha zdechła, nadaremnie
czekając na swojego pająka.
Głupie ptaki przysiadły, gdzie popadnie.
W ciszy i skupieniu
pogrążając się w obłędzie. Na trawniku
uczniowie sieją cykutę dla swojego mistrza.
Zamyślony pod wąsem sprzątacz
grabi liście,
zupelnie nie zwracając uwagi
na wiosnę.
sam53, 20 października 2023
za księżyc który w chmurach moknie
za deszcz jesienny bez powodzi
kwiaty firankę mokrą w oknie
nasz czas dla siebie - chwilę co dzień
szept który milknie przed wieczorem
aż chce się pośród nocy zakląć
sen z pocałunkiem o tej porze
gdy od miłości w łóżku ciasno
za ranek smętny zapłakany
i zachlapane dwa kalosze
napijmy się Kochanie kawy
później na wino cię zaproszę
Adam Pietras (Barry Kant), 20 października 2023
Nie chce mi sję tem sajmofaś
a głowa mję bolyji jak sję tem sajmuję
j'ale muszę sję czemś sajmofaś
bo inaczej sfariuję...
Nie chce mje sję o tem pisaś...
więc może sję... zabyję?
napiszę o tem pięknem wierszem -
jak tylko przeżyję!
Adam Pietras (Barry Kant), 20 października 2023
>>> "Długodystansowiec"
Każdy wiersz mój krótki
Bo się słucham wódki.
>>> "Wyszło na dobre"
Roweru nie ukradli
Bo się wcześniej pokładli.
>>> "Pomożecie?"
Chciałbym być mocarzem
Tylkom słaby stażem.
>>> "Obyczaje"
Lubię dżojnty i indie gierki
Ale nie umiem grać w bierki.
>>> "Proste życie"
Nie leciałem samolotem
Lubię widok tuż za płotem.
>>> "Skala"
Choćbyś nawet nędznie skończył
Zawsze będzie Olga Bończyk.
>>> "Zasady"
Katza mam wściekłego
Ale jestem kolegą.
>>> "Zawziętość"
Świat już osiadł na nicości
Ja dogryzę się do kości.
>>> "Dekadent z zasadami"
Piękne dziewczę widziałem w aptece
Lecz jej nie powiem że na szyję lecę.
>>> "Kalkulacja"
Chciałbym się kiedyś wybrać do Rzymu
Chociaż to po co i tak nie mam rymu.
>>> "Przebój"
Na filmie była melodia z katarynki
Świeczkę owinę w skórkę z mandarynki.
>>> "Faustowi"
Czas się chyba skończył bo nic już nie przynosi
Lecz ja nie z tych co szukają swej Małgosi.
>>> "Courbetowi"
Małgosia trochę pomiauczała w pokoju
Siadła przed biurkiem wróciła do znoju.
>>> "Przygotowania"
Potrzebuję jeszcze jakieś sześć złoty
Żeby się nastroić dobrze do roboty.
>>> "Zwierzę społeczne"
Zaraz sobie pójdzie
I wszystko ujdzie.
>>> "Uporządkowane życie"
Rzeczy wszelkich zdusiłem zarodek
Tak odnalazłem ten złoty środek.
>>> "Eteryczność"
Wszystko mi się szybko nudzi
Więc nie lubię jak mnie budzić.
>>> "Nierozumienie"
Ja nie chodzę do lekarza
Bo choroba problemu nie stwarza.
>>> "Starodawny obyczaj"
Piwa picie codzienne
Jak Prawda jest cenne.
>>> "Głębia"
Gdy świat podszewkę miewa
Myśleć już nie trzeba.
>>> "Stosunek"
Myśli się dla rozrywki
Czyta się na wyrywki.
>>> "Psychoanaliza"
Szybko nachodzi mnie zmęczenie
Kiedyś myślałem że to niedocenienie.
>>> "Bycie"
Nicość zagląda mi przez ramię
Wygląda trochę jak w reklamie.
>>> "Twardy"
Nicość bardzo empiryczna
Myśl absolutna i paniczna.
>>> "Gdzieś tam"
Nie ma powagi bez ironii
Stąd tacy jesteśmy skromni.
>>> "Nihilista"
Chciałem wierszem wypełnić życie
Ale dopadło mnie świniobicie.
>>> "Przenikliwość"
Staram się nie myśleć zbyt wiele w kąpieli
Bo jak myślę to tylko o topieli.
>>> "Satyryk"
Humorem zawsze zyskuję na czasie
Gdy tylko lecę na cudzej kasie.
>>> "Autokomentarz"
Jeśli pragmatyk chce być twórczy
Nie może za bardzo być wybiórczy.
>>> "Zwyczajność"
Pomyślałem że pijany
A on tylko dotknął ściany.
>>> "Kartezjuszowi"
Wszystko przeze mnie jakoś przepływa
Ale może to tylko zgrywa?
>>> "Niepewność"
Pan z budowy spojrzał na mnie twardo
A ja fizjognomię mam raczej niehardą.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.